Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: kredyty męża problemy żony

kredyty męża problemy żony
01 kwi 2012 - 18:24:32
Witam serdecznie.Jestem nowa na Forum. Pozostaję pod wrażeniem panującej tu atmosfery. Fantastyczni ludzie, którzy nie ganią ,nie krytykują, nie oceniają,i mimo własnych problemów służą radą i dobrym słowem. I to jest piękne.
Mam poważne problemy i jest ich sporo,rozwiązania już nie widzę, ale walczę, ciągle jeszcze walczę. Moje problemy zaczęły się dwa lata temu, kiedy dowiedziałam się, że mój mąż jest od sześciu lat uzależniony od hazardu. Bez mojej wiedzy wziął kilkanaście kredytów na łączną kwotę 350 tys zł. W związku z tym, że pracował w niepełnym wymiarze czasu i na czas określony nie miał możliwości wzięcia kredytu, zaczął kombinować lewe zaświadczenia. Początkowo raty kredytowe spłacał terminowo, jednak gdy sprawa zaczęła wymykać się spod kontroli zaczęły przychodzić monity, ponaglenia, windykatorzy i w końcu komornik. Jakby tego było mało przy okazji innej osoby, która w podobny sposób brała kredyty, wyszła sprawa fałszowania zaświadczeń i wyłudzania kredytów przez mojego męża, sprawa jest w toku, zostały już postawione zarzuty.
Razem z mężem mam wspólnotę majątkową, w 2006 wzięliśmy kredyt pod zastaw hipoteki na kwotę 140 tys. zł. Czyli w chwili kiedy mąż zaczął zawierać umowy kredytowe ( pod koniec 2007 r.)nasz kredyt hipoteczny widniał w BIKu. Bank nie wymagał zgody małżonka, od 2005 roku ma takie prawo. W chwili obecnej komornik ściąga dług z majątku dłużnika (np. z wynagrodzenia). Ale czy dłużnik pozostający w związku małżeńskim ma swój majątek? Czy będąc małżonkiem i ojcem można powiedzieć, że wynagrodzenie dłużnika jest jego własnym majątkiem? W chwili dawania kredytu bank (pracownik) nie sprawdzał historii kredytowej ubiegającego się o kredyt, było to wygodne, bo widząc kredyt hipoteczny z ratą ok. 1000 zł (we franku) nie byłoby szansy na kolejny, a wtedy nie byłoby prowizji i zysków. I banki dawały kredyty, dodatkowo karty kredytowe, nie sprawdzając komu dają. A może o kredyt stara się osoba chora psychicznie, może ubezwłasnowolniona, może szantażowana, albo jak w tym przypadku uzależniona. Miesięczne raty kredytowe z wszystkich kredytów męża wynosiły ponad 10 tys. zł. Komornik ściąga część wynagrodzenia męża, zwrot z us, nagrody, trzynastki, nawet pomoc z zfśs.Za chwilę kicytacja domu.
Bardzo proszę o radę, czy mogę oskarżyć banki o to że dając kredyty mężowi,nie dość, że bez mojej wiedzy, to jeszcze nie sprawdziły jego historii kredytowej w BIKu, i doprowadziły tym samym do niekorzystnego rozporządzenia mieniem rodziny.Bo na majątek rodziny składa się również wynagrodzenie za pracę męża i ojca. Do tego trzeba dodać, że za chwilę mąż dostanie wyrok, co spowoduje całkowitą utratę pracy, a tym samym źródła utrzymania ( mąż pracuje w administracji). Czy można coś z tym zrobić?
Re: kredyty męża problemy żony
03 kwi 2012 - 10:53:29
Cześć

Powiem tak,ciężka sprawa hieną komorniczym bo inaczej ich nazwać nie można będzie zależało żeby obedrzeć cię ze skóry.Zobacz jaką będzie miał prowizje jak zlicytuje ci dom i to jeszcze za śmieszne pieniądze. Osoba uzależniona od hazardu jest osobą chorą,czyli plus dla ciebie.Poszukaj w necie wszystkiego na ten temat,wtedu będziesz mogła zablokować komornika przed licytacją domu.Jeśli by to nie pomogło to zostaje jedynie ETPC.





Najlepszą obroną jest atak.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować