Spłacam pożyczkę w AIGO.Nigdy dotąd nie zalegałam z ratami.To nie moja pierwsza pożyczka w tym banku.W sierpniu 2007 straciłam pracę.I wtedy zaczęła się moja gehenna z tym bankiem.Sprzedałam wszystko co miałam wartościowego i jakoś spłacałam te raty.W marcu ubiegłego roku już miałam coraz mniej zleceń i coraz więcej zaległości w domowych opłatach.Dalej płaciłam te raty,ale już nie terminowo.Dzwoniłam do nich,prosilam,żeby czekali,ja na pewno wszystko spłacę.Teraz wypierają się,że do nich dzwoniłam.A słyszałam,że "rozmowa jest nagrywana".Są bardzo niegrzeczni i mam wrażenie,że rozmawiam z bezdusznymi automatami.Do tej pory nie znalazłam pracy,bo jestem kobietą i mam 53 lata! Mam nadzięję na pracę od września.Zamiast wysłuchać moich argumentów wynajeli firmę prawniczą z Wrocławia,która bez przerwy straszy mnie egzekucją komorniczą i każe mi natychmiast wpłacić ponad 700zł,a ja w tej chwili mam zasiłek dla bezrobotnych i nie zaplacone rachunki.Jedzenia już się prawie oduczyłam jak ten koń bacy z dowcipu.Znowu dostałam z firmy prawniczej wezwanie do zapłaty 700zł w 3 dni.Straszą mnie zajęciem komorniczym sprzętów domowych,samochodu/nie mam/,a nawet skladek ZUSu! Oraz dodatkowymi opłatami za ich czynności.Zostało niewiele do spłacenia,a grożą,że będę musiała zapłacić im 5 tys.Nie mogę w żaden sposób się z nimi dogadać,mimo iż cały czas coś wpłacam jak uda mi się cokolwiek zarobić.Jestem w coraz większej depresji.Mam okropną sytuację a oni rzeczywiście dokonują namnie egzekucji.Nachodzą mnie coraz czarniejsze myśli.Co mogę w tej sytuacji jeszcze zrobić? Pisałam do nich i nawet nie odpisali.