Oni wystąpili do sądu, a sąd im pewnie wysłał postanowienie, kiedy spadek został nabyty, bo data postanowienia wg pisma z banku się zgadza z datą przeprowadzenia sprawy spadkowej i złożenia przeze mnie oświadczenia o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Zacytuję to pismo:
... bank (tu nazwa banku) z siedzibą w ... niniejszym informuje Pana, iż na mocy postanowienia Sądu Rejonowego Wydział I Cywilny w ... z dnia ... o nabyciu przez Pana spadku po zmarłym ... wstąpił Pan w prawa i obowiązki spadkodawcy do umowy kredytu gotówkowego nr ... z dnia ... oraz kredytu gotówkowego nr ... z dnia ...
No i pod spodem pieczatki i podpisy.
Żadnych innych informacji w tym piśmie nie było.
Ad. 1. Czyli co? Jak przyjdzie pismo, to wysłać im ksero np. protokołu spisu inwentarza? Czy nie przerwę biegu przedawnienia w ten sposób i uznam przedawniony dług? Moga sie zatkać, jak zobaczą, że walczą o kilka piw, ale też mogą mnie nękać. Wcześniej tak robiłem, jeden bank się zatkał, a drugi mnie męczył o trzy piwa, z tym, że wtedy dług jeszcze nie był przedawniony. Czy warto w piśmie ostrzec bank, że dług jest przedawniony i ze ewentualne dochodzenie roszczeń na drodze sądowej spowoduje podniesienie przeze mnie zarzutu przedawnienia z art. 118 k.c.?
Ad. 2. Jak się mam dowiedzieć, który dzień był ostatnim dniem terminu spłaty kredytu? Po smierci mamy nie otrzymywałem pism adresowanych do niej, bo zablokowałem komunikację i telefoniczną i pocztową. Ale zapewne od tej daty też upłynęło ponad 3 lata, bo kredyt zazwyczaj staje się wymagalny po ok. poł roku niespłacania rat,
Ad. 3. Czyli zarzut podnoszę dopiero przed sądem w trakcie rozprawy, tak? Poza tym jakie normy mogę naruszyć podnosząc zarzut przedawnienia? A nawet jeżeli sąd uzna, że naruszyłem normy to chyba i tak odpowiadam do wartości majątku spadkowego, skoro mam spadek z dobrodziejstwem inwentarza?
CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")