witajcie
Dawno mnie tu nie bylo bo moj internet domowy ostni tydzien chodzil jeszcze gorzej niz 15 lat temu na modemie.
Powiem tak caly ten watek od poczatku mi "podpadał". Unikanie odpowiedzialnosci za dlugi przez wyciaganie pozornej niepoczytalnosci z powodu choroby psychicznej w przeszlosci to ewidentne dzialanie nie fair ocierajace sie w moim pojeciu nawet o wyłudzenie. Akurat tak sie sklada ze znam temat choroby psychicznej moja córka leczy sie od 10 lat psychiatrycznie (diagnoza choroba pochodna schizofrenii) i wiem ze chorzy bioracy systematycznie leki moga wzglednie dobrze funkcjonowac społecznie a nawet pracować. Majac leczone psychiatryccznie dziecko wilokrotnie hospitalizowane co nieco liznelam wiedzy medycznej i osmielam sie twierdzic ,że niepoczytalnosc kogos w trakcie przystepowania do umowy jest wyraźnie zauwazalna prze otoczenie i ta linia "obrony przed odpowiedzialnoscia za zaciagniete zobowiazania" oprócz jej nieuczciwosci okaze sie "watpliwie skuteczna".
A moja córka od wielu lat korzysta z Lukasbanku i pomimo choroby nigdy nie pomyslala aby "wykorzystac swoja chorobe i dokumentacje medyczna" choc leczy sie w sposob ciagly od 1999 roku i kilkanascie razy byla juz w szpitalu i na jej przykladzie (i jej znajomych) smiem twierdzic ze Ci chorzy ktorzy chca sie leczyc chca byc traktowani równoprawnie ze zdrowymi rowniez w ponoszeniu odpowiedzialnosci za zobowiazania. Oczywiscie sa tez ciezsze stany schizofrenii ale tu niepoczytalnosc jest tak oczywista i widoczna. ze nie sadze aby jakis pracownik banku nawet w pogoni za targetem zaryzykował