Anonimowi Dłużnicy

Witajcie Drodzy Forumowicze
Śledzę to forum gdzieś od 1,5 roku. Czytam, przeglądam, czasem zdarzają się kłótnie pomiędzy forumowiczami. Jednak sądzę, może się mylę, że sprowadzają tu wszystkich, wliczając w to mnie, problemy, kłopoty finansowe. Jasne w dużej mierze ludzie są pokrzywdzeni przez system. System, jakkolwiek by go nie nazwał, czy to bankowy,czy też sądowniczy, czy komorniczy..
Ja również dużo szukam podobnych stron, podobnych sytuacji, wczytuję się w zawiłe kruczki prawne, przepisy, nowelizacje..etc i nie zawsze wszystko do końca rozumiem. A nawet więcej, mało kumam. Jednak muszę przyznać, że wiele rzeczy dowiedziałam się właśnie z tego forum. Za co Wam dziękuję:)
Kilka razy natknęłam się na portale poświęcone ludziom nadmiernie zadłużającym się, i co za tym idzie uzależnionym od długów. Pewna pani, Iwona Wencel napisała nawet jakiś poradnik "Jak wyjść z zadłużenia i cieszyć się życiem.."
nie zdecydowałam się jeszcze aby to przeczytać,aby zamówić trzeba kupić, a na razie nie stać mnie na to.. Powiem szczerze , że zainteresowało to mnie mocno.
Fajnie byłoby mieć swój osobisty plan, z wychodzenia z zadłużenia. Pewnie żadna to nowina dla mnie, bo 4 lata temu - właśnie taki plan miałam, sama go sobie wymyśliłam, wyłaziłam z tego powoli, lecz skutecznie, nie miałam żadnego zajęcia komorniczego, dogadałam się z wierzycielami, komornikami..ale nagle plan się zawalił i wszystko poszło wniwecz. W pracy zaczęłam zarabiać mniej, i waliło się póżniej po kolei ,jak domino, tak jak w wielu przypadkach. Z długami walczę od 13 lat..i w tej chwili jest katastrofa w moich finansach na całego, a było już tak dobrze! Jedyne co mi się udało przez te lata, to spłacić ( od tego się zaczęło) - dług wobec ZUS, najśmieszniejsze, że zostało 5 tyś do spłaty, i te 5 tyś zostało umorzone ze względu na abolicję ZUS wg ustawy z dnia 15.01.2013. Nawet mnie to nie ucieszyło..bo to pryszcz" w tej całej machinie długów.
Dokopałam się do strony o Anonimowych Dłużnikach, grupy samopomocowej która powstała w Poznaniu. Musi chyba być w tym kraju coś złego na rzeczy, że zaczyna potrzebna być pomoc, jakakolwiek.
Czy ktoś z Was, słyszał o takich grupach? jak sądzicie czy mogą one pomóc?
Wiem, że nie proponują żadnych cudownych środków, tylko jak umieć żyć mimo długów, jak funkcjonować? jak wychowywać dzieci? nie pytam za co tylko jak?
Kiedy telefony, listonosz, wizyty windykacji to istny koszmar..jak nie oszaleć?
Jedno co staram się robić, gdy mam do spłacania raty dla providentów, bocianów, to umawiam się na mieście, nie w domu, bo muszę mieć swoją oazę spokoju. Pewnie ktoś mi powie po co brałaś z tych instytucji parabankowych? właśnie po co? ano po to, że wynajmuję mieszkanie, i np.za prąd 2 rachunki nie zapłacone, kto mi pożyczy? ano nikt, bo skąd? zapłacić muszę ,bo prąd odcięty, a nie moje mieszkanie, a książki do szkoły za co? buty za co?, jestem wiernym klientem ciucholandów, np. po 1 zł sprzedają ubrania, ale butów nie, proszek do prania, środki higieny dla córki itd., itd., to są przykłady z życia codziennego.. Zresztą jak żyć, skoro dostaję 1.100 zł wypłaty,resztę komornik zabiera, a wynajem mieszkania 870 zł! ..wstyd, hańba, strach, lęk..
To są uczucia, które mi towarzyszą od 2 lat!
Podzielcie się swoimi odczuciami ze mną. Czy tylko ja jestem osamotniona w tym wszystkim, bo nie mam sił momentami już na nic. Nie mam siły walczyć z komornikiem, wierzycielami, bo wszystko na nic. Wegetuję, nie żyję..
Tylko moja córka trzyma mnie przy życiu.

A jakie masz układy z rodzicami?

Moi rodzice nie żyją od bardzo dawna, a to pytanie w jakim celu zadałaś?

Zastanawiam się, jak pomóc.