Moje pytanie jest trochę zawczasu, bo jak na razie nic groźnego się nie dzieje, ale ostatnio spotkałem listonoszkę od niej wiem, że banki od czasu do czasu jeszcze usiłują się skontaktować z moją nieżyjącą już od 4 lat mamą. Mnie na razie nie atakują, zresztą ja mam przyjęty spadek z dobrodziejstwem inwentarza na kwotę 100 zł, co oznaczaloby, że każdemu bankowi mógłbym oddać co najwyżej równowartość dwóch piw, gdyby to proporcjonalnie podzielić. Niemniej chciałem się dowiedzieć, jak zgłosić zarzut przedawnienia długu, gdyby któryś z banków upomniał się o spłate długu? Bo szczerze mówiąc wolę się napić tego piwa, niż oddawać złodziejom coś, czego nie pożyczałem, a długi są już chyba przedawnione, skoro upłynęło 4 lata od śmierci mamy? Jak zareagować, gdyby przyszło pismo z wezwaniem do spłaty długu, aby tego długu w ogóle nie płacić? Chodzi mi o ZGŁOSZENIE PRZEDAWNIENIA, bo dokumenty spadkowe to wiem, że trzeba wysłać, żeby bank wiedział, w jakiej formie wziąłem spadek i do jakiej kwoty odpowiadam.
CZY DAMY RADĘ? TAK, DAMY RADĘ !!! (z bajki "Bob Budowniczy")