Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: 2 zadłużenia i próba ugody

2 zadłużenia i próba ugody
30 mar 2013 - 19:37:39
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Czytam od jakiegoś czasu Wasze forum i nie ukrywam, że rady na nim zamieszczone bardzo mi pomogły. Dobrze, że są w tym chorym kraju jeszcze ludzie zdolni do bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi. Zacznę może od początku. W latach 2006-2008 miałem własną firmę. Niestety jako młody człowiek nie znający prawdziwego życia w tym kraju i wiedziony jedynie wiarą, że pracując ciężko można się uczciwie dorobić wpadłem w spiralę kredytową. Przez dłuższy czas nie byłem w stanie spłacać zaciągniętych kredytów. Na chwilę obecną przy ogromnej pomocy moich rodziców spłacam na mocy podpisanych ugód 500 zł miesięcznie firmie KRUK. Niestety ostatnio przypomniał o sobie Santander Bank a raczej Casus czyli firma windykacyjna na usługach Santandera. Pomijając fakt, że pracownicy Casusa byli wręcz bezczelni i sypały się teksty typu: "skoro teraz jest Pan na utrzymaniu rodziców to dlaczego nie spłacą Pańskiego długu?" albo obdzwanianie wszystkich sąsiadów i wypytywanie o mnie, za namową forum uderzyłem od razu do Santandera z propozycją ugody, którą niestety odrzucili. Kwota na dzień dzisiejszy to ok. 4400 i rośnie w skali roku 24%. Co zrobić skoro osmówili ugody? Pisać kolejne? I druga sprawa o wiele poważniejsza. Zadłużenie na 40 tysięcy, które jest już u komornika. Również pisałem prośbę o ugodę i chęć wpłacania 300 zł ale ponownie odmowa. Nie wiem co mam robić. Na chwilę obecną jestem na stażu z PUP za marne grosze, rodzice nie pracują a zadłużenia ciągle rosną i chyba nigdy nie uda mi się ich spłacić. Czy naprawdę przez jedną pomyłkę jaką było założenie firmy człowiek nie ma już szansy na normalne życie? Są chwile kiedy mam już wszystkiego dosyć i nachodzą człowieka najczarniejsze myśli ale na chwilę obecną nie stać mnie ani nawet na nabój o pistolecie nie wspominając. Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc.
kjt
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
30 mar 2013 - 21:23:23
Boshe, w same Święta, które przeciez niosą nadzieję. Zapytam tak - a co sie zmieni, jak ich olejesz, i nie będziesz płacił nawet złotówki, a rodzice wystąpią o alimenty od ciebie? A z windykatorami rozmawiaj krótko - spierdalaj na drzewo etc. W przypadku OBMOWY w miejscu zamieszkania zbierz świadków i do sądu, bo naruszyli twoje dobra osobiste. Krzycz, tup, bądź chamski, gdy oni będa uprzejmi, i uprzejmy wobec chamów. Niestety, nie masz możliwości spłacenia swoich długów w tym kraju. A jedna z userek może powiedzieć, że zaproponowano jej ugodę wtedy, gdy komornik "odbił" się od niej. Tak to działa - jak płacisz, to uważają, że jak będą dzień w dzień opierdalać, to wyduszą więcej. Jak chcesz konkretnie to znajdziesz adres mailowy na niedajmysie.com.pl.
I pamiętaj - mogą ci skoczyć. To nie jest tak, że ONI są straszni. Tylko TY jesteś przestraszony.
Do czasu...
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
31 mar 2013 - 10:12:37
Sęk w tym, że chcę wreszcie zacząć normalnie zyć a nie bać się, że nawet jak znajdę jakąś normalną pracę to komornik zostawi mi najniższą krajową dlatego występuję o te wszystkie ugody. Rodzice nie wystąpią o alimenty bo pomagają mi z własnej woli chociaż nawet bez tego jest im ciężko. Mieszkamy razem w domu a nie chcę żeby komornik wparował i pozabierał wszystko a może nawet łącznie z domem (1/3 domku jest na mnie). Ten dług za 4400 był już u komornika kiedyś a teraz bank oddał go Casusowi natomiast ten za 40000 jest u komornika pierwszy raz. Dziękuję za szybką odpwiedź i życzę wszystkim wesołych świąt i tego żebyśmy wydostali się z tego przykrego scenariusza, który napisało nam życie.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
01 kwi 2013 - 16:45:29
Prawda jest taka, że kjt ma rację. Przechodzę przez to samo, żyję, mam się dobrze. Jesteś na początku drogi, a to jest najtrudniejsze.

Domem się nie martw, 1/3 nikogo nie zainteresuje. Grozi Ci tylko bałagan w paiperach. Alimenty od rodziców to bardzo dobry pomysł.
Sama jestem współwłaścicelką 1/2 mieszkania i mieszkanie nadal jest. Nie ma chętnego na taki lokal. Nawet komornik (wybitnie niesympatyczny) stracił nadzieję na szybki zarobek.

Mi pomógł prawnik, młody człowiek, który nie zobaczył we mnie przekręta tylko człowieka.

Minusem takiej sytuacji jest świadomy wybór i konsekwentne podążanie tą drogą. Jeśli potrzebujesz wsparcia psychicznego pisz śmiało na priv.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
02 kwi 2013 - 21:34:15
Jeszcze przez najbliższe 5 miesięcy jestem bezpieczny od komornika z racji stażu. Zdaję sobie sprawę, że jeśli bank wyczuje źródełko wtedy będzie ciągnął ile się tylko da dlatego właśnie dążę do ugód przed jakąkolwiek realną szansą na normalne pieniądze. Owszem na chwilę obecną nikt się nie zainteresuje powiedzmy domem ale jak to się np. ma do wyposażenia domu? Z tego co wiem komornik ma prawo zabrać wszystko w miejscu mojego zamieszkania i jedyną możliwością żeby to zatrzymać jest okazanie dowodów zakupu przez moich rodziców a jak np. mam udokumentować meble, telewizor itd. skoro to było kupione kupę czasu temu? No i sprawa druga...może to zabrzmi okrutnie ale podany przez Was sposób jest dobry na chwilę obecną a co np. w momencie gdyby...ehhh...gdyby zabrakło moich rodziców. Dziedzicząc cokolwiek komornik bez mrugnięcia okiem to zabierze. Nie zrozumcie mnie źle...w żadnym razie im tego nie życzę ale po prostu staram się przeanalizować każdą możliwość :(
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
02 kwi 2013 - 22:21:06
?

Aby wejść na lepszą drogę życia,Czasami trzeba upaść na samo dno



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-11 02:19 przez camion.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
03 kwi 2013 - 14:58:56
Załamany, początki są bardzo trudne. U mnie nie było komornika, nic mi nie zabrał. Byłam na rozmowie w kancelarii i to wszystko. Żadna przyjemność taka wizyta, ale da się przeżyć. Powiedziałam, że sprzedałam wszystkie wartościowe rzeczy na spłatę rat. Nikt tego nie sprawdzał. Był moment, że komornik próbował mnie zastraszyć, ale przetrwałam. Przemyśl wszystko raz jeszcze. Nie bój się. Masz 5 miesięcy na opracowanie strategii, to bardzo dużo.

Nie jest łatwe takie życie, ale czas robi swoje. Znam kilka osób, które tak żyją. Nikt z nich nie przestał spłacać rat celowo.

Nie rozmawiałam z firmami windykacyjnymi. Byli bardzo nieuprzejmi.

Moje zadłużenie jest kilka razy większe, nie licząc odsetek.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
03 kwi 2013 - 21:52:25
Ogromnie dziękuję Wam za wsparcie. Czytając Wasze posty zaczynam widzieć jakiekolwiek światełko w tunelu. Z komornikiem miałem już kilka rozmów więc to akurat mi niestraszne. Najbardziej boję się myśli o kolejnych dostarczonych do firmy dokumentach o zajęciu i to spojrzenie przełożonych jak na złodzieja. Na pewno poważnie rozważę opcję z alimentami i chętnie dowiem się więcej na ten temat.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
04 kwi 2013 - 18:37:53
?

Aby wejść na lepszą drogę życia,Czasami trzeba upaść na samo dno



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-11 02:18 przez camion.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
04 kwi 2013 - 19:39:08
A pisząc odpowiednie kroki co konkretnie masz na myśli? Na chwilę obecną auto sprzedałem gdyż nie znalazł się kupiec kiedy zajął je komornik. Teraz wiem, że nawet jeśli jakieś będę miał to dopiszę współwłaściciela. Co do mojej części domu to mam w planach porozmawiać z rodzicami, żeby usunęli mnie z jakichkolwiek ksiąg a dom żeby był ich własnością w 100 procentach a nie tylko po części. Konta nie mam więc komornik nie ma w tej materii co zająć. Korzystam z konta rodziców. Co więcej mogę zrobić?
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
04 kwi 2013 - 21:30:50
?.

Aby wejść na lepszą drogę życia,Czasami trzeba upaść na samo dno



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-11 02:17 przez camion.
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
05 kwi 2013 - 18:07:15
No dobrze...już mówiłem, że nad tą sprawą na pewno się zastanowię i jak najbardziej jestem na tak natomiast pytam czym jeszcze oprócz tego się zająć?
Re: 2 zadłużenia i próba ugody
23 kwi 2013 - 16:55:44
No i stało się...dzisiaj przyszedł list od komornika do mnie i moich rodziców, że zajmuje moją część (1/2 całości) nieruchomości, czyli naszego domku. Ehh...żyć się odechciewa. Jest to nieruchomość nieokreślona więc nie jest zapisane, że rodzice mają część mieszkalną a ja poddasze na którym kiedyś planowałem zrobić sobie pokój. Co zrobić w takim wypadku? Liczyć, że nikt nie kupi części domku?
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować