Bardzo mądry pomysł. Niemniej ja jestem za jeszcze bardziej radykalnym ograniczeniem dziedziczenia długów - dziedziczne powinny być TYLKO DŁUGI ZABEZPIECZONE HIPOTEKĄ LUB INNYMI FORMAMI ZASTAWU I TYLKO DO WARTOŚCI MAJĄSTKU STANOWIĄCEGO ZASTAW. Pozostałe długi, np kredyty gotówkowe, powinny iść do piachu wraz ze zmarłym dłużnikiem, nawet jeżeli dłużnik pozostawił po sobie wille i pałace. Nie było na nich hipoteki - z chwilą smierci nie ma długu. To wierzyciel powinien myśleć i zabezpieczać swoje pieniądze przed faktem, a nie po i ścigać niewinnych ludzi i kraść NIENALEŻNY majątek, a potem go sprzedawać. To zwykłe złodziejstwo i paserstwo. Jest wiele sposobów uczciwego zabezpieczenia pieniędzy, np. ubezpieczenie kredytu od śmierci. Jeżeli wierzyciel nie zabezpieczył swoich pieniędzy to TYLKO I WYŁĄCZNIE JEGO WINA I TYLKO ON POWINIEN PONIEŚĆ ZA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ.**********