U mnie sprawdziło się wyprzedawanie niepotrzebnych rzeczy. Zainteresowałem się trochę filozofią minimalizmu więc dwie korzyści w jednym - pozbyłem się balastu i zdobyłem ponad 1000 zł, który poszedł na spłatę.
Podobnie jak sawers postawiłem też na kumulację drobnych oszczędności, u mnie też odpadły plastikowe butelki, zrezygnowałem z kawy na mieście i podobnych zbędnych wydatków i jakoś to idzie. Podrzucam jeszcze fajny tekst na ten temat - [
pl.kruk.eu]