Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: Polska nie Jest Najważniejsza...ważne jest KORYTO!

Polska nie Jest Najważniejsza...ważne jest KORYTO!
06 cze 2011 - 10:41:53
Zapraszam do przeczytania i komentowania "nowości" na blogu p. Romana.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-06-06 12:44 przez flame.
gia
Re: Polska nie Jest Najważniejsza...ważne jest KORYTO!
08 lip 2011 - 16:39:23
Czy nasze ekonomiczne elity to stare próchno które trzeba usunąć aby nie zaśmiecały i nie przsłaniały widoku na tak potrzebne zmiany w naszym systemie finansowym. [4wladza.nowyekran.pl]
gia
Re: Polska nie Jest Najważniejsza...ważne jest KORYTO!
10 lip 2011 - 21:48:00
Draństwo urzędnicze nie zna granic.Tusk podnosząc nam podatki zapomniał tworzyć warunków abyśmy mogli je płacić.[wolnemedia.net]
Re: Polska nie Jest Najważniejsza...ważne jest KORYTO!
27 wrz 2012 - 23:01:13
POJĘCIE EUTANAZJI



HISTORIA

Pojęcie "eutanazja" po raz pierwszy pojawiło się najprawdopodobniej w V w. p.n.e., w komedii Kratinosa o nieustalonym tytule. Określił on w ten sposób "osobę mającą dobrą śmierć" nie wyjaśniając sensu tego terminu. Po raz kolejny pojęcie to zostało użyte pod koniec IV w. p.n.e. przez innego greckiego poetę – Meandra. Drugie znaczenie nadane terminowi "euthanatos", określało "łatwą śmierć" będącą efektem posiadania dystansu do własnego życia[1].
Także w kulturze Starożytnego Rzymu pojęcie "eutanazji" było obecne. Swetoniusz w Żywotach cezarów, zawarł opis śmierci cesarza Oktawiana Augusta, który chciał umrzeć w spokoju, bezboleśnie, szybko a nade wszystko świadomie, tak by móc uporządkować swoje sprawy, co było mu dane. Zatem w powyższych znaczeniach, na początku swojej historii, termin "eutanazja" oznaczał śmierć naturalną, ale w takim stanie zdrowia, by nie była ona powolnym umieraniem połączonym z cierpieniem .

DOPUSZCZALNOŚĆ NA ŚWIECIE


Eutanazja na świecie, zielony- eutanazja jest legalna, jasnozielony- planowana legalizacja i pomarańczowy- eutanazja była dawniej legalna.

Eutanazja jest obecnie zalegalizowana w Holandii (2002), Belgii, Luksemburgu (w tym chorych dzieci), Albanii, Japonii i amerykańskich stanach Teksas i Oregon, a do niedawna także w australijskim Terytorium Północnym (Sąd australijski orzekł, że ta kwestia należy do spraw wyłącznie federalnych i uchylił legalność eutanazji).
Szczególna forma dozwolonej eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie można przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie.
W pozostałych krajach eutanazja jest niedozwolona i karana jak zwykłe zabójstwo lub w sposób łagodniejszy .

REGULACJA PRAWNA W POLSCE

Eutanazja czynna w Polsce jest zabroniona; traktuje się ją jak rodzaj zabójstwa karanego w łagodniejszy sposób. Osoba jej dokonująca jest obecnie zagrożona karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Wyjątkowo sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Warunkiem łagodniejszej odpowiedzialności jest, aby pokrzywdzony zażądał pozbawienia go życia, zaś dokonujący eutanazji – działał pod wpływem współczucia dla niego. Przepis art. 150 kodeksu karnego, który określa przestępstwo zabójstwa eutanatycznego nie wymaga natomiast wprost, aby osoba żądająca go była śmiertelne chora, jednak wymóg taki wprowadza orzecznictwo. Specyficznym typem przestępstwa związanego z szeroko pojętą eutanazją jest pomoc do samobójstwa (art. 151 kodeksu karnego), który obejmuje także tzw. eutanatyczną pomoc do samobójstwa, czyli ułatwienie osobie śmiertelnie chorej zamachu samobójczego .

WSPÓŁCZESNE ŻĄDANIE EUTANAZJI – PRZYCZYNY

Byłoby to już wiele, gdyby medycyna wywiązywała się ze swych odwiecznych zadań, by przynosić ulgę, przedłużać życie, czasem uzdrawiać, naprawiać, częściej towarzyszyć cierpieniu, opiekować się, świadczyć o prawdziwej solidarności ludzkiej wobec przeciwności losu. Ale oto dzisiaj żąda się od niej czegoś zupełnie innego w społeczeństwach, które cieszą się nazwą rozwiniętych.
Wcale już nie chodzi na przykład o ulżenie przypadłościom wynikającym z wieku. Trzeba zachować młodość, zabronić starzenia się, usuwając skutki, przeciwdziałając szkodom. Zresztą część tych żądań mogłaby być zaspokojona i to prostymi środkami: życie umiarkowanie sportowe, wykluczenie chronicznych zatruć, jakimi są papierosy, alkohol i nadmiar jedzenia. I wykluczenie tego nadmiaru histerycznych informacji, rozpowszechnianych przez nawzajem się przekrzykujące media, które uniemożliwiają wszelki wewnętrzny dialog, wszelką refleksję, wszelką możliwość odprężenia się, wszelką regenerację. Ale to nie tę drogę wybrano. Chce się pozostać lub na nowo stać się młodym i pięknym bez ponoszenia kosztów, bez zaakceptowania minimum ascezy, którą to pociąga za sobą, natomiast używając medycznych i chirurgicznych sztuczek, potencjalnie niebezpiecznych, a zawsze kosztownych, długotrwałego leczenia hormonalnego, dziwacznych protez, takich jak sztuczne łydki i sztuczne mięśnie klatki piersiowej, które już daje sobie wszczepiać wielu ludzkich samców w Kalifornii. I przepaść bez dna, jaką dla ubezpieczeń społecznych stanowi medykalizacja otyłości, która w 95% przypadków wymagałaby tylko odpowiedniej i wystarczająco długo stosowanej diety. Tu znowu media narzucają wzorzec, wzbudzając żądania. Ludzie farbują sobie włosy, stosują kremy dzienne i nocne, by najdłużej, jak to możliwe, przypominać obowiązujący model urody, który ma jakoby przyciągać miłość, zapewniać sukces i podziw. Na ile te żądania świadczą o patologicznej postawie wobec przeznaczenia, powiedzą inni. Tym, co zauważa lekarz, jest fakt, że starość przestała być społecznie tolerowana. Bez wątpienia prawdą jest, że współczesne warunki życia mniej niż niegdyś pozwalają na obecność starych ludzi w rodzinach. Można też ubolewać, między innymi, nad poważnym brakiem, jaki powstaje z tego powodu w wychowaniu dzieci, które pozbawione są bliskiego kontaktu z pokoleniem wyrozumiałym i kojącym. Ale jest oczywiste, że nieobecność osób starszych w rodzinie nie zależy tylko od tych trudności. Przygnębiające domy dla emerytów we Francji, miasta dla bogatych starców na Florydzie, osiedlanie się w Hiszpanii starych Japończyków, to wszystko świadczy o powszechnej, choć jeszcze mało uświadomionej woli usunięcia obrazu starości, odsunięcia go, ukrycia jak jakiejś wady. W sercu miast akceptuje się upadek młodych narkomanów, ale poświęca się poważne środki dla wyeliminowania starych ludzi, których błędem jest, że swą obecnością przywołują świadomość naszego losu.
Nie można już teraz nie pomyśleć o tym, w jakim stopniu cierpienie i śmierć, będące domeną działania medycyny, są skądinąd przedmiotem znacznych wysiłków, by je ukryć, ze strony dobrze się mających, zdrowych. „Jeżeli nie możecie go wyleczyć, zatrzymajcie go, nawet zabijcie — w imię zapewne wielkich zasad i wielkich uczuć — ale ja go nie chcę u siebie...” Podobnie odpowiedziała mi pewnego dnia młoda kobieta, której mąż przebywał kilka tygodni w szpitalu z powodu raka płuc. W stanie całkowitej remisji miał wyjść i z radością szykowałem się, aby powiedzieć to jego żonie, której nigdy nie widzieliśmy w szpitalu. A ona zaczęła od zapytania mnie o to, jaka była natura choroby męża, który miał czterdzieści lat. Poinformowałem ją. Rzuciła bez wahania: „jeśli to rak, to możecie go zatrzymać, nie chcę go u siebie”.
W takiej atmosferze, w cywilizacji urody i zdrowia za każda cenę i każdym kosztem, rozpoczyna się dialog pomiędzy medycyną a społeczeństwem. Społeczeństwo stara się ukształtować medycynę tak, by mu odpowiadała — i otrzymuje taką medycynę, na jaką zasługuje .

STAN ŚMERCI MÓZGOWEJ

Minęło zaledwie około ćwierć wieku od chwili, gdy w społeczeństwie zostało sformułowane żądanie eutanazji. I jest tu przynajmniej jedno spójne i zrozumiałe wytłumaczenie. Postęp reanimacji medycznej jest taki, że stało się możliwe, dzięki najnowszej aparaturze, utrzymanie w całkowicie sztucznych warunkach przy życiu pacjenta pozbawionego zupełnie świadomości, a nawet w stanie śmierci mózgowej z płaskim encefalogramem. Serce bije, krew krąży, narządy wydzielnicze funkcjonują... Widzieliśmy więc pewną liczbę dyktatorów, którzy przeżyli tygodnie, ponieważ ani jeden lekarz nie odważył się wziąć na siebie odpowiedzialności za wyłączenie respiratora. Widziano także we wszystkich światowych ośrodkach reanimacji anonimowych pacjentów utrzymywanych przy życiu, niektórych przez długie miesiące czy lata, ponieważ tutaj lekarz jeszcze nie zdecydował się na wyłączenie aparatury — być może umocniony w swoich wahaniach tak rzadkimi, ale jednak bezdyskusyjnymi wypadkami prawdziwego zmartwychwstania po przedłużonej śpiączce. Częstość występowania i karykaturalny wymiar tych sytuacji zaalarmował najpierw rodziny, a następnie opinię publiczną. Eksperci zdefiniowali śmierć mózgową, od tej chwili dozwolone byłoby zwolnienie lekarza reanimującego z obowiązku działania, od tej chwili też mógłby bez wyrzutów sumienia czy niepokoju duchowego przerwać to pozorne życie, utrzymywane w obiegu przez maszynę.
To poruszenie opinii było niezbędne, ponieważ już nie chodziło o medycynę ani o opiekę nad bliźnim, ale o utrzymanie tych niehumanitarnych działań, które mogły stać się powszechne aż do absurdu. Trzeba zresztą przyznać, że w tamtym czasie administracja szpitalna mimo wysokich kosztów, które to przedłużanie życia pociągało za sobą, nie wywierała żadnego nacisku w tej kwestii. W przeciwnym razie wszyscy zareagowaliby ze zgrozą .

RODZAJE EUTANAZJI

1. Eutanazja bierna

Sytuacja miała się skomplikować wraz z pojawieniem się nowego żądania — żądania biernej eutanazji medycznej, ściśle związanego z nowym pojęciem — prawa do godnej śmierci.
Chodzi tu o przerwanie leczenia u pacjenta, który nie jest w stanie śmierci mózgowej, ale u którego występują takie nieodwracalne zmiany chorobowe, że medycyna może prowadzić tu tylko walkę o opóźnienie śmierci. Tu jest miejsce na gorącą dyskusję.
Na początku muszę powiedzieć, że zdarza mi się często, tak jak wielu moim kolegom, praktykować tak rozumianą eutanazję bierną. Jeżeli rak zniszczył podtrzymujące organy i rozwija się dalej wbrew najlepiej prowadzonym zabiegom terapeutycznym, narzuca się konieczność przerwania leczenia przyczynowego. Wiadomo zresztą, że kontynuowanie leczenia nie pozwala nic zyskać, nawet paru tygodni, a naraża chorego na uboczne skutki leczenia, zmęczenie, nawet męczarnie, całkowicie bezużyteczne. Mielibyśmy tu do czynienia rzeczywiście z uporczywą terapią (acharnement thérapeutique). Wszyscy zgadzają się, by ją potępić, lekarze i rodziny. O ile to możliwe, należy stworzyć choremu pewien komfort, uśmierzyć bóle, jeśli występują, w miarę możności zrezygnować z kroplówek i aparatury. W ogromnej większości przypadków świadomość pacjenta jest bardzo ograniczona. Pojawia się lekka śpiączka. Nic nie robimy, aby ją usunąć. Jeśli są oznaki cierpienia lub lęku, zmniejszamy je, kontrolujemy je nawet za pomocą środków, które być może skrócą o kilka godzin życie, ale zniosą strach i ból. Jest to często ostatnia posługa, którą możemy oddać istocie ludzkiej. Nie ma, można by rzec, lekarza, który takiej przysługi nie oddaje, wzywając przedtem, jeśli taka jest wola chorego lub jego rodziny, kapłana. Jednak okoliczności, w których żądana jest lub sugerowana bierna eutanazja, bywają zupełnie inne.
Czasami takie żądanie rodzi się z samego natężenia bólu. I jeszcze niedawno jedyną ucieczką, nawet przy braku jakichkolwiek nieodwracalnych zmian chorobowych, było wprowadzenie prawdziwej śpiączki terapeutycznej, znieczulenia, które zarazem pozbawiało pacjenta wszelkiej świadomości i bardzo skracało jego życie3. Dziś zazwyczaj już nie ma potrzeby uciekania się do tego typu skrajności. Bóle mogą być zazwyczaj kontrolowane całkowicie bez doprowadzania do utraty świadomości, przez kombinację (łączenie) środków morfinopochodnych podawanych w małych dawkach w sposób ciągły, za pomocą pompy, infiltracji środków miejscowo znieczulających, zlokalizowanego napromieniania, leków przeciwzapalnych. I chory, którego przywieziono w stanie uznanym za beznadziejny, po trzech dniach odczuwa uwolnienie od wszelkiego bólu. Śpi, przechadza się, je. Mała pompka przyklejona plastrem do ściany brzucha podaje mu jeszcze środki uśmierzające ból, ale często będzie można z tego zrezygnować. Ból, o wiele częściej niż kiedyś, został całkowicie poddany kontroli. A przede wszystkim, zostaje zdjęty z chorego ciężar fizjologiczny i psychologiczny związany z bólem. Chory ma uczucie, że złe chwile minęły. Odzyskuje nadzieję. Cóż jeszcze?
Wielu pacjentów zostało do nas skierowanych w sytuacji, gdy otoczenie myślało, że obowiązkiem lekarza jest doprowadzenie do tego, aby umarli „z godnością”, to znaczy, aby ich cierpienia i jęki zostały przerwane litościwie śpiączką terapeutyczną. Prawdą jest, że mogą pozostawać ciężko upośledzeni z powodu duszności, zapalenia opłucnej, pogorszenia funkcji nerek. Ale to wszystko można kontrolować, złagodzić. Wiele rodzin jest nam wdzięcznych za to niespodziewane odroczenie tego, co nieuniknione i proszą nas o kontynuowanie naszych wysiłków. Niektórzy okazują wobec nas sceptycyzm, który z trudem ukrywa postawę krytyczną i irytację. Inni dają nam do zrozumienia, że w każdym razie nie ma mowy, żeby zabrali swego chorego do domu...
Dlaczego to zrobiliśmy? Z jednej strony, przede wszystkim, aby przynieść ulgę, co jest naszą pierwszą misją, aby wywiązać się z domniemanego kontraktu, jaki pacjent zawarł z medycyną, zanim jeszcze zachorował. Oczekuje on, że spotka profesjonalistów, którzy w sytuacji bolesnej i niebezpiecznej uczynią wszystko, co w ich mocy, aby uległa ona poprawie. Jakież byłoby nasze upodlenie, gdybyśmy wybrali inne wyjście, zastępując przeznaczenie i „usypiając”, nawet pod presją otoczenia, istotę, która może odzyskać smak istnienia, nawet gdyby chodziło tylko o kilka tygodni.
Ale nie zrobiliśmy tego tylko po to, by zyskać kilka tygodni. Działaliśmy z nadzieją stworzenia sytuacji, w której walka o przedłużenie życia mogłaby być ponownie podjęta. Pod presją chorych przyjęliśmy zwyczaj walki i wypróbowania wszystkiego. Tę właśnie postawę profesor Lortat-Jacob, były przewodniczący Izby Lekarskiej, nazwał wytrwałą terapią (obstination thérapeutique) w odróżnieniu — a jest to różnica niezmierna — od uporczywej terapii (acharnement thérapeutique)4. Setki pacjentów zawdzięcza życie
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować