Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Czy można zaskarżyć za opieszałość?

Czy można zaskarżyć za opieszałość?
05 paź 2012 - 20:47:16
Dwa słowa wstępu: ponad 10 lat temu miałem kryzys, jakieś dwa-trzy niespłacone kredyty (nieielkie, po ok. 3000) zł, potem wyjechałem z kraju, w końcu wróciłem, ustabilizowałem i dosyć mocno odbiłem.

Długi za błędy młodości trzeba spłacać. 5 lat temu odezwał się pierwszy komornik, spłaciłem co do złotówki, potem następny. Kiedy myślałem, że już jestem czysty otrzymałem kilka dni temu od Kancelarii Komorniczej p. Piotra Adamczyka informację o zajęciu konta. Od razu skontaktowałem się z biurem komornika i okazało się, że jest to dług wynikający z niespłaconej karty Citi, który został przejęty przez firmę Vindexus.

Co zaskoczyło mnie w tym piśmie to dosyć duże odsetki oraz informacja, że jest to egzekucja powtórna. Skontaktowałem się z Vindexusem, doszliśmy do porozumienia i spłaciłem tę kwotę. Tak jak napisałem wcześniej, trochę sie odbiłem i ważniejsza jest w tej chwili dla mnie czysta kartoteka niż użeranie się o parę złotych.

Ale...

Ponieważ w latach 2000-2006 dosyć często zmieniałem miejsce zamieszkania, umieściłem dane pozwalające na kontakt ze mną w Internecie. Ze względu na trochę specyficzne nazwisko, naprawdę nie jest mnie trudno znaleźć - wystarczyło wpisać w google i wszystko stawało się jasne. Jak napisałem wcześniej, dwóch komornikow nie miało żadnych problemów, żeby się ze mną skontaktować.

Tymczasem Vindexus zgłosił mnie do komornika nie starając się w jakikolwiek sposób ze mną skontaktować. Nie poinformował mnie o przejęciu długu. Niunia zajmująca się moją sprawa stwierdziła, że wysyłali pisma pod adres, z którego wymeldowałem się w 1999 roku. Komornik też olał sprawę i ... przez 4 lata rosły odsetki. Może nie horrendalne, ale 4000 tez pieniądz.

Zastanawiam się więc, czy nie powinienem zainteresować UOKiK-u takim faktem, bo dla mnie jest to ewidentne działanie na szkodę klienta? Czy w ogóle walczyć o bezprawne przekazanie długu przez Citi.

Druga sprawa to komornik - po zalatwieniu sprawy z Vindexusem udalem się dzisiaj do kancelarii i usłyszałem, że mam zapłacić 2000 zł kosztów. Kiedy spytałem za co, panienka odpowiedziała, że przecież musieli wysłać list do mnie. Szkoda, że po 4 latach. Wiem, że komornicy to państwo w państwie, ale z przyjemnością wynająłbym prawnika, który trochę by powalczył z tym panem, chociaż nie wiem czy ma to sens.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować