Kochani - mamy wątek o pko sa - ja dołączam z pko bp.
Jeśli ktoś ma jeszcze taką sytuację to niech napisze na tym wątku.
Ten bank dzisiaj wkurzył mnie na maksa. A nawet gorzej.
Chodzi o kartę kredytową.
Otóż używana w ten sam sposób latami nagle zdarzył się cud.
uzywam jej oczywiście na maksa i nigdy - powtarzam nigdy naliczane przez bank odsetki i inne opłaty nie powodowały przekroczenie limitu - aż tu nagle w rozliczeniu kwietniowym pojawilo się że przekroczyłam limit. I oczywiście 35 zł dodatkowo i groźba wypowiedzenie.
No to mnie czerwona mgła przed oczami. Jakim prawem bank swoimi kosztami przekracza mój limit kredytowy i jakiś tam chłopaczek grozi mi pisemnie wypowiedzeniem.
napisałam już e-mailem reklamację. Zrobię to jeszcze pisemnie z do wiadomości uokik i wszelkie mozliwe nadzory.
Nadmieniam że ten bank juz miał problemy ze swoimi przepisami - kiedy żądał od ludzi 5zł prowizji za wypłatę swoich pieniezy w okienku kiedy kwota wypłacanych pieniędzy była poniżej (chyba) 200zł. Paranoja.
Parę tygodni tak naciągał ludzi (wyobrażacie sobie wypłacasz swoje własne pieniądze i jeszcze musisz za to płacić) ale też ktoś zareagował i szybciutko sie wycofali.
Oczywiście poczytałam regulamin kart kredytowych i niczego takiego nie znalazłam ale wiecie ja ciemny klient. Jeszcze dzisiaj idę do banku i zapytam jak to możliwe i chcę podstawy prawnej. To będzie Wielki Piątek.
Co już im wpływy z kredytów zmalały i pan prezes na Hawaje nie będzie mógł pojechać?
Pozdrawiam. B.