"Zdarza się, że somnambul ma więcej wiadomości, niż sądzicie, ale drzemią w nim jakby w stanie utajonym, ponieważ jego powłoka cielesna jest nie dość subtelna, by sobie je przypomnieć. Lecz czymże jest somnambulik rzeczywiście? Jest podobnie jak my, duchem wcielonym w materię, by spełnił swoje zadanie, a stan, do którego wchodzi, budzi go z tego letargu. Powiedzieliśmy już wielokrotnie, że żyjemy wiele razy. Przechodzenie z życia do życia jest przyczyną naszych strat w wiedzy, nabytej w przeszłych istnieniach. Gdy somnambulik wejdzie w stan, nazwany krytycznym, wraca mu ta wiedza, lecz nie zawsze zupełnie; wie on, lecz nie mógłby rzec, skąd to wie i w jaki sposób nabył te wiadomości. Gdy minie stan krytyczny, zatraca się wszelka pamięć, a somnambul zapada znowu w nieświadomość."
Doświadczenie poucza, że somnambulicy otrzymują wiadomości także od innych duchów, pouczających ich, co mają mówić, uzupełniających ich braki, zwłaszcza przy przepisach lekarskich. Duch somnambulika widzi chorobę, a inny duch podaje mu lekarstwa. Owo podwójne działanie jest niekiedy widoczne i objawia się między innymi wyrażeniem: "Mówią mi, abym powiedział", lub "Zakazują mi, abym to rzekł". W tym ostatnim wypadku jest niebezpieczne nalegać, by nam odkryto zakazane objawienie, ponieważ oddalibyśmy się wówczas w ręce duchów lekkomyślnych, które bez zająknienia mówią o wszystkim, nie dbając wcale o prawdę.
Jak można wyświetlić u pewnych somnambulików widzenie na odległość?
"Czy nie przenosi się dusza podczas snu? W somnambulizmie dzieje się to samo."
Czy mniejsza lub większa zdolność jasnowidzenia somnambulika polega na organizacji cielesnej, czy na naturze danego ducha wcielonego?
"Na jednym i drugim. Istnieją zdolności cielesne, umożliwiające duchowi wyzwolenie się z materii z mniejszą lub większą łatwością."
Czy może somnambul widzieć inne duchy?
"Większość widzi je bardzo dobrze; zależy to od stopnia ich jasnowidzenia; niekiedy jednak nie mogą sobie tego z początku wyświetlić i uważają je za istoty cielesne. Zdarza się to zwłaszcza u tych, którzy nie znają spirytyzmu; nie pojmują jeszcze istoty duchów; dziwią się temu i uważają je za istoty ziemskie."
To samo objawia się w chwili śmierci u tych, którzy mniemają, że jeszcze żyją. Zdaje im się, że się koło nich nic nie zmieniło, duchy uważają za osoby żyjące, a pozór ciała własnego za swoje ciało materialne.
Ponieważ przenosi się tylko dusza, w jaki sposób odczuwa somnambulik w ciele swoim gorąco lub zimno miejsca, nieraz bardzo odległego, gdzie znajduje się właśnie jego dusza?
"Dusza nie opuściła ciała całkowicie, gdyż jest z nim jeszcze połączona wstęgą fluidyczną; wstęga ta jest przewodem tych wrażeń. Gdy dwie osoby porozumiewają się z sobą z jednego miasta do drugiego za pomocą elektryczności -jest ona łącznikiem ich myśli i dlatego rozmawiają z sobą, jak gdyby był jeden obok drugiego."
Ekstaza (zachwycenie)
Jaka jest różnica między ekstazą i somnambulizmem?
"Ekstaza jest somnambulizmem bardziej oczyszczonym; dusza w tym stanie jest jeszcze swobodniejsza."
Czy duch w stanie ekstazy przenika do światów wyższych?
"Tak, widzi i pojmuje szczęście istot tam mieszkających; lecz są także światy niedostępne dla duchów niedostatecznie oczyszczonych."
Gdy człowiek w zachwyceniu wyrazi życzenie opuszczenia ziemi, czy mówi szczerze i czy nie zatrzymuje go pęd samozachowawczy?
"Zależy to od stopnia oczyszczenia ducha; jeżeli widzi lepszą przyszłość, niż jego żywot obecny, usiłuje czasem przerwać więzy, łączące go z ziemią."
Gdyby zostawiono go samego sobie, czy mogłaby dusza naprawdę opuścić ciało?
"Tak, mógłby umrzeć, i dlatego powinniście go zatrzymywać wszystkim, co go tutaj przywiązuje; szczególnie wytłumaczcie mu, że gdyby zerwał więzy, które go tu przykuwają, byłby to właśnie najlepszy środek, by się tam nie dostał, gdzie mógłby być szczęśliwy."
Nieraz mówi osoba w stanie zachwycenia, że widzi rzeczy, które są widocznie wytworem jej wyobraźni, kierowanej jej zapatrywaniami i przesądami ziemskimi. Czy wtedy nie jest wszystko prawdziwym, co widzi?
"Co widzi, jest dla niej prawdą, ale ponieważ duch podlega wpływom ziemskim, widzi to przeto w swój sposób, lub lepiej mówiąc, wyrazi to w słowach, dostosowanych do swoich lub waszych przesądów i przekonań, by stać się zrozumiałym; dlatego też może się mylić."
W jakiej mierze można zawierzać objawieniom osób, będących w zachwyceniu?
"Zachwycony może się bardzo często mylić, szczególnie gdy usiłuje przeniknąć takie rzeczy, które mają pozostać tajemnicą dla człowieka; wtedy bowiem zdany jest wyłącznie na własne pojęcia, albo też staje się igraszką duchów zwodniczych, które nadużyją jego zachwycenia, by go oczarować."
Czy zjawiska somnambulizmu i zachwycenia dadzą się pogodzić z materializmem?
"Kto bada je sumiennie i bez uprzedzenia, nie może być ani materialistą, ani ateistą."
Jasnowidzenie
Czy zachodzi, jakie podobieństwo między jasnowidzeniem a snem i lunatyzmem?
"Wszystko to jest to samo; jasnowidzenie jest własnością ducha więcej wyzwolonego jest wzrokiem ducha."
Czy zdolność jasnowidzenia jest stalą?
"Zdolność - owszem, lecz nie jej używanie. W światach mniej materialnych wyzwalają się duchy snadniej i porozumiewają się myślowo, nie wykluczając mowy artykułowanej. Tam jest jasnowidzenie zdolnością prawie, że powszechną i stałą."
Czy jasnowidzenie rozwinie się samorzutnie, czy wysiłkiem woli człowieka?
"Najczęściej rozwija się samorzutnie, lecz wola może odgrywać przy tym wielką rolę. Weźcie na przykład tzw. wróżbiarzy, z których niektórzy posiadają tę zdolność i zobaczycie, że za pomocą woli zdobywają niższe stopnie jasnowidzenia."
Czy można, więc rozwinąć jasnowidzenie stosownymi ćwiczeniami?
"Tak."
Skąd to pochodzi, że jasnowidzenie zdaje się być dziedziczne w niektórych rodzinach?
"Z podobieństwa organizmu, gdyż jasnowidzenie przenosi się, jak inne własności cielesne, a także i z rozwoju tych zdolności wskutek odpowiedniego sposobu wychowania."
Czy jest prawdą, że niektóre okoliczności wywołują jasnowidzenie?
"Mogą je wywołać choroby, zbliżanie się jakiegoś groźnego niebezpieczeństwa lub wielkie wstrząsy. Ciało znajduje się niekiedy w szczególnym stanie, który umożliwia duchowi widzieć to, czego okiem cielesnym nie zobaczymy."
Czasy przesileń i klęsk, wielkie wzruszenia i wszystkie przyczyny, które gwałtownie wstrząsają psychiką człowieka, wywołują także nieraz jasnowidzenie. W chwili groźnego niebezpieczeństwa podaje Opatrzność środek ostrzegawczy i sposób ochronienia się przed nim. Wszelkie sekty, stronnictwa i stany prześladowane dostarczają licznych tego przykładów.
Czy jasnowidze zdają sobie sprawę z posiadania tego daru?
"Nie zawsze; zdolność ta jest dla nich czymś naturalnym i wielu sądzi, że gdyby każdy uważał dobrze na siebie, musiałby też widzieć, jak oni."
Czy można by bystrość umysłu niektórych osób, pojmujących rzeczy z większą jasnością niż inni, przypisywać pewnego rodzaju jasnowidzeniu?
"Przyczyną tego jest swobodniejsze promieniowanie duszy, pozwalające jej lepiej osądzać rzeczy, niż przez grubą zasłonę materii."
Czy może zdolność ta w pewnych wypadkach spotęgować się aż do przewidywania przyszłych wydarzeń?
"Tak jest, ona daje także przeczucia, bo własność ta może występować w różnym stopniu i jakaś osoba może posiadać wszystkie, lub tylko niektóre stopnie tejże zdolności."
Teoria somnambulizmu, ekstazy i jasnowidzenia
Zjawiska somnambulizmu przyrodzonego przychodzą samorzutnie i są niezawisłe od jakiejkolwiek znanej przyczyny zewnętrznej; ale u pewnych osób obdarzonych szczególną organizacją, mogą być wywołane celowo przez odpowiedni zabieg magnetyzera.
Somnambulizm magnetyczny odróżnia się od przyrodzonego tylko tym, że pierwszy może być wywołany, drugi zaś występuje samorzutnie.
Somnambulizm przyrodzony jest zjawiskiem powszechnie znanym, przez nikogo nie zaprzeczanym. Czy ma tedy Somnambulizm magnetyczny coś nadzwyczajnego i niepojętego dlatego, że jest wywołany umyślnie, jak wiele innych rzeczy? Mówi się, że kuglarze i szarlatani nadużywają go. To jest tylko jedną przyczyną więcej, by go nie pozostawiono w ich rękach, a gdy wiedza sobie go przyswoi, nie będą mieli szarlatani tyle powodzenia wśród ludu. Na razie wszakże, aczkolwiek somnambulizm, tak przyrodzony jak magnetyczny, jest faktem dokonanym, niezaprzeczonym, o którym powątpiewać nie można, są jeszcze ludzie złej woli, nawet przedstawiciele wiedzy urzędowej, którzy nie chcą go uznać, aż i tam uzyska prawo obywatelstwa.
Dla spirytyzmu jest somnambulizm więcej niż jakimś zjawiskiem fizjologicznym; jest to światło, rozniecone na gruncie psychologii. Tu można badać własności duszy, jawnie występujące. Otóż jednym ze zjawisk, najbardziej dla niej charakterystycznych, jest zjawisko jasnowidzenia, niezawisłego od wzroku cielesnego.
Ci, którzy zaprzeczają temu faktowi, powołują się na tę okoliczność, że somnambul nie widzi zawsze na zawołanie według woli magnetyzera czy badacza, tak jak oczami. Czyż mamy się temu dziwić, że gdy używamy różnych środków, nie ma też tych samych skutków? Czy jest to rozumne wymagać tych samych objawów, gdy nie ma już tych samych narzędzi? Dusza ma swoje własności, a oko ma swoje; dlatego należy osądzać każdą z osobna, a nie przez analogię.
Przyczyna jasnowidzenia somnambula magnetycznego i przyrodzonego jest ta sama. Jest to zdolność duszy, właściwa wszystkim częściom istoty wewnętrznej, która nie ma innych granic, niż te, które sama sobie zakreśla. Somnambul widzi wszędzie, gdzie dusza jego się przeniesie, bez względu na odległość.
Przy widzeniu na odległość nie widzi lunatyk rzeczy z miejsca, gdzie znajduje się jego ciało, lecz jak gdyby był na tym miejscu, gdzie one istnieją, ponieważ tam jest istotnie dusza jego; dlatego zdaje się ciało jego jakby bez czucia dopóty, aż wróci dusza do ciała. Owo częściowe odłączenie duszy od ciała jest stanem nienormalnym, mogącym trwać krótszy lub dłuższy czas, lecz nigdy nieskończenie; skutkiem niego, bowiem uczuwa ciało znużenie po pewnym czasie, zwłaszcza, gdy dusza jest mocno czynna poza ciałem.
Ponieważ wzrok duszy nie ma pewnej określonej siedziby, dlatego jest zrozumiałym, że somnambule nie mogą nam wymienić dla niego jakiegoś organu; widzą oni, nie wiedząc, jak i dlaczego.
Zdolność i zakres jasnowidzenia somnambulów nie są nieograniczone. Nawet duch, wolny od ciała, jest ograniczony w swoich zdolnościach, świadomości i wiadomościach odpowiednio do stopnia doskonałości, który osiągnął. To jest przyczyną, dla której jasnowidzenie somnambulów nie jest ani powszechne, ani nieomylne. Tym mniej można liczyć na jego nieomylność, im bardziej odwraca się ono od celu, jaki nam natura wytknęła, tj. gdy czynimy z niego przedmiot badań i zaspokojenia naszej ciekawości.
W stanie wyzwolenia z ciała obcuje duch somnambula z innymi duchami wcielonymi i niewcielonymi; dzieje się to za pośrednictwem fluidów, z których składa się perisprit, a które służą do przenoszenia myśli, jak drut do przewodzenia prądu elektrycznego. Somnambul nie potrzebuje, żeby myśl była wyrażona słowem, widzi ją i odczuwa; wskutek tego bywa wielce wrażliwym na wszelkie wpływy i wrażenia z zewnątrz i dostępnym na wpływy danego środowiska moralnego. Dlatego też liczne zgromadzenie różnorodnych osobników ciekawych, zwłaszcza, gdy są mniej lub więcej nieżyczliwi, przeszkadza swobodnemu przajawieniu się jego zdolności, która zamyka się wtedy, rzec można, sama w sobie, a rozwija się tylko w atmosferze sympatii. Obecność osób nieżyczliwych, albo niesympatycznych wywiera na niego taki skutek, jak dotknięcie ręki na mimozę.
Somnambul widzi równocześnie swego ducha własnego i ciało; są to, że tak powiem, dwie istoty, które przedstawiają dwojaki byt, duchowy i cielesny, a jednak zlewają się w jedno przez więzy, które je łączą. Somnambul nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego stanu i ta dwoistość powoduje, że często mówi o sobie, jak o osobie obcej, albo często mówi jego istota cielesna do swej istoty duchowej i odwrotnie.
Duch nabywa w każdym nowym istnieniu cielesnym pewnych wiadomości i doświadczeń. Zapomina je częściowo przy nowym wcieleniu, lecz jako duch przypomina je sobie. Stąd to zdarza się, że niektórzy somnambulicy objawiają wiadomości wyższe ponad swoje wykształcenie i powszechne zdolności umysłowe. Niski stan umysłowy i naukowy w stanie czuwania nie przeszkadza im w przejawianiu wiadomości wyższych w stanie jasnowidzenia. Według okoliczności i postawionego im celu, mogą je czerpać bądź z doświadczenia własnego, bądź drogą jasnowidzenia rzeczy obecnych, lub też z rad, otrzymywanych od innych duchów; wszakże ponieważ duch może być mniej lub więcej rozwinięty, odpowiedzi jego mogą być mniej lub więcej trafne.
Zjawiskami somnambulizmu, przyrodzonego lub magnetycznego, daje nam Opatrzność nieodparty dowód istnienia i niezawisłości duszy i zezwala nam być widzami wzniosłego widowiska jej wyzwolenia, otwierając nam przez to księgę naszego przeznaczenia. Gdy somnambul opisuje zdarzenia odległe, jest widoczne, że to widzi, ale nie oczyma cielesnymi; widzi tam siebie samego przeniesionego. Jest tam wtedy coś z niego, a ponieważ nie jest to jego ciało, może to być tylko jego dusza, lub duch. Człowiek błądzi i gubi się w labiryncie drobiazgów jakiejś oderwanej metafizyki, poszukując przyczyn naszego żywota duchowego i moralnego, podczas gdy Bóg stawia mu codziennie przed oczy i podaje do rąk środki i dowody najprostsze i najoczywistsze do zbadania na drodze psychologii doświadczalnej.
Zachwycenie jest stanem, w którym niezawisłość ciała i duszy przejawia się w sposób najwyraźniejszy. Podczas gdy we śnie i w stanie somnambulicznym błądzi i wędruje dusza w światach materialnych, to w zachwyceniu przenika aż do świata nieznanego, do duchów eterycznych; obcuje z nimi, nie przekraczając jednak granic zakreślonych, z których przestąpieniem musiałby się przerwać łącznik, wiążący ją z ciałem. Jakaś nowa, nieznana jasność ją otacza, nieznana na ziemi harmonia napełnia ją radością, przenikają niewysłowiona błogość - zażywa już naprzód szczęśliwości niebiańskiej i można rzec, że wstępuje nogą na próg wieczności.
W zachwyceniu jest znieczulenie ciała zgoła zupełne; ciało żyje wtedy tylko życiem organicznym, a dusza jest złączona z materią jedynie cieniutką nitką, która mogłaby się przerwać przy niewielkim wysiłku woli.
W stanie tym zanikają wszelkie myśli ziemskie, ustępując miejsca myślom i prądom najczystszym, będącym podstawą naszej istoty niematerialnej. Zanurzony całkowicie w tym stanie, pojmuje duch w zachwyceniu życie ziemskie tylko jako chwilowy przystanek; szczęście i nieszczęście tutejsze, radości i cierpienia ziemskie są dla niego tylko przemijającymi przygodami w podróży, której końca z upragnieniem oczekuje.
Z zachwyconymi ma się rzecz podobnie, jak z somnambulami: Ich jasnowidzenie jest mniej lub więcej doskonałe, a duch ich pojmuje i poznaje istotę rzeczy według swej doskonałości. Nieraz zdarza się więcej egzaltacji, niż prawdziwego jasnowidzenia, albo lepiej mówiąc, ich egzaltacja szkodzi jasnowidzeniu i dlatego są ich komunikaty często mieszaniną wzniosłych prawd i śmiesznych błędów. Duchy niższe wykorzystują często ów stan i usiłują wywrzeć swój wpływ na zachwyconego; w tym celu przyjmują na siebie znane postacie, które utrzymują go w jego pojęciach i przesądach, jakie ma na jawie. W tym leży wielkie niebezpieczeństwo, lecz nie wszyscy są tacy, a od nas zależy należyte ich ocenienie, gdy każde objawienie wprzód położymy na wadze rozumu.
Dusza wyzwala się niekiedy i w stanie czuwania i wywołuje zjawisko, określane mianem drugiego wzroku, albo jasnowidzenia, obdarzające dane jednostki widzeniem, słyszeniem i czuciem, przekraczającym granice naszych zmysłów. Widzą one zdarzenia odległe w czasie i przestrzeni aż do granic, dokąd czynność ich duszy sięga.
W chwili pojawienia się zjawiska jasnowidzenia zmienia się stan cielesny. Wzrok ginie gdzieś w przestrzeniach; oczy patrzą jakby nie widziały; cała postać zdradza pewnego rodzaju napięcie. Widzimy, że narządy wzroku nie służą widzeniu, gdyż widzenie nie ustaje i przy oczach zamkniętych.
Osobom, obdarzonym zdolnością jasnowidzenia, wydaje się ona przyrodzoną, jak wzrok fizyczny. Po tym przemijającym jasnowidzeniu następuje najczęściej zapomnienie. Wspomnienie staje się coraz bardziej niewyraźne, aż całkiem zaniknie, jako sen.
Siła i wyrazistość jasnowidzenia występuje w różnym stopniu od wyczucia mglistego i niewyraźnego aż do jasnego i czystego pojmowania i postrzegania rzeczy obecnych i oddalonych. W stanie początkującym nadaje ono pewnym osobom takt, przezorność, rodzaj pewności w czynach, którą by można nazwać wyczuciem w dziedzinie moralnej.
Zdolność ta, wyżej rozwinięta, budzi przeczucie, a następnie odsłania zdarzenia dokonane, albo mające się dokonać.
Somnambulizm naturalny lub celowo wywołany, zachwycenie i jasnowidzenie są właściwie tylko odmianami jednej i tej samej przyczyny. Istniały każdego czasu. Dzieje ludzkości mówią nam, że były znane już w zamierzchłej starożytności. Znajdujemy w nich wytłumaczenie mnóstwa wydarzeń i zjawisk, które przesąd nazwał nadprzyrodzonymi.
Rozdział IX
POŚREDNICTWO DUCHÓW W ŚWIECIE CIELESNYM
Przejrzystość naszych myśli dla duchów
Niewidzialny wpływ duchów na nasze myśli i czyny
Konwulsjoniści
Przywiązanie duchów do ludzi
Aniołowie stróże, duchy opiekuńcze i przyjazne
Przeczucia
Wpływ duchów na sprawy życiowe
Duchy na wojnie
Czarownicy.
Przejrzystość naszych myśli dla duchów
Czy widzą duchy wszystko, co czynimy?
"Mogą to widzieć, ponieważ was bez ustanku otaczają, lecz widzą tylko to, na co zwracają uwagę. Co dla nich obojętne, tym się nie zajmują."
Czy duchy mogą znać nasze myśli najskrytsze?
"Często widzą i to, co chcielibyście ukryć przed samym sobą. Ani uczynków, ni myśli nie można ukryć przed nimi."
Czy według tego można by snadniej coś ukryć przed osobą żyjącą, niż przed duchem tej osoby po śmierci?
"Tak jest, a gdy myślicie, żeście zupełnie ukryci, znajduje się często mnóstwo duchów koło was, które was widzą i pilnują."
Co myślą o nas duchy, które są dokoła nas i obserwują nas?
"To zależy. Duchy lekkomyślne śmieją się z przeszkód, jakie wam stawiają i szydzą z waszej niecierpliwości. Duchy poważne żałują was i usiłują wam pomagać."
Niewidzialny wpływ duchów na nasze myśli i czyny
Czy duchy wpływają na nasze myśli i uczynki?
"W tym względzie jest ich wpływ większy, niż myślicie, bo często one wami kierują."
Czy mamy myśli własne i inne, podsuwane nam?
"Dusza wasza jest duchem myślącym; wiecie, że przychodzi wam często więcej myśli o tej samej rzeczy, nieraz bardzo różnych; wynika z tego, że niektóre z nich są wasze, a inne od duchów. Wywołuje to u was niepewność, macie bowiem dwie sprzeczne myśli o tej samej rzeczy."
Czy ludzie mądrzy i wielcy czerpią zawsze swoje myśli z siebie samych?
"Niekiedy przychodzą im myśli z głębi własnego ducha, ale często są im podawane przez inne duchy, które uważają tego człowieka za godnego i zdolnego do rozszerzania ich myśli."
Mówi się, że pierwszy odruch jest najlepszy, czy to prawda?
"Może być dobry i zły według natury ducha wcielonego. Dobrym jest to u tego, który daje posłuch dobrym podszeptem."
Jak rozpoznamy, czy myśl jest podana przez ducha dobrego, czy złego?
"Badajcie! Duchy dobre nakłaniają was tylko do dobrego; do was należy, byście to rozróżnili."
Dlaczego uwodzą nas duchy niedoskonałe do złego?
"Byście tak cierpieli, jak one."
Czy zmniejsza to ich cierpienia?
"Nie, czynią to z nienawiści i zawiści, widząc istoty szczęśliwsze."
Jakich cierpień życzą nam one?
"Takich, które pochodzą z niższości moralnej i oddalenia od Boga. Duchy niższe przychodzą wam na pomoc, gdy według waszej woli chcecie się dopuścić złego; mogą pomagać do złego tylko wówczas, gdy sami pragniecie zła. Jeżeli ktoś zamierza popełnić zabójstwo, będzie miał koło siebie cały zastęp duchów, które będą myśl tę w nim rozniecać, ale ma koło siebie i duchy inne, usiłujące nakłonić go do dobrego, co sprowadza równowagę między dobrem a złem i czyni go panem jego postępków."
Czy możemy się ochronić od wpływu duchów, nakłaniających nas do złego?
"Owszem, gdyż uderzają one szczególnie na tych, którzy przywołują je własnowolnie lub zwabiają myślami swoimi."
Czy zaniechają duchy dalszych ataków, jeżeli wpływ ich został wolą zniszczony?
"Cóż chcecie, żeby czynili? Jeżeli nie mają tu co czynić, opuszczają to miejsce, ale czyhają na nową sposobność, jak kot na mysz."
W jaki sposób można usunąć wpływ złych duchów?
"Jeżeli czynicie dobrze i macie pełną wiarę i ufność w Boga, oddalicie wpływ złych duchów i zniszczycie władzę, jaką chciały zyskać nad wami. Chrońcie się, byście nie dali posłuchu podszeptom złych duchów, które wzbudzają w was złe myśli i namiętności i rozniecają między wami spory i nienawiść. Strzeżcie się zwłaszcza tych, które podniecają waszą pychę lub tych, które uczepią się waszej słabej strony! Dlatego uczycie się w modlitwie Pańskiej: "Chroń nas od pokuszenia i zbaw nas ode złego."
Jeżeli doświadczalny uczucia jakiejś udręki lub nieokreślonej tęsknoty, albo przeciwnie spokoju wewnętrznego bez znanej przyczyny, czy zależy to jedynie od nastawienia cielesnego?
"Jest to często skutek wpływu duchów, wywartego przez nie bez waszej wiedzy w stanie czuwania, lub we śnie."
Czy duchy, nakłaniające nas do złego, korzystają tylko z tych okoliczności, w jakich bywamy postawieni tokiem wypadków poprzednich, lub czy mogą same wywoływać okoliczności szczególnie odpowiednie dla swoich zamierzeń?
"Zwykle korzystają z danych okoliczności, ale często stwarzają je sobie i prowadzą was bezwiednie do rzeczy, których pożądacie. Np. człowiek znajduje na drodze większą sumę pieniędzy. Duchy nie przyniosły co prawda pieniędzy na to miejsce, ale mogą danemu osobnikowi podsunąć myśl, by zwrócił się w tę stronę, zabrał i zatrzymał pieniądze, podczas gdy inne radzą mu, by zwrócił je temu, do kogo należą. Podobnie ma się rzecz przy każdym innym pokuszeniu."
Konwulsjoniści
Czy duchy odgrywają jakąś rolę w zjawiskach, które zachodzą u osobników, określanych mianem konwulsjonistów?
"Tak, bardzo wielką, podobnie jak magnetyzm, który jest ich pierwszym źródłem; zjawiska te były jednak często wyzyskiwane i nadużywane przez szarlatanerię, co naraziło je na śmieszność."
Jakiej natury są w ogóle duchy, które przyczyniają się do tego rodzaju zjawisk?
,,Są to duchy niższe; czyż sądzisz, że duchy wyższe bawią się w takie rzeczy?
W jaki sposób stan nienormalny konwulsjonistów może występować nagle wśród ocalej ludności?
,,Przez działanie sympatyczne: skłonności moralne udzielają się bardzo łatwo w pewnych wypadkach; jesteście już w dostatecznej mierze obeznani z działaniem magnetyzmu, by to zrozumieć, oraz by pojąć udział, jaki biorą w tym pewne duchy."
Wśród dziwnych własności, jakie można zauważyć u konwulsjonistów, odróżnić można bez trudu te, na które somnambulizm i magnetyzm dostarczają licznych przykładów: między innymi należą tu znieczulenie fizyczne, wyczuwanie myśli, przenoszenie się sympatyczne cierpień itd. Bez wątpienia więc znajdują się oni w stanie somnambulizmu, wywołanego wpływem, który wywierają jedni na drugich. Są równocześnie bezwiednymi magnetyzerami i magnetyzowanymi.
Jaka jest przyczyna znieczulenia fizycznego, jakie daje się zauważyć u pewnych konwulsjonistów, podobnie jak i u niektórych osobników, poddawanych najsroższym torturom?
"U niektórych jest to działanie wyłącznie magnetyczne, które wywiera na system nerwowy podobny skutek, jak pewne substancje. U innych uniesienie myśli przytępia wrażliwość, ponieważ życie wycofuje się niejako z ciała, przenosząc się na ducha. Czy nie wiecie, że gdy duch usilnie się czymś zainteresuje, to człowiek zatraca czucie, widzenie i słyszenie cielesne?
Uniesienie fanatyczne i entuzjazm pozwalały niektórym ludziom znosić przeogromne tortury, jakby ich wcale nie odczuwali. Wiecie, że w zapale bojowym nie zauważycie często ciężkiej rany, aczkolwiek w zwyczajnych okolicznościach wstrząsacie się przy lada zadraśnięciu.
Przywiązanie duchów do ludzi
Czy duchy miłują szczególnie pewne osoby?
"Duchy dobre miłują przede wszystkim ludzi dobrych i pragnących poprawy; duchy niższe przywiązują się więcej do ludzi występnych, oraz objawiających skłonności podobne."
Czy przywiązanie duchów do pewnych osób opiera się wyłącznie na pobudkach moralnych?
"W miłości prawdziwej nie ma nic cielesnego, ale gdy się jaki duch przywiązuje do pewnej osoby, nie dzieje się to zawsze wskutek czystej przyjaźni; może się do tego przyłączyć jakieś wspomnienie uczuć ziemskich.
Czy duchy uczestniczą w naszym szczęściu i nieszczęściu? Czy smucą się miłujące nas duchy, gdy cierpimy?
"Duchy dobre czynią tyle dobrego, ile mogą i cieszą się z waszych radości. Smucą się, gdy cierpień waszych nie znosicie i z poddaniem się woli Bożej, gdyż w takim razie są one dla was bezowocne. Jesteście wtedy podobni do chorego, który odrzuca gorzkie, ale uzdrawiające lekarstwo.''
Nad jakim ziem smucą się duchy najwięcej, czy nad cierpieniami cielesnymi, czy moralnymi?
"Smucą się nad waszym egoizmem i zatwardziałością serca, albowiem z tego powstaje wszystko zło; nie przejmują się jednak wszystkimi wyimaginowanymi troskami, których powodem pycha i ambicja, a cieszą się z tych cierpień, które powodują wasz postęp."
Duchy wiedzą, że żywot cielesny jest tylko przejściowy i że trudy przeżywane są właściwie środkiem do naszej poprawy; dlatego smucą się więcej nad naszymi upadkami moralnymi, oddalającymi nas od celu, niż nad cierpieniami cielesnymi, jako przemijającymi. Troszczą się mało o nieszczęście, odnoszące się do rzeczy ziemskich, podobnie jak my o przykrości z lat dziecinnych.
Duch widzi w dolegliwościach żywota ziemskiego środek do postępu naszego, uważając je za chwilowe przesilenie, poprzedzające uzdrowienie chorego. Bierze on udział w naszych smutkach, jak my współczujemy w cierpieniach naszego przyjaciela. Ponieważ patrzy na rzeczy ze stanowiska wyższego, ocenia je więc inaczej; a jak duchy dobre podnoszą i wzmacniają nasze męstwo, prowadząc nas do lepszej przyszłości, popychają nas inne w pychę i zuchwalstwo lub wtrącają nas w objęcia zwątpienia i beznadziejności.
Czy nasi rodzice i przyjaciele, którzy wyprzedzili nas na tamten świat, są więcej do nas przywiązani, niż duchy obce?
"Tak jest, a często bronią i ochraniają was jako duchy w granicach ich mocy."
Aniołowie Stróże, duchy opiekuńcze i przyjazne
Czy są duchy, przywiązujące się szczególnie do pewnych osób, by je ochraniać?
"Tak, to są bracia duchowi, których nazywacie duchami dobrymi lub opiekuńczymi."
Kogo nazywamy aniołem-stróżem?
"Ducha opiekuńczego wyższego stopnia."
Jakie zadanie ma duch opiekuńczy?
"Zadanie ojca wobec dziecka: prowadzić duszę sobie powierzoną na dobrą drogę, wspierać ją radami, pocieszać ją w smutku i podtrzymywać jej odwagę w przeciwieństwach życia.
Czy duch opiekuńczy jest przydzielony do pewnej osoby od samego jej urodzenia?
"Od narodzenia aż do śmierci, a często towarzyszy jej po śmierci w zaświatach, a nawet w więcej żywotach cielesnych, albowiem żywoty te, to tylko krótkie chwile w życiu ducha."
Czy zadanie swoje przyjmuje duch opiekuńczy dobrowolnie, czy też bywa mu poruczane?
"Duch powinien czuwać nad wami, biorąc na siebie ten obowiązek, lecz może sobie wybrać istoty dla niego sympatyczne. Dla jednych jest to rozkoszą, dla drugich powołaniem lub obowiązkiem."
Jeżeli duch zobowiąże się dla pewnej osoby, czy może mieć w opiece i inne?
"Tak, lecz nie czyni tego wyłącznie sam."
Czy duch opiekuńczy bywa przeznaczony do opiekowania się stale powierzoną mu istotą?
"Zdarza się, że niektóre opuszczają swoje stanowisko w celu wykonania innych zadań; następuje wówczas zamiana między duchami."
Czy duch opiekuńczy może opuścić powierzoną mu osobę, jeżeli ona sprzeciwia się jego kierownictwu?
"Odsuwa się, gdy widzi, że jego rady są bezskuteczne, a wola jego wychowanka przechyla się ku podszeptom duchów niższych; lecz nie opuszcza go całkowicie i na każde zawołanie śpieszy mu z pomocą i rada.
Oto nauka, która swoją słodyczą i urokiem powinna zapalić i przekonać najzatwardzialszych niedowiarków i przeciwników. Złota nauka o aniołach stróżach! Macie koło siebie zawsze istoty wyższe, zawsze gotowe służyć wam radą, wspierać was i pomagać wam przy wspinaniu się na stromą górę prawdy i dobra; są one pewniejszymi i wierniejszymi przyjaciółmi, niż najserdeczniejsi przyjaciele na ziemi. Czyż nie jest to wielce pocieszające? Z woli Bożej są te istoty koło was i z miłości do Boga i do was wykonują to nader piękne, ale uciążliwe zadanie. Gdziekolwiek przebywacie, tam jest z wami wasz anioł stróż; ani więzienie, ani choroba, ani miejsca zabawy lub rozpusty, ni samotność - nic was nie może oddzielić, ni oderwać od tego przyjaciela niewidzialnego, którego subtelne wpływy i pobudki odczuwa dusza wasza i słyszy mądre rady.
O gdybyście tylko lepiej zrozumieli tę prawdę! Ileż to razy pomogłaby wam w chwilach stanowczych i wyswobodziła was od złych duchów! Ale w wielkim dniu porachunku będzie wam musiał niestety wasz anioł stróż zarzucić: "Czy nie powiedziałem ci tego? A tyś tego nie uczynił. Czy nie ostrzegałem cię i nie zwracałem ci uwagi na ową przepaść? A ty sam rzuciłeś się w nią. Czy nie przemawiałem do ciebie głosem sumienia twego, a mimo to nie chciałeś słyszeć głosu prawdy, idąc za zwodniczym podszeptem kłamu i złudy?" Ach, zwracajcie się do waszych aniołów stróżów o pomoc i radę i zawierajcie z nimi związki prawdziwej, najszczerszej przyjaźni! Nie myślcie sobie, że możecie przed nimi coś ukryć, gdyż oni mają oko boskie i nie możecie ich oszukać. Myślcie o przyszłości, postępujcie wciąż naprzód w tym żywocie, a wtedy będą wasze cierpienia krótsze, a żywot wasz szczęśliwszy. W górę tedy myśli i serca, ludzie, mężnie, śmiało i odważnie naprzód! Odrzućcie już raz na zawsze wszystkie przesądy i skryte myśli nieczyste, wstąpcie na nową drogę, otwierającą się przed wami, postępujcie i kroczcie coraz dalej i wzwyż naprzód ku bogu! Macie przewodników, idźcie za nimi! Celu minąć nie możecie, albowiem celem tym - jest sam Bóg!
Tym, którzy by myśleli, że to jest niemożliwe, by duchy naprawdę wzniosłe podejmowały się tak uciążliwego zadania, na całe życie wasze, na każdą chwilkę, odpowiadamy, że wpływamy i działamy na dusze wasze, choćbyśmy byli nawet wiele milionów mil oddaleni od was. Dla nas jest przestrzeń niczym i aczkolwiek żyjemy na innym świecie, mimo to jesteśmy stale z wami w łączności. Posiadamy własności, których wy pojąć nie możecie, lecz bądźcie pewni, że Bóg nie nałożył na nas zadania ponad nasze siły, że was nie zostawił na ziemi bez przyjaciół i bez pomocy. Każdy anioł stróż ma pod swoją opiekę oddaną duszę, nad którą czuwa, jak ojciec nad swoim dzieckiem; cieszy się, gdy widzi, że kroczy na dobrej drodze, a smuci się, gdy rady jego nie znajdują posłuchu.