przekręt,krupcja,matactwo,gmatwanie,nagminne łamanie prawa,lokalne powiązania typu: ja ci załatwie,ty moj znajomy,wszystko mam w mojej sprawie.Było tak:w 1974r.Skarb Państwa sprzedał na podstawie podania cały dom nr1,a cały dom nr2 sprzedał dopiero w 1978r.przez interwencje w 1976r.sąsiada z domu nr1,któremu chciano sprzedać w 1974r.2 pokoje z domu nr2,ale nie sprzedano,gdyż właściciel SP nie wystawił domu nr2 na sprzedaż w 1978r.dlatego sąsiad domagał się od gminy pokoi,których nie ujął w podaniu,gdyż w podaniu napisał,że chce kupić tylko mieszkanie w domu nr1,dlatego sprzedano w 1974r.tylko dom nr1 z działką,gdyż biegły nie mógł przeznaczyć do sprzedaży sąsiadowi całej ulicy,bo tego nie było w podaniu.Ale umowili i wmówili sąsiadowi,że jest też właścicielem moich 2pokoi,ponieważ gmina pozwoliła sąsiadowi pobierać czynsz przez 4lata od najemców pokoi za własnośc Skarbu Państwa.Tak ustali Sąd w 1984r.oraz że pobieranie czynszu i chęc zbycia i nabycia nie jest podstawą prawa własności,jeżeli takie prawo obowiązuje po jednej stronie mojego mieszkania , to takie samo prawo obowiązuje też po drugiej stronie mojego mieszkania i drugiego sąsiada.W tej części sporu,kto jest winiwn,sąsiad czy gmina ,a może oboje?