Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: Dziedziczenie długów

Dziedziczenie długów
16 gru 2011 - 02:22:57
Panie Pośle, czy i kiedy zostanie zlikwidowane dziedziczenie długów? Zapis ten jest krzywdzący wobec wielu osób, zwłaszcza tych, które w spadku otrzymały wyłącznie długi nie wiedząc o tym, ze zmarły spadkodawca był zadłużony, albo nawet nie znały tego spadkodawcy, nie utrzymywały kontaktu itp. Dodam, ze dziedziczenie długów w drodze spadku wprost narusza gwarantowana przez Konstytucję RP nienaruszalność własności, bowiem dopuszcza, aby wierzyciel mógł sięgnąć do majątku spadkobiercy nawet wówczas, gdy majątek ten nie tylko nie wchodził w skład spadku ale również nie pochodził ze środków pochodzących z tego długu, co jest zwyczajnym złodziejstwem w majestacie prawa, bo nieświadomy zagrożenia spadkobierca moze stracić nawet cały dorobek swojego życia nie ze swojej winy.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")
Re: Dziedziczenie długów
28 gru 2011 - 11:34:10
Popieram!! Mamten sam problem, dostalamw spadku wylacznie kredyt i dowiedzialam sie o nim 3 lata po śmierci dłużnika. Malo tego, do splaty bylo 21tys a mnie dopadl komornik i dostałam egzekucje na 79 tys. Zadnych pism o ugodę czy tym podobnych, od razu komornik i cześć. I jakie ja mam prawa, bo z tego co widzę to żadnych! Mamtu wątek na ten temat ale oprócz przedawnienia odsetek to nie mam innych porad:(
Re: Dziedziczenie długów
06 sty 2012 - 20:40:38
O śmierci dłużnika przez te trzy lata wiedziałaś?
Re: Dziedziczenie długów
17 sty 2012 - 21:12:35
Gustlik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Panie Pośle, czy i kiedy zostanie zlikwidowane
> dziedziczenie długów? Zapis ten jest krzywdzący
> wobec wielu osób, zwłaszcza tych, które w spadku
> otrzymały wyłącznie długi nie wiedząc o tym, ze
> zmarły spadkodawca był zadłużony, albo nawet nie
> znały tego spadkodawcy, nie utrzymywały kontaktu
> itp. Dodam, ze dziedziczenie długów w drodze
> spadku wprost narusza gwarantowana przez
> Konstytucję RP nienaruszalność własności, bowiem
> dopuszcza, aby wierzyciel mógł sięgnąć do majątku
> spadkobiercy nawet wówczas, gdy majątek ten nie
> tylko nie wchodził w skład spadku ale również nie
> pochodził ze środków pochodzących z tego długu, co
> jest zwyczajnym złodziejstwem w majestacie prawa,
> bo nieświadomy zagrożenia spadkobierca moze
> stracić nawet cały dorobek swojego życia nie ze
> swojej winy.

Popieram w 100 % , jeżeli bank zbankrutuje to nikt nam nie odda pełnej kwoty jaką mieliśmy na kącie , a my mimo że nie mamy nic wspólnego z długiem , a niejednokrotnie z samym dłużnikiem musimy spłacać czyjeś długi .
niedługo dojdzie do tego że jak ktoś był skazany na 10 lat więzienia a odsiedział 6 i umarł to w spadku będziemy musieli odsiedzieć pozostałe 4 lata plus odsetki to będziemy mieli z 8 lat do odsiadki.
może powinniśmy się zorganizować i zbierać jakieś podpisy do sejmu , czy coś innego , piszcie co można z tym zrobić .
poszkodowanych przez ten system są tysiące niewinnych ludzi
Re: Dziedziczenie długów
01 mar 2012 - 01:58:40
piotrek33 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gustlik Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Panie Pośle, czy i kiedy zostanie zlikwidowane
> > dziedziczenie długów? Zapis ten jest krzywdzący
> > wobec wielu osób, zwłaszcza tych, które w
> spadku
> > otrzymały wyłącznie długi nie wiedząc o tym, ze
> > zmarły spadkodawca był zadłużony, albo nawet
> nie
> > znały tego spadkodawcy, nie utrzymywały
> kontaktu
> > itp. Dodam, ze dziedziczenie długów w drodze
> > spadku wprost narusza gwarantowana przez
> > Konstytucję RP nienaruszalność własności,
> bowiem
> > dopuszcza, aby wierzyciel mógł sięgnąć do
> majątku
> > spadkobiercy nawet wówczas, gdy majątek ten nie
> > tylko nie wchodził w skład spadku ale również
> nie
> > pochodził ze środków pochodzących z tego długu,
> co
> > jest zwyczajnym złodziejstwem w majestacie
> prawa,
> > bo nieświadomy zagrożenia spadkobierca moze
> > stracić nawet cały dorobek swojego życia nie ze
> > swojej winy.
>
> Popieram w 100 % , jeżeli bank zbankrutuje to nikt
> nam nie odda pełnej kwoty jaką mieliśmy na kącie ,
> a my mimo że nie mamy nic wspólnego z długiem , a
> niejednokrotnie z samym dłużnikiem musimy spłacać
> czyjeś długi .
> niedługo dojdzie do tego że jak ktoś był skazany
> na 10 lat więzienia a odsiedział 6 i umarł to w
> spadku będziemy musieli odsiedzieć pozostałe 4
> lata plus odsetki to będziemy mieli z 8 lat do
> odsiadki.
> może powinniśmy się zorganizować i zbierać jakieś
> podpisy do sejmu , czy coś innego , piszcie co
> można z tym zrobić .
> poszkodowanych przez ten system są tysiące
> niewinnych ludzi


Piotrek, jest taki kraj na świecie, gdzie funkcjonuje prawo dziedziczenia wyroków sądowych. To Korea Północna. U nas jest niewiele lepiej.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")
Re: Dziedziczenie długów
12 lut 2012 - 15:02:02
Witam Państwa serdecznie.

Według mojej wiedzy istnieją przepisy,które pozwalają zrzec się spadku, a co za tym idzie odmówić też przyjęcia na siebie niespłaconych długów. Jeśli dzidziczony jest majątek i jednocześnie nieuregulowane zobowiązania, wolną wolą spadkobiercy jest podjęcie decyzji, czy wraz ze spadkiem zobowiązuje się do pokrycia zobowiązań. Jeśli dziedziczone są tylko długi, bez żadnej substancji majątkowej, decyzją spadkobiercy mogą nie zostać przejęte i nikt nie może go do tego zmusić.
Skoro taki przepis istnieje, nie ma powodu aby to zmieniać.


Pozdrawiam.
Re: Dziedziczenie długów
13 lut 2012 - 12:38:29
Andrzej Rozenek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam Państwa serdecznie.
>
> Według mojej wiedzy istnieją przepisy,które
> pozwalają zrzec się spadku, a co za tym idzie
> odmówić też przyjęcia na siebie niespłaconych
> długów. Jeśli dzidziczony jest majątek i
> jednocześnie nieuregulowane zobowiązania, wolną
> wolą spadkobiercy jest podjęcie decyzji, czy wraz
> ze spadkiem zobowiązuje się do pokrycia
> zobowiązań. Jeśli dziedziczone są tylko długi, bez
> żadnej substancji majątkowej, decyzją spadkobiercy
> mogą nie zostać przejęte i nikt nie może go do
> tego zmusić.
> Skoro taki przepis istnieje, nie ma powodu aby to
> zmieniać.
> Pozdrawiam.


Oj, panie Andrzeju ... nie jest Pan zorientowany jak przywołane przez Pana "prawo" funkcjonuje w praktyce. Proszę przeczytać wpisy na forum. Dotyczą przeważnie wątku, który zasygnalizował "Typencjusz".

Proszę też zapoznać się z inicjatywą sieci Biur Porad Obywatelskich - tj. raportu w sprawie wadliwości polskiego prawa dot. dzidziczenia długów (lata 2008-2010) oraz ze stanowiskiem RPO w tej kwestii. BPO rozpropagowały akcję dołączania do aktów zgonu ulotek informacyjnych z ostrzeżeniem o możliwości i konsekwencjach prawnych dziedziczenia długów spadkowych. Ta inicjatywa (związana z kosztami) została skutecznie zablokowana przez odcięcie im funduszy. Komuś na tym bardzo zależało...

Chętnie wskażę osoby, które na skutek odziedziczenia długu straciły zdrowie, dach nad głową lub te, których bliscy POPEŁNILI SAMOBÓJSTWO!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-13 13:50 przez flame.
Re: Dziedziczenie długów
13 lut 2012 - 13:44:48
Sz. Panie jak się o czymś pisze, to trzeba się najpierw zapoznać z całą, ustawą i przepisami, około ustawowymi. Mnie się wydaje, że to co Pan napisał, to na "odczepnego", że Pan pamięta. Zgadzam się z panem co do długów hipotecznych, wiadomo ktoś wziął, coś wybudował, kupił mieszkanie, przechodzi to na spadkobiercę, dzieci, wnuki i tp.Oky. Ale z chwilą gdy najbliżsi zrzekają się tego spadku, dlaczego przechodzi on na dalszą i dalszą rodzinę, która nawet przez lata nie utrzymywała, z dłużnikiem kontaktów, szczególnie teraz kiedy więzy rodzinne, z różnych powodów, są słabe. Pan sobie wyobrazi taką sytuację, ubogi krewniak, jakiegoś "nababa" którego, najbliższa rodzina zrzeka się spadku, bo jest "ustawiona", po prostu nie potrzebuje, jakichś (dla nich resztek) majątku, i przechodzi on na tego biedaka, żyjącego spokojnie ledwo wiążącego koniec z końcem, co wtedy???? Następna rzecz kredyty konsumenckie, udzielane przez banki bez żadnych zabezpieczeń, i zdolności kredytowych, wiedząc że dłużnik jest nie wypłacalny.Jak spadkobierca, w ciągu pół roku ma dowiedzieć się o wszystkich długach spadkodawcy, jak żaden bank nie udzieli mu informacji (tajemnica bankowa) a do tego jest biedny jak mysz kościelna. Przecież za takie długi wszędzie w cywilizowanym świecie, odpowiada ten co brał, bo tam nie ma poręczycieli, żyrantów itp. Mniej więcej taki jest problem, z dziedziczeniem, banki o tym wiedzą, że nic nie zrobicie i dlatego wpędziły, społeczeństwo w takie zadłużenie.
Re: Dziedziczenie długów
10 cze 2012 - 19:15:05
Andrzej Rozenek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam Państwa serdecznie.
>
> Według mojej wiedzy istnieją przepisy,które
> pozwalają zrzec się spadku, a co za tym idzie
> odmówić też przyjęcia na siebie niespłaconych
> długów. Jeśli dzidziczony jest majątek i
> jednocześnie nieuregulowane zobowiązania, wolną
> wolą spadkobiercy jest podjęcie decyzji, czy wraz
> ze spadkiem zobowiązuje się do pokrycia
> zobowiązań. Jeśli dziedziczone są tylko długi, bez
> żadnej substancji majątkowej, decyzją spadkobiercy
> mogą nie zostać przejęte i nikt nie może go do
> tego zmusić.
> Skoro taki przepis istnieje, nie ma powodu aby to
> zmieniać.
>
>
> Pozdrawiam.
Mam nadzieje, że osoba która napisała powyższe słowa nie zasiądzie już w parlamencie nigdy więcej. I już wiecie jakie podejście mają nasi rządzący. Wystarczy sobie poczytać na forach internetowych, nawet tu. KTO SŁYSZAŁ, ŻEBY EMERYTCE Z DOCHODEM 600ZŁ, NAPOŻYCZAĆ KREDYTÓW W WYSOKOŚCI 100TYŚ,A JEDNAK JEST MNÓSTWO TAKICH OSÓB, DLACZEGO NIKT SIĘ TYM NIE ZAJMIE i tu z pewnością się ze mną zgodzicie, tylko nie PAN ŁASKAWY POSEŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: Dziedziczenie długów
12 lut 2012 - 15:48:51
Witam Pana i dziękuję w imieniu czytelników, że podjął Pan dyskusję.

Wybaczy Pan jednak według mojej oceny jest to odpowiedź wymijająca.
Czy wiadomym jest Panu, że w przypadku, gdy w skład masy spadkowej wchodzą tylko długi wierzyciel przeczekuje ustawowe sześć miesięcy, jakie spadkobierca ma na ewentualne zrzeczenie się spadku. Co jest uzasadnione tym, iż spadkobierca przejmuje spadek, wprost, czyli odpowiada za długi własnym majątkiem.
Czy w tym momencie spadkobierca mógł podjąć świadomą decyzję o odrzuceniu długów spadkowych, gdy nawet o nich nie wiedział?
Dlaczego ustawa z góry zakłada, że jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie zrzeknie się spadku to oznacza przyjęcie spadku wprost a nie z nap. z dobrodziejstwem inwentarza?

Pozdrawiam
Re: Dziedziczenie długów
15 lut 2012 - 13:57:05
Wklejam post forumowiczki "ona" (uczestniczki wiadomego forum):

Wysłany: Dzisiaj 13:28


--------------------------------------------------------------------------------

"czy możną jeszcze coś z tym zrobić...
Moj tato dostał info od Asekuracji SKOK że jako brat zmarłej siostry (samotnej)musi zapłacić za nią dług niespłacony wraz z odsetkami razem wyszło ok.15tys jako spadkobierca. nie wiedział ze siostra miała długi zaciągiete bo nie utrzymywał z nią bliskich kontaktów wiec gdy zmarła nie zrzekł się spadku w tym momencie spadku na minus(dług)
Jako wystraszony starszy pan który nie chce miec nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości po przeczytaniu nakazu zapłaty z SR poszedł zaciągnął kredyt by zapłacić DŁUG za zmarła siostrę w całości.
Podobno tych nie spłaconych długów jest jeszcze ok.30tys zł
Uzyskał od radcy prawnego info ze po śmierci siostry miał czas pół roku zrzec się spadku ale nie zrobił tego wiec odpowiada za wszystko teraz on.
Jak uniknąć kolejnych nakazów?a może zapłata którą dokonał była nie zgodna z prawem?"


Panie Andrzeju, pomoże Pan?!


Z jakiego powodu ten starszy człowiek ma odpowiadać swoim majątkiem za długi siostry, skoro niczego po niej nie odziedziczył?

Pardon, w związku z brakiem świadomości prawnej i z tego powodu, że NIC NIE WIEDZIAŁ O DŁUGACH SIOSTRY (pewnie mu się nie zwierzała, albo nie utrzymywał z nią żadnych kontaktów, co w układach rodzinnych czasami się zdarza) odziedziczył pasywa spadku.

Napisał Pan: "Jeśli dziedziczone są tylko długi, bez żadnej substancji majątkowej, decyzją spadkobiercy mogą nie zostać przejęte i nikt nie może go do tego zmusić."

W takim razie, uprzejmie proszę w imieniu tego starszego człowieka, żeby ZMUSIŁ Pan wierzyciela i Wysoki Sąd do zmiany postanowienia.
Re: Dziedziczenie długów
27 lut 2012 - 09:47:12
I jeszcze jedna sprawa z zakresu dziedziczenia - ze specjalną dedykacją dla Pana:

Autor: Magi (IP zapamiętane)
Data: 24 lut 2012 - 14:12:58


Witam!

Mam gorącą prożbe aby pan mi pomógł.
Dostałam wezwanie do zaplaty z banku na kwote ok 15 tys zł moj ojciec zmarł 2008 roku nabyłam spadek po nim.
Ani przed jego śmiercią ani po jego śmierci nie wiedzialam nic o zadłużeniu .
Z pisma wynika że mój ojciec wzioł kredyt 2004 nie dostałam od banku żadnego monitu odnośnie nie splaconego długu.Pierwsze pismo otrzymałam 2012 r gdyż rozmawiałam z pracownikiem tego banku dowiedzialam się że wymaga się odemnie spłaty zadłużenia w ciągu 7 dni.Sprawa spadkowa odbyła się w 2009 r i równiez od tego momentu nie było żadnej informacji z banku że jest zadłużenie .Wydaje mi się że w banku uległo już przedawnienie zadłużenia mineło 8 lat.W 2006 r ojciec był leczony psychiatrycznie powodem było nadużycie alkocholu 20 lat .W wywiadzie psychiatrycznym jest stwierdzenie że nie mieszkał pod adresem ...był osobą bezrobotną i bezdomną .Nie jestem wstanie splacić kredytu ponieważ jestem osobą bezrobotna i samotną matka wychowuje dziecko jestem na utrzymaniu mamy.
Prosze o pomoc
Re: Dziedziczenie długów
01 mar 2012 - 00:18:52
Żeby panu Posłowi przybliżyć, dlaczego tak się dzieje, że banki właśnie liczą na niewiedze spadkobierców, to proszę. Dzisiaj w TV w "Uwadze" była wzmianka o leczeniu ludzi uzależnionych z naciskiem na "plagę" uzależnień od hazardu.Jak pan oceni banki na takiej podstawie. Babcia emerytka świadczenie 660 zł. uzależniona od "śmieszne" zdrapki. Banki mając BIK tej Babci udzielają kredytów, pod tą emeryturę na na sumę 100tys. zł. które przegrywa. Na co albo na kogo banki liczyły?- Na spadkobierców i to panie pośle, nie wiem czy p. poseł wie, nawet na tych co w tym okresie zostały poczęte, i dopiero się urodzą. Czy one za ileś lat będą mogły odrzucić spadek, skoro ich rodzice przez nieświadomość, za nich tego nie zrobią, a cała rodzina spadek odrzuci. Takie jest polskie prawo, dla zagranicznych banków w Polsce. Te dzieci, już jako dorośli, Polscy obywatele, już na starcie, stają się bezdomni, szara strefa, i wykluczenie społeczne, bo co zdobędą oficjalnie zabierze, urzędnik państwowy, polski komornik. Dla zagranicznych banków, które w razie kłopotów,m.in. przez takie gospodarowanie, mają gwarancje, dotacji państwowych - a ten Obywatel tego kraju??? Czy to jest w porządku??? Czy nic z tym nie można zrobić???
Re: Dziedziczenie długów
01 mar 2012 - 01:45:37
Panie Pośle - w odpowiedzi przytaczam Panu artykuł Martyny Bundy z Tygodnika Polityka - mam nadzieję, że zmieni Pan zdanie po jego lekturze:

Autor: Martyna Bunda

Tytuł artykułu: Pułapka w spadku

Źródło: [www.polityka.pl]

Właściwie nie znasz dziś dnia ni godziny, kiedy możesz odziedziczyć pokaźny dług. Wiele wskazuje na to, że bankom, ZUS, firmom, urzędom skarbowym niekiedy wręcz zależy na tym, by nieświadomych prawa ludzi łapać w taką pułapkę. Czasem oznacza to prawdziwą ruinę życiową.

Rys. Mirosław Gryń


Sebastian Markiewicz, student czwartego roku politologii, dowiedział się, że ma 100 tys. zł długu, gdy komornik wszedł mu na rentę po tacie i zajął dom po rodzicach. Dług był po wuju, którego Sebastian nawet dobrze nie znał. Polskie prawo dopuszcza dziedziczenie długów nawet po dalekich krewnych. I windykowanie z człowieka do ostatniego grosza.

Dług, który otrzymał w spadku Sebastian Markiewicz, zanim się rozrósł, wynosił 24 tys. zł. Tyle zasądzono, gdy wuj, a dokładnie brat babci, nie wywiązał się z umowy. Był 1995 r. Cztery lata później brat babci popełnił samobójstwo. Odsetki rosły.

Siostra i dzieci wuja zrzekły się spadku, bo tak im poradził prawnik. Z mocy ustawy zszedł on więc w dół, na nieżyjącego już ojca Sebastiana, a wreszcie na Sebastiana. Mógł on zrobić to samo co bliżsi krewni wuja – zrzec się spadku albo zastrzec, że przyjmuje go z dobrodziejstwem inwentarza, co w języku prawniczym oznacza coś trochę innego, niż podpowiadałby nam chłopski rozum. Otóż owo dobrodziejstwo oznacza, że nie trzeba pokrywać całości długu z własnych zasobów i zarobków, ale tylko tyle, na ile pozwalają pozostawione przez zmarłego pieniądze lub spieniężone dobra (na przykład mieszkanie, dom, sprzęty, których wartość wyliczy komornik). W takiej sytuacji wychodzi się w najgorszym razie na zero. Wystarcza jeden podpis u notariusza względnie rozprawa w sądzie, koszt 80 zł. Ale Sebastian Markiewicz musiałby o tym wiedzieć.

Utrzymuje on, że nigdy nie został powiadomiony, by w sądzie miała się toczyć jakakolwiek rozprawa, w wyniku której stałby się wujowym dziedzicem. (Jako student mieszkał wtedy poza rodzinnym miastem). Drugą rozprawę, o zapłatę, sąd przeprowadził pod nieobecność młodego człowieka, co akurat w tym przypadku jest normą.

Prawo

Ponieważ Sebastian istnienie wuja mgliście tylko sobie uświadamiał, nie przyszło mu do głowy, że w grę wchodzi jakiś spadek. To jednak również nie był argument dla sądu. Polskie orzecznictwo wychodzi bowiem z założenia, że człowiek powinien wiedzieć, kto z jego bliższej i dalszej rodziny odszedł na tamten świat i co po sobie zostawił. Sebastian – jak 83 proc. Polaków – nie miał też pojęcia, że po pół roku przepada szansa na uwolnienie się od odziedziczonego długu.

W 2007 r. Związek Biur Porad Obywatelskich przeprowadził badania, z których wynikło, że co czwarty pytany nie zdaje sobie sprawy, że dług w ogóle można odziedziczyć. Tymczasem orzecznictwo sądów rejonowych i okręgowych jest w tych sprawach identyczne: prawo trzeba znać.

Według prawa półroczny termin na zrzeczenie się spadku zaczyna biec, kiedy do naszych drzwi zapuka komornik, ale od momentu, kiedy stajemy się spadkobiercami. Jeśli więc ktoś z naszych kuzynów bierze spadek z dobrodziejstwem inwentarza, możemy spać spokojnie. Ale gdy dalecy nawet krewni zrzekają się jakiegoś spadku, powinno nam się zapalić światełko alarmowe. Uważać też trzeba na korespondencję z sądu. List odebrany, rozprawa zignorowana – to może oznaczać, że nie będzie szans na wyplątanie się z długów. Ale jeśli umiera ktoś z najbliższej rodziny, sześciomiesięczny termin zaczyna biec w chwili jego śmierci; rozprawa bądź jej brak niczego nie zmienia.

Banki

Co roku lampka ostrzegawcza nie zapala się na czas nawet kilku tysiącom osób. W 2007 r. 750 spośród nich szukało pomocy w Arbitrażu Bankowym (gdzie o takich sprawach mówią, że to nowe zjawisko), ponad 200 – w Biurach Porad Obywatelskich, a kilkaset w Internecie.

– Spośród wszystkich problemów prawnych, z którymi spotykamy się w ramach pracy w Biurach Porad Obywatelskich, te związane z odziedziczeniem długów to przypadki wyjątkowo trudne – mówi Anna Sobolczyk. – Bywa, że życie Bogu ducha winnego człowieka zostaje zrujnowane, ludzie, dotąd dobrze funkcjonujący, trafiają pod opiekę pomocy społecznej, tracą mieszkania i wpadają w bezdomność.

Przypadków dziedziczenia długów musi przybywać, skoro już co trzeci Polak ma jakiś dług bankowy, a kwota, o którą rośnie ogólne zadłużenie Polaków, co roku powiększa się trzykrotnie. W dodatku dwa lata temu, po proteście rzecznika praw obywatelskich, banki zaczęły udzielać pożyczek osobom po 70, a nawet 80 roku życia. Jak równość, to równość. Takich kredytów nikt już nie chce ubezpieczyć na wypadek śmierci pożyczkobiorcy, inaczej niż to się często dzieje z dużymi kredytami, które biorą młodsi – tu nierzadko podpisanie polisy jest warunkiem udzielenia kredytu.

Dziś specjalne oferty dla emerytów mają i PKO BP, i Lukas Bank, gdzie wszystko można załatwić przez telefon, i Santander, i Nordea, która udzieli osobie 70-letniej kredytu nawet na 30 lat. W Eurobanku, odkąd telewizja emituje reklamę ze Stanisławą Ryster, zaczynającą się od słów: „a szczególnie gorąco witam tych z państwa, którzy są na emeryturze lub rencie”, w niektórych miesiącach takie pożyczki stanowią więcej niż połowę wszystkich udzielonych. Z badań firmy konsultingowo-badawczej Acxiom wynika też, że jeśli idzie o najwyżej oprocentowane kredyty konsumpcyjne, wśród klientów banków emeryci i renciści stanowią najliczniejszą grupę. I wyjątkowo podatną na pożyczkową reklamę.

Warszawianka, pani Emilia pozaciągała pożyczki po kilka tysięcy, kilkaset złotych we wszystkich bankach w promieniu kilometra od własnego mieszkania. Miała specjalną foliową siateczkę na korespondencję bankową. Długu uzbierało się kilkadziesiąt tysięcy, choć po starszej pani nie było widać, że wydaje. Żadnych nowych nabytków w domu, lepszych ubrań. Może tylko leki bez recept, które reklamowała akurat telewizja: na oczy, ogólną kondycję, pamięć – w dużych ilościach. Rodzina nie podejrzewała, że starsza pani może być zadłużona.

Być może banki mogłyby minimalizować ryzyko, gdyby podawały do biur informacji kredytowej dane o wszystkich kredytach, nie tylko tych niespłacanych. Wówczas nie byłoby możliwe udzielanie kolejnych tak, że suma płatności przekracza miesięczne dochody. Ale banki wolą zawierać w umowie klauzulę, że wszelkie prawa i obowiązki mogą być przeniesione na osobę trzecią. Tak zastawia się pułapkę.

Urzędy

To świetna strategia z punktu widzenia wierzyciela: przyczaić się na pół roku. Że tak nie do końca etycznie postępują banki, do pewnego stopnia jest zrozumiałe. Jerzy Bańka, siedzący na co dzień pod portretem Jana Pawła II dyrektor w Związku Banków Polskich, podkreśla, że ustawa zobowiązuje banki do dbania o finanse depozytariuszy, a w ich interesie jest odzyskanie długu.

Ale dlaczego podobnie postępują instytucje państwowe? Na przykład urzędy skarbowe? Ten w Świdnicy wybrał na dłużnika 12-letnią dziewczynkę. Zmarł jej tata, który zresztą po rozwodzie z mamą nie płacił alimentów. Po jego śmierci druga żona oddała dziecku 1,8 tys. zł, czyli część kwoty uzyskanej ze sprzedaży samochodu. A w 2007 r. do dziecka zgłosiło się państwo: skoro dziedziczyło z dobrodziejstwem inwentarza, przejęło odpowiedzialność za nieuregulowany zaległy podatek dochodowy. Przyszło pismo, że jeśli dziecko w ciągu 7 dni nie wpłaci 4 tys. zł, zostanie wszczęte postępowanie komornicze. Albo ZUS. Do tej samej 12-letniej dziewczynki ze Świdnicy też się zgłosił. Sprawa trafiła aż do sądu, gdzie Zakład przystał na ugodę.

Piotra Wolskiego z Warszawy urząd skarbowy złapał w autobusie równo w rok po śmierci ojca. Gdy ojciec zmarł, Piotr miał 20 lat, był na studiach. Jechał do pracy, gdy pani z urzędu zadzwoniła na komórkę. – Pytała, czy jestem synem – opowiada. – Powiedziałem, że nie jedynym, ale że nie znam pozostałych dzieci. Nakaz zapłaty przyszedł dopiero po kolejnych czterech latach. Urząd postanowił z Piotra ściągnąć całą sumę plus odsetki za podatek niezapłacony kilka lat przed śmiercią ojca. – Mój prawnik dotarł do orzeczenia Sądu Najwyższego z 2005 r.: można uchylić się od skutków prawnych niezłożenia w terminie zastrzeżenia dotyczącego spadku, jeśli wykaże się, że działało się na podstawie błędu – opowiada. Czyli człowiek musi udowodnić, że starał się dotrzeć do informacji o tym, jaki majątek pozostawił mu zmarły, ale nie miał szans ustalić, że istnieje jakiś dług. Ale takie sprawy nie są łatwe do wygrania.

Bo co to znaczy: starał się dotrzeć do informacji? Obchodzenie banków z pytaniem o długi? I tak nie powiedzą. Rozpytywanie znajomych zmarłego? A jak by to wyglądało w kraju, gdzie o zmarłych mówi się dobrze albo wcale?

Sądy

Z tego, co znalazł w dokumentach po ojcu Tomasz, wynikało, że nie było żadnych długów. A jednak Tomasz płaci. Odziedziczył dług, którego zapewne nigdy nie było. Ojciec był właścicielem jednoosobowej firmy budowlanej. To ten typ, co z zasady nigdy nie pożycza. Wracał ze składu budowlanego, gdzie był zapłacić fakturę. Zginął w samochodzie. Tomasz miał 16 lat. Zostało po ojcu mieszkanie – lokatorskie, więc Tomasz i jego matka i tak musieli przyjąć spadek, żeby nie zostać na bruku. Ale nie spodziewali się długów. Wezwanie do zapłaty przyszło pięć czy sześć lat później: 8 tys. zł dla składu budowlanego plus odsetki za niezapłacone faktury z różnymi datami. Właśnie to, że faktur było kilka, nie dało spokoju mamie Tomasza. Mąż był zbyt skrupulatnym człowiekiem, żeby nie płacić. Wyjęła pudło z papierami po mężu i odnalazła rachunki, z których wynikało, że te faktury były jednak zapłacone. Sąd przyjął część tych dokumentów, co do innych uznał, że z częściowo opisanych karteczek nie wynika niezbicie, że chodziło o te, a nie inne faktury. Dług został jedynie zmniejszony. Zostało ponad 3 tys. zł.

– Osobno prowadzone na wniosek tamtej firmy postępowanie wykazało, że jej pracownicy kradli pieniądze – relacjonuje Tomasz. – Przyznali się jednak tylko do tego, co udało się udowodnić. Ale sąd im uwierzył. Także w sprawie rzekomo niepopłaconych faktur ojca.

Tymczasem dług Tomasza i jego matki spuchł do 15 tys. zł. Tomasz spłaca. Ze względu, mówi, na swego małego syna, żeby dług nie dopadł kiedyś jego. Koszty odziedziczenia nieistniejącego długu nie sprowadzają się tylko do finansów; w ogólnożyciowym bilansie liczą się jeszcze: nerwy, chwile podłamania i upokorzenia, zwłaszcza przed sądem, który skazanym za kradzież pracownikom składu budowlanego dawał wiarę, a im, rodzinie zmarłego – nie. Plus nieskończone studia, bo nie było pieniędzy. Plus praca częściowo na czarno, żeby jakoś przeżyć akcję komorniczą.

Pracownicy

Omylne są nie tylko sądy. Rodzina Piotra Janusa ze Słupska pewnie nie musiałaby dziedziczyć jego długu, gdyby pani w bankowym okienku była bardziej obeznana z przepisami prawa spadkowego. Albo szczera. Po synu i bracie, dwudziestoparolatku, została karta kredytowa z 4,3 tys. zł debetu. W mniej więcej miesiąc po pogrzebie przyszedł wyciąg z banku. Wanda Janus otworzyła pismo na nazwisko syna i przeczytała, że termin spłaty debetu został już przekroczony. Poszła więc do banku. W okienku usłyszała jednak tylko kondolencje i że w takim razie debet pewnie anulują. Był 2001 r.

Bank odezwał się ponownie dopiero w 2004 r.: skierował, pisano, do sądu wniosek o nabycie spadku w stosunku do matki, ojca i siostry zmarłego, i wyrokiem sądu to oni odziedziczyli dług z odsetkami karnymi, liczonymi od sierpnia 2000 r.

Córka pani Wandy, wtedy dwudziestoparoletnia, samotnie wychowująca 8-letnie dziecko, pisała do sądu, że jeśli na pensję wejdzie jej komornik, to dla jej dziecka oznacza ruinę. Nie mówiąc już o tym, jak to będzie wyglądać wobec nowego szefa. Akurat, po długim bezrobociu, znalazła sensowną pracę. Ale zapewne komornik zacząłby ten dług ściągać, gdyby nie kolejna śmierć w rodzinie Janusów. Zmarł mąż pani Wandy, już wówczas były. Zaczął się nowy proces, o ustalenie, kto po nim dziedziczy.

Banki zgłosiły się też do 18-letniej Magdaleny z Trójmiasta. Gdy zmarł jej ojciec, nie była jeszcze pełnoletnia. Odkąd skończyła 8 lat, nie miała z nim kontaktu. Nawet nie płacił alimentów.

Więc w maju 2004 r. ta śmierć. Rok później przyszła korespondencja z banku, że wszczynają egzekucję. Ponad 50 tys. zł. Pewnie dałoby się to wszystko odkręcić, gdyby dziadkowie – rodzice jej ojca – przekazali poprzednie listy z banków, ale nie miała z dziadkami kontaktu. Komornik zaczął działać. Magdalena znalazła prawnika, który zgodził się tanio policzyć. Ma nadzieję, że już w pierwszej instancji sąd uwolni ją od długów, bo nie wie, czy będzie ją stać na kolejną.

Komornicy

Niepełnoletniość, która jednym pozwala się wywinąć od długu, dla innych oznacza kłopoty. O Henryku N. spadkobiercy mówią tylko: niezły był! Bo to nie takie proste założyć w księdze wieczystej domu aż trzy hipoteki, przewyższające wartość tej nieruchomości.

Henryk N. zmarł. P., jeden z jego spadkobierców, postanowił przyjąć spadek ze względu na małe dzieci. P. czuł się bezpiecznie, bo przeczytał, że przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza zabezpiecza przed odziedziczeniem długu. Ale banki uznały widać, że nie opłaca im się licytować domu i wszystkie zgłosiły się z roszczeniami. – I tak się dowiedziałem, że zastrzeżenie o dziedziczeniu z dobrodziejstwem inwentarza to raz, a sądowe przeprowadzenie działu spadku to dwa – opowiada niefortunny spadkobierca. – Że zanim się je przeprowadzi, komornik może zgłosić się tylko do jednego ze spadkobierców, windykując z jego majątku cały dług. Że wybrali mnie, mój pech. Według przepisów komornik może zająć całą pensję, zostawiwszy 750 zł.

W prawniczym żargonie – znów pewna przewrotność – to, że dług można windykować do ostatniej złotówki z dowolnie wybranej osoby, nazywa się odpowiedzialnością solidarną. Spadkobiercy potem niech się sądzą między sobą. Co trwać może latami, podobnie zresztą jak sama sprawa o dział spadku, zwłaszcza jeśli tym, którzy nie mają na karku komornika, nie będzie zależało na szybkim sprzedaniu domu i rozliczeniu się z P.

Kłopot może więc mieć tylko ten bank, w którym P. ma kredyt na swoje własne mieszkanie. A jeśli bank uzna, że P. stracił w ich oczach płynność finansową i wymówi kredyt? To będzie już jego kłopot.

Życie

Związek Biur Porad Obywatelskich planuje szeroką kampanię informacyjną o tym, co zrobić, żeby nie dziedziczyć długu. Próbuje nawiązać współpracę z urzędami stanu cywilnego, tak by informacje o zasadach dziedziczenia były dołączane do aktów zgonu.

– Niestety, przedsięwzięcie wymaga czasu, bo nie ma jednej instytucji, która nadzorowałaby wszystkie USC i mogła im coś zalecić. Do każdego z nich musimy więc dotrzeć indywidualnie, przekonać, że warto – opowiada Anna Sobolczyk. – Poza tym pozostaje sprawa firm pogrzebowych, które za wiele rodzin załatwiają formalności. Zdarzyło nam się już usłyszeć, że w takiej chwili mówić rodzinie o spadku po prostu nie wypada. Podobnie uważa Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. To byłoby, mówi, źle widziane przez klientów, gdyby im w momencie brania kredytu sugerować, że umrą. Na banki z pewnością nie będzie można liczyć.

Ale nawet gdyby wiedza o półrocznym terminie stała się powszechniejsza, to nie załatwia problemu. Bo co mają zrobić chronione przez prawo przed długami dzieci, które kredyt, już z odsetkami, przejęły wraz z mieszkaniem? Co z tymi, co byli na końcu łańcucha spadkobierców – bo zawsze ktoś na nim jest? Wreszcie co z tymi, którzy choć mają rację, trafili na dużo silniejszego od siebie przeciwnika? Wraz z zauważaną przez notariuszy liczbą odrzucanych spadków rośnie też liczba powództw, składanych zwłaszcza przez banki, o uznanie tych odrzuceń za bezskuteczne.

W Sejmie trwają właśnie prace nad kompleksową nowelizacją kodeksu cywilnego, czyli między innymi spraw związanych z dziedziczeniem. Ogromne przedsięwzięcie, zakrojone nawet na 10 lat. Częścią tego kodeksu jest prawo spadkowe, które w zasadzie jest już na ukończeniu, a środowiska prawnicze postulują, aby je wyłączyć z prac nad kodeksem cywilnym i uchwalić możliwie jak najszybciej. Ale zmian dotyczących dziedziczenia długów nie ma w tych projektach. – Pierwszym odruchem byłoby postulowanie zmian dotyczących terminu do odrzucenia spadku, ale to jest rozumowanie błędne. Półroczny termin wydaje się wystarczający. Poza tym musi istnieć jakiś termin, krótszy czy dłuższy, musi być określony, a z jego upływem muszą wiązać się określone konsekwencje – mówi Lech Borzemski z Krajowej Rady Notarialnej. I dodaje, że jego wydłużenie może skutkować na przykład komplikowaniem postępowania sądowego w często i tak niełatwych sprawach spadkowych.

Inną drogą byłoby może przyjęcie, że brak złożenia oświadczenia skutkuje automatycznie przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Czyli z ograniczeniem odpowiedzialności za długi do wysokości spadku, a nie przyjęciem spadku wprost, jak dzisiaj, kiedy to za długi odpowiada się całym swoim majątkiem.

Lecz jest trzecia droga: włączyć do prawa spadkowego europejski dorobek prawny ostatnich lat, czyli obrót konsumencki. Rozróżnienie na relacje pomiędzy prywatnymi osobami i relacje prywatnych osób z tak zwanymi podmiotami profesjonalnymi, na przykład bankami, które mają pieniądze, sztaby prawników i możliwość prowadzenia ciągnących się latami procesów. Według tej koncepcji w podobnych przypadkach prawo powinno bardziej chronić słabszego. Na przykład ograniczając odpowiedzialności za długi.

A jednak wśród prawników przygotowujących nowelizację kodeksu jest spora grupa przeciwników takiego rozwiązania. Argumentują: polskie prawo, odziedziczone w spadku wprost po starożytnych Rzymianach i Napoleonie, to jest zamknięta koncepcja. A otwieranie bocznych furtek może zaszkodzić systemowi.

Ale być może w tym konkretnym przypadku warto spadek odrzucić?

Ciąg dalszy

Jeśli chodzi o Sebastiana Markiewicza, sprawa potoczyła się tak. Mama w Holandii, ojciec już nie żył, pod opieką siostra licealistka. Problem wziął w swoje ręce inny wuj – z Poznania; kazał natychmiast przyjeżdżać, z pomocą przyjaciela prawnika uradzili, jak zablokować egzekucję. A jednak orzeczenie sądu okręgowego brzmiało: Sebastian będzie płacił. – Udało się przerwać to błędne koło dopiero przed Sądem Najwyższym, który uznał, że Sebastian Markiewicz ponosi odpowiedzialność do wysokości czynnej spadku, to znaczy nie odpowiada za długi spadkowe, i uchylił wyrok sądu okręgowego – opowiada adwokat Michał Lizak.

Ostateczny, korzystny dla Sebastiana Markiewicza wyrok zapadł po dwóch latach. Dawno obronił dyplom. Był już w Wielkiej Brytanii. A po upływie następnych dwóch lat zaczęli się zgłaszać kolejni wierzyciele wuja. Obie babcie Sebastiana podjęły decyzję, że nic mu o tym nie powiedzą. Żeby się nie denerwował, w końcu, ile można. Kserują więc tylko cichcem ów ostateczny wyrok i w imieniu wnuka wysyłają wierzycielom.

Instrukcja obsługi spadku, czyli jak omijać zasadzki prawne


Dla własnego dobra powinieneś interesować się nie tylko losami najbliższej, ale i dalszej rodziny. W przypadku śmierci kogoś z kuzynów (na przykład brata twojego dziadka) spróbuj taktownie dowiedzieć się, czy jego najbliżsi nie odrzucają spadku i czy zmarły nie pozostawił po sobie długów. Jeśli spadek zostanie odrzucony, może się okazać, że jesteś następną osobą w linii dziedziczenia i ewentualny dług przechodzi na ciebie.
Jeśli masz odziedziczyć kłopotliwy spadek, możesz zrobić dwie rzeczy: zrzec się go lub go przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. W obu wypadkach wiąże się to z wizytą u notariusza albo w sądzie i kosztuje około 80 zł. Bardzo ważne jest, że na taką decyzję masz tylko pół roku od momentu, gdy dowiedziałeś się, że dziedziczysz. Później już niewiele da się zrobić!
Jeśli odrzucasz spadek, to nie musisz się nim już martwić, o ile wierzyciel nie zdecyduje procesować się z tobą o uznanie twego zrzeczenia za bezzasadne (taka sytuacja wchodzi w grę, jeśli na przykład dłużnik cały majątek przepisał na ciebie przed śmiercią).
Odrzuconym przez ciebie spadkiem muszą się teraz martwić ci, którzy dziedziczą po tobie. Kłopot pojawia się, zwłaszcza gdy masz niepełnoletnie dzieci. Dla sądu w tej sprawie jest tak, jakbyś nie żył: wszelkie decyzje majątkowe, związane z odziedziczonym spadkiem, w imieniu twojego dziecka podejmować będzie sąd, a reprezentować je przed nim będzie kurator, nie ty.
Jeśli przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza, odpowiadasz za długi tylko do wartości tego, co po sobie pozostawił zmarły. Ale to ty musisz zadbać, żeby komornik sporządził spis inwentarza, z którego będzie wynikało, co zmarły pozostawił i jaką to miało wartość. Jeśli zmarły nie pozostawił nic, to dla ciebie lepsza sytuacja. Jeśli jednak coś pozostało, to ty musisz dopilnować, żeby wierzyciele z pozostawionego majątku zostali spłaceni proporcjonalnie.
Niestety, komornik, podobnie jak ty, może nie wiedzieć o niektórych istniejących długach. Wierzyciele mogą się ujawnić dopiero po latach. To od nich zależy, czy zadowolą się informacją, że spłaciłeś wszystkich, o istnieniu których wiedziałeś, i nic już więcej nie zostało, czy też będą próbowali się jeszcze z tobą procesować.
Jeśli masz pecha i półroczny termin odrzucenia spadku już minął, a ty odziedziczyłeś dług, możesz jeszcze walczyć w sądzie. Jeśli nie wiedziałeś o śmierci bliskiego albo że jego najbliżsi krewni zrzekli się spadku, twój półroczny termin zaczyna biec w momencie, gdy wiadomość do ciebie dotarła (czyli na przykład nagle zgłosił się wierzyciel). Musisz tylko dowieść swojej wcześniejszej nieświadomości w sądzie. Najlepiej natychmiast udaj się do notariusza i złóż odpowiednie zastrzeżenie.
Jeśli wiedziałeś o śmierci, ale nie wiedziałeś, że istnieją długi, możesz tłumaczyć, że nie składając zastrzeżenia, działałeś pod wpływem „błędu prawnie doniosłego co do rzeczywistego stanu majątku". Sądy wymagają przedstawienia dowodów, że w odpowiednim czasie zrobiłeś wszystko, co mogłeś, żeby ustalić, czy zmarły nie zostawił długu, a więc na przykład dowiadywałeś się w ZUS, Urzędzie Skarbowym, banku, z którego przychodziła korespondencja, czy w grę nie wchodzą długi. Istnieje jednak postanowienie Sądu Najwyższego (SN-IV CK 799/04), które sprawę stawia trochę liberalniej; upraszczając - można dowodzić przed sądem, że w tej konkretnej sprawie ty kierując się zdrowym rozsądkiem nie mogłeś zrobić więcej, niż zrobiłeś (trudno wymagać, żebyś dzwonił do wszystkich okolicznych banków).
Postępowania sądowe w sprawach spadkowych są trudne, prawdopodobnie będzie ci potrzebna pomoc prawnika. Bezpłatnej pomocy możesz szukać w Biurach Porad Obywatelskich działających w całej Polsce.

CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")
Re: Dziedziczenie długów
01 mar 2012 - 07:13:03
?

Aby wejść na lepszą drogę życia,Czasami trzeba upaść na samo dno



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-29 09:38 przez camion.
Re: Dziedziczenie długów
01 mar 2012 - 13:33:26
camion Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gustlik piękny artykuł,szkoda tylko że zarazem
> jest REKLAMĄ Biur POrad Obywatelskich,które z
> żalem muszę przyznać są mało dostępne,w większości
> nie uzyskasz informacji,telefonicznie,meilowe a w
> niektórych nawet listownie

BPO zostały upupione przez odcięcie źródła finansowania. Nie ma kasy - nie ma skutecznej pomocy. W razie rabanu pokaże się TPC w Strasburgu, że jest jakiś twór, który pomaga społeczeństwu zagubionemu w gąszczu przepisów.

Prace legislacyjne nad nowelizacją KC potrwają 10-15 lat. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego ma czas.
Co ich obchodzi, że obywatele są rąbani w zadek?

Powiniśmy się cieszyć, że w ogóle podjęli działania. Wobec tego padamy na kolana i dziękujemy łaskawcom za to, że nasze dzieci, wnuki i prawnuki być może dostaną szansę na życie w państwie prawa. Tylko - do cholerki - co z tymi, którym przyszło żyć TU i TERAZ? Mają pecha?

Jakim prawem państwo chroni silniejszych, skoro nie dba o edukację prawną swoich obywateli? Muszę być lekarzem, żeby ratować swoje zdrowie/życie? Muszę być biegłym prawnikiem, żeby chronić swoje interesy? Ubożejącego społeczeństwa nie stać na usługi prawnicze - godzinna konsultacja w kancelarii kosztuje od 250-500zł???!!!

A wystarczyłoby przeprowadzić akcje uświadamiające w mediach...Tylko, które media wystąpią p/o swoim reklamodawcom?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-01 14:10 przez flame.
Re: Dziedziczenie długów
19 kwi 2012 - 17:53:51
W dniu dziesiejszym mój mąż dowiedział się od swojej bratowej,żę ona wraz z pełnoletnim synem odrzuciła spadek i informuje nas że pozgłaszała w bankach ,że spadkobiercą jest brat czyli mój mąż.Dodam że brat męża zmarł w III/2011,pochowała go opieka społeczna bo razem z żoną byli alkoholikami z którymi od kilku lat nie utrzymywaliśmy kontaktu.Mało to zostaliśmy poinformowani,że sprawę o odrzucenie spadku założył syn szwagra z pierwszego małżeństwa i dołączył do niej drugą żonę i syna z drugiego małżeństwa.Dziwne gdyż nigdy z sobą nie utrzymywali kontaktu,a teraz tacy przyjaciele to niby są w co absolutnie nie wierzę.Na pytanie czy była na jakiejś rozprawie w sądzie bratowa męża powiedziała,że nie więc nie rozumiem jak sąd uznał ich odrzucenie spadku.Syn z pierwszego małżeństwa nie był na pogrzebie ojca ani nie zgodził się na pobranie zasiłku pogerzebowego aby go pochować.Mąż nawet nie był poinformowany o tym,żę szwagier miał wylew i leży w szpitalu o później zmarł.Od sąsiadów dowiedzieliśmy się żę pgrzeb był po 3 tygodniach od śmierci bo dama oblewała śmierć mężusia.Narobiła na niego długów w bankach w telefoniach komórkowych i stacjonarnych,a teraz próbuje zrzucić spłatę na nas pomimo,żę wie patologia,że wychowujemy niepełnosprawne dziecko.Proszę o jakąś radę bo nie wiem co z tym zrobić i czy wierzyć tej alkocholiczce.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-19 17:55 przez Jola.
Re: Dziedziczenie długów
10 cze 2012 - 21:34:16
@ Asia-
kandydaci na posłów,którzy zabiegają o głosy społeczeństwa-zawsze obiecują "złote
góry',a potem ...sama czytasz,jak jest "potem".

Dla tegoż posła istniejący przepis prawny dot.dziedziczenia- jak i wiele pewnie
innych przepisów są bez zarzutu....szkoda,bo wybierając takich ludzi jak ów poseł
wszyscy liczyli na jakieś zmiany przepisów(na takie,ktore nie są krzywdzące dla ludzi).
Dziedziczenie długów to bardzo krzywdzące prawo- co widać na wielu przykładach.
Dzieci dziedziczące długi po ojcach alkoholikach(z którymi nawet nie mają żadnych
kontaktów,często porzucane przez takich ojców)- muszą ponosić konsekwencje.
Czy to jest sprawiedliwe? Zapewne nie.Ale kto pochyli się nad tym problemem?
Jak pokazuje życie - nikogo nie obchodzi,że takie prawo jest niedoskonałe.
A jeśli chodzi o udzielanie kredytów - banki to są sępy,które także wykorzystywały
prawo,rozdawały kredyty,bo i tak wiedziały,że swoje długi odzyskają.
Re: Dziedziczenie długów
11 cze 2012 - 19:13:42
Re: Dziedziczenie długów
03 lip 2012 - 05:24:51
thomas sabo australia
Can only be pity those 300,000 or soly Mu orchid infantry, they lose the sea clan troops' protection, again have no give keep, face an impregnable sand Ba Ke and valiant and agile and fierce of compare receive a warrior, have to in flurry back toward sand Ba Ke northwesternly the tower carat Ma Ge big desert.
thomas sabo charmsHe doesn't dare as well, he more would not like to, let to decisive battle now beat ring!"Great angerly the father connects to the respectfully calling of the emperor also the province went to and talked incoherently ground to roar a thomas sabo way:"Because the sea dragon hasn't landed to love a piano now!Because isn't an ocean here!Send all superiors of sea clan because of now the sea add Er to cause disturbance, we the ground win to lead very small!""How to say evil clan?They by this time should not continue to stand by with folded arms?"It exactly is a blood royal blood relationship to be from.
Have already belonged to the independent consciousness awakening of limited degree!"The Long beautiful Er is also big strange:"I also the self-discipline shadow fasten sorcery, although fastenning sorcery with Li Cha's your shadow is thomas sabo australia a little bit different,the chemical element regulation should be different in approach but equally good, we treasure Dian the shadow of the Hong's waiting on is to use the shadow of object being killed to act as a personal bodyguard and inherit while was living more much intelligence, mean that the war capability is more and more violent!Your shadow how wait on more strong you but not more happy?""Nearby am a good matter, ran to the enemy to there go to at me, do you say that I still happily get up now?"Thomas Sabo Charm have never liked spirit ground to turn over to turn over cold stare:"Europe pulls than the Si strange, Kui I am bitter the hard bitterness develop it so long!""How may ……copy to wait on how to may revolt?"Long the beautiful Er is stunned speechless.
"I say husband's younger sister's grandmother, ever since that time you silver city, I tell a story for you all the way, haded been speaking till now, spoke in the daytime the heavy star is a full sky of, speak in the evening the east becomes bright, the time have a meal also want to speak, connect pull cart of Long Lin Ma all on the time in rest, I this is speaking the old bone" wench, three grandfathers just closed the border and made a living away from home river's lake all of that are several decade front of affair, where still remember know so many stories?You pass my this old bone to go not?!"Old man absolutely some desire cry to have no tears and early know that this little princess is so a temper, oneself says what also chased this work Ci.
[venvnvs.nl]
[yourscoops.com]
Re: Dziedziczenie długów
27 wrz 2012 - 15:27:07
Art. 1. 1) Kodeks postępowania administracyjnego normuje postępowanie:

1) przed organami administracji publicznej w należących do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych w drodze decyzji administracyjnych,

2) przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1,

3) w sprawach rozstrzygania sporów o właściwość między organami jednostek samorządu terytorialnego i organami administracji rządowej oraz między organami i podmiotami, o których mowa w pkt 2,

4) w sprawach wydawania zaświadczeń.
Orzeczenia

Art. 2. 2) Kodeks postępowania administracyjnego normuje ponadto postępowanie w sprawie skarg i wniosków (Dział VIII) przed organami państwowymi, organami jednostek samorządu terytorialnego oraz przed organami organizacji społecznych.
Orzeczenia

Art. 3. § 1. 3) Przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego nie stosuje się do:

1) postępowania w sprawach karnych skarbowych,

2) spraw uregulowanych w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz. U. Nr 137, poz. 926 i Nr 160, poz. 1083, z 1998 r. Nr 106, poz. 668, z 1999 r. Nr 11, poz. 95 i Nr 92, poz. 1062 oraz z 2000 r. Nr 94, poz. 1037), z wyjątkiem przepisów działów IV, V i VIII.

§ 2. Przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego nie stosuje się również do postępowania w sprawach:

1) (skreślony), 4)

2) (skreślony), 4)

3) (skreślony), 4)

4) należących do właściwości polskich przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych,

o ile przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

§ 3. Przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego nie stosuje się także do postępowania w sprawach wynikających z:

1) 5) nadrzędności i podległości organizacyjnej w stosunkach między organami państwowymi i innymi państwowymi jednostkami organizacyjnymi,

2) podległości służbowej pracowników organów i jednostek organizacyjnych wymienionych w pkt 1,

o ile przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

§ 4. Do postępowania w sprawach wymienionych w § 1, 2 i 3 pkt 2 stosuje się jednak przepisy działu VIII.

§ 5. Rada Ministrów w drodze rozporządzenia może rozciągnąć przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego w całości lub w części na postępowania w sprawach wymienionych w § 2.
Orzeczenia

Art. 4. Kodeks postępowania administracyjnego nie narusza szczególnych uprawnień wynikających z immunitetu dyplomatycznego i konsularnego oraz umów i zwyczajów międzynarodowych.

Art. 5. § 1. Jeżeli przepis prawa powołuje się ogólnie na przepisy o postępowaniu administracyjnym, rozumie się przez to przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego.

§ 2. 6) Ilekroć w przepisach Kodeksu postępowania administracyjnego jest mowa o:

1) kodeksie – rozumie się przez to Kodeks postępowania administracyjnego,

2) (skreślony),

3) 7) organach administracji publicznej – rozumie się przez to ministrów, centralne organy administracji rządowej, wojewodów, działające w ich lub we własnym imieniu inne terenowe organy administracji rządowej (zespolonej i niezespolonej), organy jednostek samorządu terytorialnego oraz organy i podmioty wymienione w art. 1 pkt 2,

4) 7) ministrach – rozumie się przez to Prezesa i wiceprezesa Rady Ministrów pełniących funkcję ministra kierującego określonym działem administracji rządowej, ministrów kierujących określonym działem administracji rządowej, przewodniczących komitetów wchodzących w skład Rady Ministrów, kierowników centralnych urzędów administracji rządowej podległych, podporządkowanych lub nadzorowanych przez Prezesa Rady Ministrów lub właściwego ministra, a także kierowników innych równorzędnych urzędów państwowych załatwiających sprawy, o których mowa w art. 1 pkt 1 i 4,

5) organizacjach społecznych – rozumie się przez to organizacje zawodowe, samorządowe, spółdzielcze i inne organizacje społeczne,

6) 8) organach jednostek samorządu terytorialnego – rozumie się przez to organy gminy, powiatu, województwa, związków gmin, związków powiatów, wójta, burmistrza (prezydenta miasta), starostę, marszałka województwa oraz kierowników służb, inspekcji i straży działających w imieniu wójta, burmistrza (prezydenta miasta), starosty lub marszałka województwa, a ponadto samorządowe kolegia odwoławcze.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować