Wiem, że pismo to nie rodzi skutków prawnych, ale ostrzegłem bank, że znam prawo i że nie jestem jeleniem, którego złapią w sidła. Dług jest nie tylko przedawniony, ale i nienależny, windykowany niezgodnie z prawem, bo wziąłem spadek z dobrodziejstwem inwentarza, bank o tym dobrze wie, bo wysłałem papiery. Czyli nawet gdyby nie było przedawnienia to odpowiadałbym za dług do wartości majątku spadkowego, w tym przypadku mniej więcej równowartość dwóch piw, bo majatek spadkowy był prawie żaden. A oni mimo to windykują cały dług, który im się zgodnie z prawem nie należy. Jeżeli dojdzie do sprawy sądowej to podniosę na pewno zarzut przedawnienia jak i zarzut co do zasadności windykowanego długu w związku ze spadkiem z dobrodziejstwem inwentarza. Wg mnie bank dopuścił się aż 3 przestępstw: wspomnianego usiłowania wyłudzenia pieniędzy (art. 286 k.k.), nękania pismami (stalking) - art. 190a oraz udostępnienia FW moich danych osobowych bez mojej zgody - art. 51 ustawy o ochronie danych osobowych.
CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")