Re: Santander

Co za bałaganiasrski bank. Miłem w nim kredyt samochodowy, spłaciłem w umówionym terminie. Należało więc wykreślić bank jako współwłaściciela w dowodzie rejestracyjnym. Już ósmy miesiać przesyłają mi dokumenty. Najpierw przysłali oświadczenie o zwrotnym przeniesieniu własności, zapomnieli( a może celowo nieprzysłali? ) przyslać wypisu z KRSu i pełnomocnictw. Po kilku miesiącach przysłali te dokumenty ale okazało się , że wspomniane oswiadczenie to tylko skan a wydział komuniacji honoruje tylko pismo z oryginalnymi pieczęciami. Dziesiątki telefonów i emaili i dalej nic. Wyslałem oficjalne pismo. Ni mogę sprzedać samochodu, który przez 8 miesiący stracił na wartosćiok 4tys. Własciwie sprawa sie kwalifikuje do złożenia skargi do Komisji Nadzoru Finansowego i UOKiK. I chyba tak zrobię oraz wystapę na drogę cywilno-prawną o wyrównanie poniesionej straty o o zadość uczynienie spowodowane nierzetelnościa banku. JEDEN WIELKI SKANDAL.

tak zgadzam sie z tą opinia gdyż mam też problem z nimi ponieważ wypowiedzieli umowe z powodu 3-dniowego opużnienia w spłacie raty w sierpniu poniewż wynagrodzenie wpłynęło puzniej,a że byłam objęta już ich programem wpłacania dobrowolnych rat i niałam się trzymać ściśle do terminu wyznaczonego w piśmie ,które przychodziło co miesiąc.Pod koniec 2011 r otrzymałam pismo o całkowitej spłacie zadłużenia puzniej tel. od niemiłej pani teraz znów pismo o wypowiedzeniu umowy.Przecież wpłacałam co miesiąc tylko 3 dni opuznienia i to nie z mojej winy no coś nie tak jest z tym bankiem.Mają totalny bałagan żadnej konkretnej osoby, wszystko pełnomocnictwa każdy rządzi tam chyba jak chce.Niewiem co dalej robić nie mam na tą spłate ,a oni nie przyjmują zadnych wyjaśnień.