Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: czyja wina?

czyja wina?
22 maj 2010 - 17:23:11
Dzien dobry

bardzo się ciesz,że znalazłam te strone i to forum
poczytałam i nabrałam sił do walki o swoją godność
dziękuję

ale zacznę od poczatku.

pracowałam,mąz takze.Zarobki osiagały prawie 5 tysięcy miesięcznie na nas dwoje
wzielismy jeden kredyt 10 tysiecy na zakup mebli,spłacilismy po roku ,w sumie dwa lata przed terminem

ale zycie jest zyciem
choroba,nieprzewidziane wypadki losowe i trzeba było wziąc kolejne
banki dawały bez opamietanie ,bez sprawdzania ot tak,wzięliśmy kolejny

przyszedł moment,ze nasze raty sięgnęły 2600 zł miesięcznie,wiec doszlismy z mężem do wniosku,ze skonsolidujemy na jedna rate ,mniejsza o 1000 zł
ale to nie był problem,wszak mielsimy prace dobre zarobki,płaciliśmy regularnie

i nagle...ja stracilam prace z dnia na dzień
zasiłek

mąz stracił połowe zarobków bo firma zrezygnowała z transportu więc nie jezdzi juz na tirach ale pracuje na miejscu,zarabia minimalną


no i kłopot ze spłata

nauczona ze z bankiem nie nalezy igrac,napisałam,ze prosze o zawieszenie spłaty wyjasniłam cała sytuację,powiedziano mi zw ge money ze moge na jeden misiąć tylko zawiesic.

w lukasie byłam osobiscie,prosiłam o zawieszenie spłaty kapitału a bede płaciła odsetki bo mam taka sytuacją to samo w euro

niby wysłuchali ale mieli to gdzies
spłacałam jak mogłam.mniejsze kwoty ale spłacałam

zaczeły sie telefony od windykatorów bankowych,grozby straszenia,przychodzenie do pracy

w listopadzie otworzyłam własną działalnosc,zeby móc zarabiac na raty

jak kazda działalnosc potrzebuje czasu na rozwinięcie sie
banki nachodza mnie do dzis

strasza,grożą

wyjasniem,tłumaczę proszę

najgorsze sa telefony i teksty,,ma pani tydzien na zorganizowanie pieniedzy inaczej sprawa idzie do komornika

Euro bank zgodziła sie na restrukturyzację,lukas nie a ge money po połączeniu sie z pbh to dno


zyc mi sie nie chce
groz ami ze komornik zabierze mi towar,
jak ie bede miała towaru nie bede zarabiała jak nie bede zarabiała nie bede miała z czeg płacic a chce spłacic ,jestem swiadomoa swoich długów


no cóz,tutaj po częsci sama sobie jestem winna ale winie tez bank ze udziela kredytu osobie zarabiającej 1900 zł w wysokosci 25 tysiecy gdy ten ma juz inny kredyt z rata 1700...do tego karta kredytowa na 15 tysięcy.
wiadomo jak masz karte w portfelu a braki w gotówce zawsze sie skusisz

jestem w dramatycznej sytuacji

mąz zrabia teraz 1900 netto,nie mamy własnosciowego mieszkania,tylko starego fiata tipo wartego 600 zl

no i mój sklepik osiedlowy

prosze mi powiedziec co moze zabrac mi komornik jak walczyc z windykatorami,bankami ja sie bronic

chce spłacic te długi ale w rozsadnych ratach
booje sie o swoje dziecko i swoja rodzinę

mam dosc juz wszystkiego
myslałamzzebt wziac sznur i ic do lasu ale przeciez nie zostawie dziecka z długami

banki czekaja z minie okres 90 dni i potem wysyłaja windykatorów
uwazam ze gdyby wtedy gdzy zgłaszałm jaka jest moja sytuacja podeszli ze zrozumieniem,zawiesli spłate kapitału a tylko odsetki,nie miałabym takich problemów

gdzie sie udac?
teraz jestem w bik,krd,i moje zaległosci przekraczaja jzu 90 dni


mam jakies wyjście?
Re: czyja wina?
07 lis 2010 - 21:49:59
Dziśka - dziś dorwałam twojego pierwszego posta. No ciągnie ci się od maja - ewolucję przeszłaś niezłą. Mnie czeka to samo- jeśli banki niczego nie wykręcą ekstra - to będzie komornik. Ale w końcu zabierze 50% i zalatwi resztę, czasem szkoda że samemu nie mozna tak do komornika.
Wyobrażasz sobie sytuację - padają ci finanse, a ty w zębach oświadczenie majątkowe, zarobki i do biura komornika z dobrowolna egzekucją - bankom chyba by szczena opadła - żadnych dodatkowych kosztów niepotrzebnej windykacji, bo jak nie masz jak zapłacić bankowi to i firma windykacyjna nic z ciebie nie wyciągnie (chyba że dodatkowe koszty) - płacisz mu na konto 50% wypłaty, dobrowolnie (zawsze przecież może cię sprawdzić w US czy ZUS czy gdzie tam jeszcze) i już. Zero stresu, oczekiwania na włamanie do domu czy licytację. I komornik stałby się moim ulubinym urzędnikiem. Po co komplikować zycie. Jak ktos uczciwie brał kredyt to niech go komornik uczciwie traktuje - a nie jak bandytę.
Re: czyja wina?
07 lis 2010 - 22:10:28
komornik w moim przypadku okazał sie,,ludzki,,

jak sam powiedział
jak mogli dac taki kredyt bez zabezpieczenia,,
ja umarzam
mój prawnik mówi mi tak

to nie twój problem a banku

ty jestes niewypłacalna co potwierdza komornik
wiec banki obejda sie smakiem

ot tyle

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować