Mam ciężką sytuację ze zdrowiem i nie miałem wyjścia i musiałem wziąć pożyczkę pozabankową Ferratum. Zacząłem ją płacić, ale tak się stało, że straciłem pracę i przestałem spłacać. Teraz przejęła to firma windykacyjna Taxat. Jak do mnie zadzwonili to raz odebrałem a później jakimś cudem znaleźli mejla i niepotrzebnie wszedłem w dyskusję bo ja chciałem naprawdę spłacać ile mam a windykator krzyczał, że go nie interesuje tyle ile ja chce spłacać tylko tyle ile on żąda i że go nie interesuje moja sytuacja. Wydzwania non stop chyba z 10 numerów i teraz zablokowałem. Nie wiem czy jak już zacząłem z nim dyskutować to mam spłacać ile mam co miesiąc czy raczej poczekać na sądowy nakaz zapłaty. On mnie zastraszył i powiedział, że komornik zabierze sprzęt nienależący do mnie a rodzice po przeprowadzce nie mają papierów. Nie wiem co robić bo się ich boje. Pomóżcie