Witam, Może będę mogła w czymś pomóc. Z tego co pamiętam sprawę zbliżoną spadkiem miał Gustlik. Został poinformowany przez bank, że dziedziczy po osobie, której nie znał. Bank chciał, aby spłacał kredyt po tej osobie.
Podstawowa rzecz: -o tym kto jest powołany na prawomocnego spadkobierce rozstrzyga sąd na sprawie o nabycie spadku. To czy ktoś żyje czy nie wynika /z prawnego aspektu/ z aktu zgonu. Zarówno dokumenty sądowe jak i akty stanu cywilnego podlegają ochronie prawnej i nie każdy ma do nich dostęp. Na pewno nie ma tego dostępu poczta ani firma windykacyjna bez zgody sądu.
Poczta nie pisze na kopercie "adresat zmarł"-podejrzewam, że jest to wyłącznie naiwne tłumaczenie. Jeśli list polecony nie jest odebrany na kopercie jest napis-"zwrot, mieszkanie zamknięte".
Następna kwestia to odpowiedzialność firmy windykacyjnej. Osoby, które działają na rzecz takich firm mają obowiązek /tak jak każdy/ znać przepisy prawa, na mocy których działają i które w sprawie mają zastosowanie. Nie do przyjęcia jest tłumaczenie, a tym bardziej podjęcie następnych czynności prawnych na podstawie rzekomego napisu na kopercie o śmierci adresata.
Jeśli ludziom poszkodowanym starczy sił i determinacji, to można spróbować wywalczyć odszkodowanie. Jednak na początek polecam być grzecznym względem firmy windykacyjnej, aby bez problemu wyciągnąć wszystkie potrzebne dowody. Trzeba więc poprosić pisemnie o pisemne wyjaśnienie sprawy /niech napiszą, że mieli taką inf i skąd/. Jak napiszą, że na kopercie było to napisane, to zgłosić się do firmy i wziąć kopię tej koperty. a najlepiej przejrzeć akta sprawy, bo pewnie będzie tam więcej ważnych dokumentów. Taką sprawę myślę, że można wygrać, ale trzeba mieć wszystko dokładnie udowodnione i dowody trzeba zebrać zanim strona przeciwna zorientuje się, że z tego może być sprawa.
Adwokata na początku odradzam, firma od razu będzie wiedziała co jest grane i nie wiele uda się zebrać z potrzebnej dokumentacji. W drugim etapie sprawy, jak już będą wszystkie dokumenty zebrane adwokat owszem zrobi swoje-weźmie niezłą kasę i jak sprawę wygra to powie, że to jego zasługa.