Często zapominamy spojrzeć do umowy z bankiem i dodatkowych postanowień (np. regulaminów itp.) aby dokładnie przeczytać w umowie, co strony umowy uznają za "Wpływ pieniędzy na konto" oraz "Księgowanie pieniędzy na koncie". Jeżeli nie ma tam określenia "co jest co" to najlepszym sposobem jest zwrócić się pisemnie do danego banku co wg nich oznaczają dane sformułowania (pamiętać należy : z bankiem nic na buzie). Dlaczego takie postępowanie sugeruje? Bo po pierwsze żadne z omawianych określeń nie jest zdefiniowane w prawie. Pozostają nam więc przepisy z których mozna wywieść definicje, przyjęte powszechnie praktyki no i oczywiście logika i gramatyka. Jak wiemy banki wobec swoich klientów stosują korzystne interpretacje, tylko gdy muszą, a muszą gdy nakazuje prawo. A czym jest dla nich prawo. Tym co zdefiniowane w konkretnych przepisach lub postanowieniach umowy. Dlatego tak ważne jest czytanie w umowach słownika użytych pojęć. Ale każdy z nas ma prawo żądać od drugiej strony uściślenia pojęcia pod rygorem przyjęcia własnej definicji (pamiętać: pisemnie!).
Natomiast jeśli nie mamy złośliwego banku jako kontrahenta to wyrażenia "Wpływ pieniędzy na konto" oraz "Księgowanie pieniędzy na koncie"interpretuje się zgodnie z wiedzą księgowania. I tu więcej powiedziałby księgowy niż prawnik. Z doświadczenia wiem, że najczęściej wpływ pieniędzy na konto oznacza skierowanie określonej kwoty na wskazany rachunek, ale już przez bank odbiorcy. Tak więc my możemy dokonać przelewu w jednym czasie, a w innym wpłynie on na konto odbiorcy - i taka data jest datą wpływu.
Większy problem może stworzyć księgowanie pieniędzy na koncie, gdyż należy rozróżnić księgowanie banku jako obsługującego rachunek bankowy, na który wpływają określony kwoty, od księgowania banku jako drugiej strony umowy (czyli firmy).
Dlatego jeszcze raz namawiam : nie ma w umowie - zapytać na piśmie!!!
Pamiętajcie, że każde opóźnienie płatności kosztuje dodatkowo.
Pozdrawiam afana
