flame,
jestem obecnie w takiej sytuacji jak kryska7. Pisałam wnioski o ugody do banków. DB odpisał mi, że poszli mi wcześniej na rękę i z powodu mojej trudnej sytuacji dokonali restrukturyzacji kredytu i mimo to nadal nie płaciłam na czas. Argumenty jakie im wytoczyłam nie dotarły do nich. Ponownie zmodyfikowałam wzór i napisałam, narazie nie otrzymałam odpowiedzi ale między czasie z windykacji banku przyszło wypowiedzenie umowy, zachowałam kopertę i na niej napisałam datę odbioru listy tj. 18.07.br w tym piśmie oczywiście 30 dni do uregulowania zadłużenia (a nie płaciłam 3 m-ce leci czwarty), bank oświadcza również, że skutki wypowiedzenia ustaną po dokonaniu wpłaty, a w przypadku braku spłaty w ostatnim punkcie wytłuszczonym pisze: Bank ma prawo dokonać zbycia wierzytelności na rzecz firmy zewnętrznej. Nadal czekam na odpowiedż wcześniej wysłanego wniosku ponownej ugody. Drugim bankiem co mi przysłał wypowiedzenie to Getin Bank, rozważy cofnięcie jeżeli w trakcie okresu wypowiedzenia ureguluję zaległość.Do nich też napisałam o ugodę, najpierw mi odpisali, że nie mogą rozpatrzyć mojego wniosku bo nie złożyłam podpisu zgodnego jak na umowie, więc cierpliwie wysłałam ponownie z prawidłowym podpisem jak na umowie. Obecnie oczekuję co mi odpowiedzą. Mam u nich jeszcze kredyt hipoteczny i też zalegam już czwartą ratę ale jesteśmy w trakcie sprzedaży samochodu to chcemy wpłacić aby nie wypowiedzieli. Najgorzej, że w tym kredycie hipotecznym rata kapitału jest 176 zł a odsetek ponad 2200 i to mnie poprostu powala. Sam Pan Roman powiedział, że to skurwysyny jak widział harmonogram spłat. Pan Roman nie kazał mi nic nie płacić poza kredytem hipotecznym bo powiedział "musicie gdzieś mieszkać". Co robić? Już też mam powoli mętlik w głowie.
Pozdrawiam