Witam. Ja również mam problem ze spłatą swoich zobowiązań. Wszystko zaczęło się od utraty dobrze płatnej pracy. Na początku były upomnienia od banków, windykacja, komornicy, nieskuteczna egzekucja komornika, sprzedaż długów firmie windykacyjnej. W jednym przypadku Bank zaproponował ugodę, miałem wpłacić 20% wartości zadłużenia, a resztę bank umorzył. Czy jest jakaś szansa, żeby negocjować z resztą wierzycieli? Jeżeli tak, to w jaki sposób przeprowadzić takie negocjacje? Jestem osobą bezrobotną, żona zarabia najniższą krajową i mamy na utrzymaniu małego synka. Gdzie się nie pójdę pytać o pracę, wszyscy jak słyszą, że mam komorników, to nie chcą ze mną wogóle rozmawiać. Jest nam naprawdę ciężko. Jeżeli ktoś jest w stanie pomóc, to będę bardzo wdzięczny.