pilnie info

dzisiaj zmarła moja mama
miała długi
Gustlik pomocy
krok po kroku
wiem,ze muszę odrzucic spadek
czy ojciec tez?
mieli auto i garaz z własna ziemią

Dzisiu, przyjmij najszczersze kondolencję.

Serdeczne wyrazy współczucia....

dziśka- brak mi slow, pamietam jak odeszla moja mama, znowu to samo czuje- .....

Dźisiu bardzo mi przykro.Jestem z Tobą całym sercem i przytulam Cię mocno.
Niech dusza Mamy trafi do światła i niech zazna wiecznego odpoczywania.
Serdeczne wyrazy współczucia dla Ciebie i Twoich najbliższych.

według mojej skromnej wiedzy jeśli jest zadlużenie to spadek muszą odrzucić wszystcy, tato też,



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-05 21:41 przez odys.

kochani,dziekuję za ciepłe słowa
to miłe

dziśka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> dzisiaj zmarła moja mama
> miała długi
> Gustlik pomocy
> krok po kroku
> wiem,ze muszę odrzucic spadek
> czy ojciec tez?
> mieli auto i garaz z własna ziemią


Droga Dzisiu - składam Ci serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci mamy ['][']['][']['][']['][']

Co do spadku - musisz się zastanowić. Jeżeli odrzucisz - nie odpowiadasz za długi mamy, ale też nie otrzymujesz majątku, a więc auta, garażu i ziemi. Z tym, że jak pisalem Grażynie - zacznie się ping-pong po calej rodzinie aż do momentu, gdy ostatni spadkobierca odrzuci spadek albo przyjmie go w jakiejkolwiek postaci - odrzucając spadek jesteś traktowana jakbyś zmarła i spadek przechodzi na Twoich spadkobierców, np. na dzieci. Dlatego musisz powiedzieć wszystkim swoim spadkobiercom, ze w spadku są długi, żeby oni wiedzieli, co z tym fantem zrobić, żeby się zastanowili, czy warto ten spadek brać, czy nie. Niestety w naszym prawie jest ta durnowata skarga pauliańska, że jak odrzucisz spadek, to któryś z Twoich wierzycieli może uznać to za bezskuteczne, bo uzna, że odrzucając spadek działałaś na jego szkodę i wnieść powództwo do sądu.

Cytuję:

Art. 1024
§ 1. Jeżeli spadkobierca odrzucił spadek z pokrzywdzeniem wierzycieli, każdy z wierzycieli, którego wierzytelność istniała w chwili odrzucenia spadku, może żądać, aby odrzucenie spadku zostało uznane za bezskuteczne w stosunku do niego według przepisów o ochronie wierzycieli w razie niewypłacalności dłużnika.

I wtedy może być problem. Nie wiem, jak dokładnie to działa, ale w razie czego musiałabyś chyba udowodnić, że odrzucony spadek był zadłużony i podważanie tego nie ma sensu, bo z przyjętego zadłużonego spadku nie zaspokoiłabyś swoich wierzycieli, tak mi podpowiada logika, ale najlepiej zadzwoń do Pana Romka.

Możesz też przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza, wtedy odpowiadasz za długi tylko do wartości majątku spadkowego. Przyjdzie do Ciebie komornik, wyceni auto, garaż i ziemię i do takiej wartości odpowiadasz.

Współczuję Ci serdecznie, bo wiem, że z własnymi długami masz spory problem a teraz mogą dojść długi mamy.

Musisz się zastanowić, zastanów się, czy ten majątek jest Ci do czegoś potrzebny, ale wg mnie chyba w tej sytuacji dobrze byłoby ten spadek odrzucić. Masz swoje długi, po co Ci następne? Na wszelki wypadek trzymaj papiery mamy, aby w razie skargi paulianskiej założonej przez któregoś z Twoich wierzycieli mogła udowodnić, że odrzucając spadek nie działałaś na ich szkodę. Tylko upewnij się u Pana Romka, czy odrzucenie zadłużonego spadku może być potraktowane skargą paulianską przez Twoich wierzycieli i czy możesz sie w ten sposób bronić, bo logika logiką, a prawo prawem, a w naszym chorym kraju jest ono tak skonstruowane, że każdy może interpretować na swój sposób.

Pamiętaj o tym, że od chwili dowiedzenia się o dziedziczeniu masz 6 miesięcy na przeprowadzenie sprawy spadkowej. W Twoim przypadku termin mija 5 maja 2011 i w tym czasie musi się odbyć sprawa spadkowa w sądzie lub u notariusza.

I jeszcze jedno - POD ŻADNYM POZOREM NIE NAWIĄZUJ KONTAKTU Z WIERZYCIELAMI MAMY, Z BANKAMI CZY FIRMAMI WINDYKACYJNYMI. Masz i tak swoich wierzycieli i windykatorów na głowie, po co masz mieć następnych?
Zgłoś listonoszowi, że mama nie żyje, wtedy listonosz będzie zwracał korespondencję do nadawcy z adnotacją "Adresat nie żyje". I niech się oni potem martwią.

Wyłacz mamy numer telefonu, zlikwiduj jej komórkę, po co mają wydzwaniać? Zastosuj blokadę wszystkich kanałów komunikacji z Tobą - i listownej, i telefonicznei i internetowej, tak jak ja zrobiłem - to Ci tylko wyjdzie na dobre, bo zatkasz gęby bankom i windykatorom.
Zmien i zastrzeż wszystkie swoje numery telefonów, telefony męża i dzieci, aby wierzyciele mamy nie mogli się do Ciebie dokopać. Pozbędziesz się wtedy również i swoich windykatorów. A jak mimo to któryś zadzwoni - wystarczy krótki tekst: "Przepraszam, pomyłka".

Poinformuj całą swoją rodzinę, rodzeństwo, jeżeli masz, również kuzynów, że były długi, żeby oni w razie czego wiedzieli, co robić, zwłaszcza, że od czerwca ubiegłego roku poszerzono krąg spadkobierców. Np. dziadkowie mogą dziedziczyc po wnukach, wcześniej nie mogli, a więc odrzucony spadek może przejść z jednej gałęzi rodziny najpierw "do tyłu" na rodziców, dziadków, a z nich na inną gałąź - np. na kuzynów. Niech jak najwięcej Twoich krewnych wie, że jest szambo, po co mają się utopić niewinne osoby?

Nie ufaj firmom ubezpieczeniowym - mogą znaleźć pretekst do niespłacenia kredytu z polisy i wtedy Cię wystawią do wiatru, ja miałem taki przypadek. Oczywiście możesz próbować starać się o odszkodowanie z polisy, ale i tak ukręcaj łeb w sądzie, bo wtedy chroni Cię orzeczenie sądu. Jeżeli zdecydujesz się na odrzucenie spadku, to nie zawracaj sobie głowy polisami, chyba że przyjmiesz z dobrodziejstwem inwentarza - wtedy ma to jakiś sens, bo jest szansa, że niektóre kredyty pokryje ubezpieczyciel i wtedy nie musisz ich spłacać.

Co do ojca - jeżeli Ty odrzucisz spadek, to tata też musi osobno odrzucić albo przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. Natomiast jeżeli Ty przyjmiesz z dobrodziejstwem inwentarza - tata też z automatu przyjmuje w ten sam sposób, no chyba, że będzie chciał odrzucić. W polskim prawie spadkowym przyjęta jest zasada, że jeżeli jeden ze spadkobierców przyjmie spadek z dobrodziejstwem inwentarza, to pozostali dziedziczą w ten sam sposób.

Dzisiu - trzymaj się cieplutko i informuj na bieżąco, co chcesz zrobić, bo możesz wybrnąć bez jeszcze większego szwanku.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")



Zmieniany 7 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-06 01:15 przez Gustlik.

rodzice mieli wspólnote
wiec majatek na pół o ile dobrze rozumiem
mama jako swojego nic nie miała
garaz chyab był na mamme
auto jest na ojca
co ja mam zrobic?
nie wiem jeszcze ile miala tych kredytów musze przejrzec papiery..........

kurwa jak bym miala mało problemów,jeszcze i to mi spadło na łeb

chyba złuym człowiekiem jestem

telefonu mama nie miała,jedynie tp ale ten zlikwiduje bo tato jest osoba niepełnosprawna na 1 grupie,nie słyszy,wiec telefon wyłaczam
lekarz jako przyczyne zgony napisał,,zawał,,

co ja mam robic
mama miala komornika na emeryturze ojcu komornik zabiera 600 zł ale ide po alimenty wiec tu spoko

co mi radzicie

Masa,szop,Słowacki.........doradzcie mi

Dzisiu - jeszcze jedna sprawa: zasiłek pogrzebowy z ZUS-u a także ubezpieczenia, jeżeli były i inne należne Ci świadczenia z tytułu śmierci mamy weź w gotówce do ręki, bo przy takich kanałach z długami, jakie Ty masz, to jeszcze te hieny komornicze mogą go przechwycić, jak weźmiesz na konto.

I jeszcze jedno: jeżeli odrzucisz spadek, a masz nieletnie dzieci, to będziesz musiala w ich imieniu w sądzie rodzinnym drugi raz ten spadek odrzucić, aby one tego spadku nie przejęły.

Jeżeli auto jest na tatę, to do auta się chyba nie czepią. Odrzucając spadek pozbędziesz się jedynie tej części majątku, która należala do mamy oraz oczywiście jej długów.

A jak wygląda sprawa z mieszkaniem Twoich rodziców? Czyje ono było? Bo to jest też ważne.

Jedno jest pewne: masz tylko dwie możliwości do wyboru: albo odrzucić spadek - i chyba to będzie najlepsze, albo przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza - przyjęcie wprost nie wchodzi w rachubę, bo utoniesz w jeszcze większych długach.

Dzisiu - Ty nie jesteś złym człowiekiem, nie wiem za co los tak Cię doświadcza. Musisz się trzymac - GŁOWA DO GÓRY !!!

Trzymaj sie cieplutko w tej trudnej sytuacji i rodzinnej i do tego prawnej i informuj, co i jak załatwiasz :)))

Ja trzymam za Ciebie kciuki :)))

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-06 01:20 przez Gustlik.

Dzisiu Kochana
Najszczersze Wyrazy Współczucia,
Nie Wiem co Powiedzieć
Ty nie jesteś Złym jak piszesz człowiekiem
Pan Bóg doświadcza ciężko Tych ,których ukochał,
Dzisiu Pan Roman ,Gustlik,Flame ,Słowacki na pewno Ci poradzą dobrze.
Głowa do Góry
Wybrniesz z Ich pomocą z tego
Łącze sie z Tobą w tych ciężkich chwilach
przyjmij moje dobre myśli ,ktore śle do Ciebie
Pozdrawiam Cię
pisz proszę jak to sie dalej potoczy.

DZISIU!!NAJSZCZERSZE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA,ŁĄCZĘ SIĘ Z TOBĄ W TYCH CIĘŻKICH CHWILACH.JESTEŚMY Z TOBĄ.POZDRAWIAM.{"}{"}{"}{"}{"}-WIECZNY ODPOCZYNEK,NIECH SPOCZYWA MAMA W POKOJU.AMEN.

Dzisu,szczere wyrazy współczucia z powodu śmierci Mamy.Wiem jak Ci ciężko.Ja w tym roku straciłąm brata,teraz tatę i odziedziczyłam masę problemów.Ale twierdzę,że damy radę,jak pisze nasz kolega Gustlik.Trzymaj się,jesteśmy z Tobą.

córka w lutym konczy 18 lat
mieszkanie było admowskie
szkoda garazu
reszta to hu.....steczka

zasilek z zusu pójdzie na pogrzeb a co zostanie na konto córki

jestem jedynaczką

ojciec głuchy w 99 %

zostałam sama z tym całym gównem

dlaczego
czy mam za mało kłopotów

ze swoimi długami nie moge sie uporać a tu jeszcze to
znowu sądy.........mam dosć

nie zostawiajcie mnie samej
pomózcie mi
proszę
nie dam rady,nie dam....

Wyrazy współczucia.
Nie wypowiadam się co do majątku, bo inni juz to zrobili. Ja niestety "sprzątając" długi innych nabawiłam się własnych. Więc lepiej odrzuć.
Trzymam kciuki.

Dzisiu kochana wyrazy współczucia .Dasz radę na pewno pomoże Ci Gustlik,Flame Schoppenka Słowacki i wiele innych osób, z tego forum.

Trzymam kciuki droga przyjaciółko.

Dolaczam wyrazy wspolczucia...
Dzisia,masz wsparcie duchowe tak wielu z nas,badz silna...nie zalamuj sie.
Na pewno wszyscy pomoga ci przejsc te "droge przez meke"- dobrym slowem,porada...
To jest smutne,ze czas zaloby przeslaniaja inne troski i problemy- wierze,ze
mimo wszystko "udzwigniesz ten swoj krzyz'.

Jesli chodzi o sprawy dziedziczenia...w tej sytuacji twoj tata ma swoja polowe
majatku i jeszcze 1/4 po twojej Mamie.A pozostala 1/4 dziedziczysz ty.
W sumie tata ma 3/4 udzialu z calego majatku.
Jesli mieszkanie rodzicow jest wlasnosciowe- to udzial taty jest 3/4 tego mieszkania-przy ustawowej wspolnosci.Po smierci jednego rodzica stwierdzenie
nabycia spadku nastepuje tylko z czesci nalezacej do tej osoby.W Twojej sytuacji
dziedziczysz tylko 1/4(po Mamie),twoj tata takze 1/4.(jego polowa nie podlega
dziedziczeniu- bo przeciez \zyje).
Trzymaj sie dzielnie!!!!!!

narazie nie mam głowy do papierów
ojciec tez nie
po pogrzebie usiąde,poprzeglądam umowy
zobacze co z tego wyniknie
ojciec mówi,ze wszystkie kredyty były ubezpieczone
nic jeszcze nie wiem
nie mam sił na to wszystko
nie ogarniam juz tego wszystkiego
wczoraj jeszcze polecony ze skarbówki
kolejne wezwanie do zapłaty

juz nie daje rady

Sorki, że w takim momencie - ale jak było w karcie szpitalnej, albo w wypisie lekarza , że to zawał to możesz próbować z ubezpieczeniem. Bo zawał traktuje się jako śmierć w wyniku wypadku (sprawa nagła) więc jak najszybciej wyślij akt zgonu i kopię papierów od lekarza (ja miałam ze szpitala) z opinią że śmierć w wyniku zawału, do banku (polecony z potwierdzeniem odbioru) mają administracyjnie 30 dni od podjęcia przesyłki na odpisanie ci. Może uratujesz mieszkanie, garaż i grunt bo uznają roszczenia i zamkną kredyt. Tylko zrób to szybko, żeby w razie czego wykorzystać ten termin 6-mcy na przyjęcie czy odrzucenie spadku.

Pozdrawiam i trzymam kciuki

tak wiem ja to wszytsko niby wiem ale nie wiem od czego zacząć
pogrzeb w srode
pózniej swieto
a pózniej zacznie sie bieganina

zobacze w razie czego złoze oswiadczenie u notariusza

Będzie dobrze - w końcu musi być.

Dzisiu spokojnie ,DASZ RADE
Wszystko po kolei...
najpierw pogrzeb,potem święto i konieczny odpoczynek po tych ciężkich przezyciach a potem to juz dasz radę .
POZDRAWIAM
i Życze Ci dużo spokoju i wytrzymałosci

DZisia,jestem przekonana,że dasz radę,poprostu w chwili obecnej nie masz głowy do myślenia,ale ogarniesz to wszystko przy pomocy swoich prawdziwych przyjaciół.Pamiętaj Nie Jesteś Sama-Bo Masz Nas.KOCHAMY CIEBIE WSZYSCY.RÓWNIEŻ ZYCZĘ CI DUŻO SPOKOJU I WYTRZYMAŁOŚCI,BO TEGO NAJBARDZIEJ NA OBECNĄ CHWILE CI POTRZEBA.GŁOWA DO GÓRY-BĘDZIE DOBRZE.

DZISIU tak bardzo Ci współczuję --widzisz kochanie tak się zdarza że nieszczęścia chodzą parami a mama Cię nie opuściła będzie czuwac nad Tobą z nieba -podobno zmarli mogą więcej pomóc niż żywi
nic się nie zdarza bez woli Bożej -widocznie tak musiało byc - myślę że te kłopoty finansowe,komornik w dużej mierze przyczyniły się do jej odejścia......
Kochanie dasz radę będziemy Cię wspierac duchowo i modlitwą

dobrej nocy wszystkim
dziekuję

[www.youtube.com]

troche dzis ogarniałam rzeczy mamy
szukałam umowy telefonu
tato nie potzebuje tel.wiec chciałam zrezygnowac
zadzwoniłam na infolinie i pytam
c mam zrobic gdy abonent nie zyje
i wiecie co?
mam wysłac ORGINAŁ aktu zgonu-chyba sobie jaja robią i od momentu gdy wprowadza do systemu co trwa od trzech tygodni do trzech miesiecy telefonia NOVUM wykresla z listy abonentów

smiech mnie ogarnał
na pytanie ,kto bedzie płacił rachunki,panienka mi mówi,,no pani,,

zwyzywałam ja od nieuków i debili

przeczytałam umowe i wiecie co?
abonent nie ma wogóle opcji wypowiedzenia umowy ani rezygnacji

typowa umowa aghezyjna
chyba ku.....wa zgłosze do uokiku

na moja prosbe o podanie nazwiska stwierdziła cipa,ze nie ma takiego obowiazku
krew mnie zalała i poszły ostre słowa

no ja pierdziu,abonent nie zyje a rachunki beda przychodziły

Zbyszku pomóz mi napisac jakies mądre pismo do tej bandy,bo ja nawet nie wiem co to za cholerstwo ta telefonia novum
przeciez nie bede płaciła do stycznia abonentu jak nie korzystam z telefonu,tato jest głuchy wiec jemu jest telefon zbędny

Nie denerwuj się, mogą chcieć oryginał aktu zgonu (dostajesz 3szt.) potem odsyłają (ja tak miałam z jednym bankiem - też mnie to zdziwiło ale odżałowałam - po miesiącu odesłali poleconym z informacją o zamknięciu kredytu). A panienka niedouczona chyba - jak główny abonent umiera to skutek rozwiązania jest natychmiastowy. Ale te w call center takie dziwne są.
Chyba, że to na tatę był telefon to wtedy sorry ale 3 miesiące ma każdy operator na rozwiązanie umowy.

Naprawdę nie denerwuj się, bo już dość przeszłaś i kiedyś organizm nie wytrzyma, a masz rodzinę - tego się nie da zlicytować. Powiem szczerze że zaczynam rozglądać się za pracą poza Polską i UE bo to chory kraj i chory układ, a dziecko musi mieć jakiś start. I tak komornik umożliwi mi "start od zera" więc ......

nie,umowa na była na mamę
co mnie obchodzi ,ze oni maja taki termin,,wprowadzenia do systemu,,
w ten sposób to rok jeszcze bedzie tato pąłcił za cos z czego nie korzysta

nie wysle orginału bo
tato musi miec jeden
ja musze miec drugi
zaklad pogrzebowy bierze trzeci

poza tym potrzebny jest mi orginal bo własnie dowiedziałam,sie ze mama miala pół ziemi po swojej mamie,gdzie nie zostało jeszcze uregulowane postepowanie spadkowe z jej siostrą
myslałam,ze dawno to juz jest załatwione
babcia nie zyje juz dwa lata
kolejny kłopot bo teraz po smierci mamy na mnie spadła sprawa ziemi

ciekawe co jeszcze mnie spotka i jaki cięzar mój kręgosłup jeszcze wytrzyma


z innej beczki
moja córka juz zaczeła zycie w innym swiecie

w czwartek wyjechała do niemiec juz na stałe

dobrze,ze w lutym konczy 18 lat

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy

No to fakt - nazbierało ci sie spraw administracyjnych, pelne współczucie. Może ta sprawa ziemi ci coś pomoże bo w końcu albo dostaniesz i sprzedasz zanim komornik dorwie albo cię spłacą. Zresztą nie wymądrzam sie bo na spadkach to ja sie nie znam - byle by było dobrze na twoją korzyść.

A córce gratuluję, ciekawe kto w tym kraju zostanie. Może sami bankierzy?

Dzisia wyrazy szczerego żalu i współczucia z powodu śmierci Twojej Mamy.

Mimo że minęło odrobinę czasu od śmierci mojej to mimo wszystko z automatu takie wiadomości powodują, że powracają wspomnienia i smutek.

Z telefonem spokojnie, to nie jest wypowiedzenie umowy.
Telefon wyłączasz operatora informujesz o śmierci abonenta, jedyne, co musisz to uregulować należności wynikłe do dnia śmierci.

Dzisia - "Śmierć jest jedynym stuprocentowym sposobem oczyszczenia się z marności życia". Twoja Mama uwolniła się od wszystkich trosk. Teraz przebwa w wymiarze Światła, Miłości, Pokoju i Przebaczenia.

Ucałuj ode mnie Twojego Tatę i złóż w moim imieniu kondolencje. Nie został sam z ogromem nieszczęścia. Ma Was. Wspierajcie go i opiekujcie się nim troskliwie. Tyle jeszcze przed Wami spraw do załatwienia! Przytulam Was wszystkich.

Witaj Flame, nareszcie pojawiłaś się na forum, bo byliśmy razem z Lwicą zaniepokojeni Twoją nieobecnością.
Serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci Twojej Babuni - dopiero teraz przeczytałem tę smutną wiadomość.
Jeszcze raz przyłączam się do kondolencji dla Dziśki i jej Taty.

Droga Dzisiu, droga Flame - trzymacje się i wspierajcie !!! A Wasi Bliscy niech spoczywają w pokoju. Amen. Cześć Ich Pamięci [']['][']['][']['][']

Przytulam Was obie bardzo mocno do swojego serca.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-09 02:18 przez Gustlik.

DZISIA,córka dobrze zrobiła,bo NASZ KRAJ-TO CHORY KRAJ WRAZ Z posłami senatorami rządzącymi walczących cały czas o swoje miejsce a ludzi takich jak my mają w dupie,więc i ja ich mam tam gdzie słońce niedochodzi.POZDRAWIAM!!!NIE PODDAWAJ SIĘ.DASZ RADĘ TYM CWANIACZKOM NIEDOUCZONYM NOVUM.

dziękuję
Gustlik bedziesz mi teraz bardzo potrzebny i nie ukrywam bede cie wkorzystywac
pomozesz mi?

dziśka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> dziękuję
> Gustlik bedziesz mi teraz bardzo potrzebny i nie
> ukrywam bede cie wkorzystywac
> pomozesz mi?


Dzisiu - nie ma sprawy, pisz do mnie i na forum i na maila - rrog@poczta.fm i rrog@orange.pl. Chętnie pomogę na tyle, na ile będę umiał. Gorąco Cię przytulam w tych trudnych dla Ciebie chwilach.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")

Bardzo współczuję ci z powodu śmierci twojej mamy .
Wiem co przeżywasz , bo ja przez to samo przechodziłam miesiąc temu i zresztą do dziś nic się nie zmieniło.
Wiadomość,przerażenie,rozpacz,szok i odkrycie długów.
Ja wciąż miotam się ,pomału usiłuję załatwiać sprawy .
Mam nadzieję że uda nam się wybrnąć z tego z pomocą innych.
Życzę ci dużo sił i powodzenia.

WITAJ ZUZA!!!Uda Ci się.Na tym forum masz samych przyjaciół,rzadko wrogów.PAMIĘTAJ NIE JESTEŚ SAMA-MASZ NAS-A MY CIEBIE. POZDRAWIAM.Aha,warto walczyć o swoje.

witam, powiedzcie mi co za debil pierwszy wpadł na taki pomysł to jest nie do przyjęcia nie wystarczy ból po stracie najbliższej osoby to go jeszcze dobic dług powinien umierac z dłużnikiem -nie wyobrażam sobie gdybym ja zadłużona dowiedziała się o takim spadku - wypadałoby jeździc od krewnych do krewnych i pytac się czy mają długi -to jest problem całego społeczeństwa oprócz naszej kochanej władzy prawdopodobnie ich rodzin bankowców dlaczego ich to nie spotyka, może wtedy coś by się zmieniło - czy ci przy żłobach rzucili nas na pożarcie kretyńskim ustawom ?..
Dzisiu tak bardzo Ci współczuje dobrze że są prawdziwi przyjaciele którzy Cię nie zostawią...
życzę Ci dużo siły

ela2408 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> witam, powiedzcie mi co za debil pierwszy wpadł na
> taki pomysł to jest nie do przyjęcia nie wystarczy
> ból po stracie najbliższej osoby to go jeszcze
> dobic dług powinien umierac z dłużnikiem -nie
> wyobrażam sobie gdybym ja zadłużona dowiedziała
> się o takim spadku - wypadałoby jeździc od
> krewnych do krewnych i pytac się czy mają długi
> -to jest problem całego społeczeństwa oprócz
> naszej kochanej władzy prawdopodobnie ich rodzin
> bankowców dlaczego ich to nie spotyka, może wtedy
> coś by się zmieniło - czy ci przy żłobach rzucili
> nas na pożarcie kretyńskim ustawom ?..
> Dzisiu tak bardzo Ci współczuje dobrze że są
> prawdziwi przyjaciele którzy Cię nie zostawią...
> życzę Ci dużo siły


Elu - też jestem tego zdania i walczę przez Internet z tym już od trzech lat, odkąd sam się otarłem o kredytowe szambo po mojej ś.p. mamie, czego dowodem są moje artykuły na Interia360.pl oraz moja obecność na tym forum. Niestety tyle tylko mogę zrobić - ostrzec ludzi oraz powiedzieć, co mogą zrobić przy obecnych przepisach. Gdyby to ode mnie zależało - uchhh... banczki miałyby tylko jedno prawo po śmierci dłużnika: wysłać do rodziny pismo z kondolencjami i koniec kropka.
W tym miesiącu mija trzecia rocznica śmierci mojej s.p. mamy - niech spoczywa w pokoju. Czasem jeszcze się zdarzy telefon ale zbywam ich pomyłka, a numer mam zastrzeżony, więc mogą sobie zadzwonić na Berdyczów.
A jeżeli po tej dacie odezwie się do mnie imiennie jakiś banczek - złożę zarzut przedawnienia długu.

Pozdrawiam.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-11-11 00:48 przez Gustlik.

nie wiedziałam nawet ale mama miała pozyczke w providencie
i jako jedyni podeszli do sprawy profesjonalnie
przedstawiłam akt zgonu i pozyczka została zlikwidowana bo była ubezieczona na wypadek smierci

nie pochwalam providenta ale jako jedyni podeszli do sprawy tak jak pownni podejsc

co do reszty,jestem na etapie przekopywania umów

Witaj Dzisia!
Ja widac jestesmy 'ranne ptaszki"- ale moze kiedys spelni sie przyslowie-
"kto rano wstaje-temu Pan Bog daje...).

Dzisia,dobrze,ze chociaz to udalo sie zalatwic bezproblemowo...
chociaz osobiscie uwazam,ze ta firma tez ma 'swoje grzeszki"(bo to firma,a nie bank).Trzymam kciuki,bys wszystko zalatwila pozytywnie-
milego dnia !

Bo tak naprawdę z PROVIDENTEM,zawsze można się dogadać,on tylko jest poprostu drogi.

Powiem tak: Provident choć to łachuderfirma, ale w moim przypadku też mi sie z nimi dobrze dogadywało. Gdy mama zachorowała, to okazało się, że kredyt jest ubezpieczony od pobytu w szpitalu i w tym czasie agentka z Providenta przestała przychodzić po pieniądze, a po śmierci umorzyli dług - pokryli go sobie z ubezpieczenia, bo mam kopię pisma, które przysłali komornikowi robiącemu spis inwentarza: podali tam komornikowi kwotę zadłużenia, ale napisali, że nie będą domagać się spłaty od spadkobierców. No ale pewnie oni mają to wliczone w wysokie koszty kredytów.*******

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")

DZISIU

SERDECZNE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA...

JEJ JUŻ JEST DOBRZE..

PRZYTULAM CIEBIE DO SERCA..
KOCHAMY CIEBIE WSZYSCY Z TEGO FORUM.....................