Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Dla wszystkich niedowiarków ... oto prawdziwa historia....

12 lis 2012 - 22:51:33
Zanim zacznę to pyt. Czy w moim przypadku będę mógł skorzystać z jakiegoś "restartu" długów i zacząć kiedyś normalnie żyć?

A oto i moja historia (w największym możliwym skrócie):

Miałem wtedy ok. 20lat uczyłem się jeszcze bez myśli o dorabianiu, bo moje potrzeby zaspokajali mi rodzice. Jednak w domu rodzinnym pomiędzy rodzicami nie układało się dobrze i finałem tego stała się separacja rodziców a w końcu ich rozwód (o emocjach związanych z tym rozstaniem nie będę się rozpisywał bo to temat na inne forum). Mama odeszła dosłownie "jak stała" i poszła na wynajem, ale że to kobieta ambitna postanowiła wszystkim udowodnić, że da sobie radę (choć wtedy nie zarabiała grosza). Otworzyła Firmę i jakoś powoli zaczął pokazywać się u niej dobrobyt (nikomu nie przyszło na myśl, że za tym stoją Banki) a ja myślałem tylko o studiach. Doszło do tego, że (tu już oficjalnie) zakupiła na kredyt Pensjonat nad morzem, do którego "zaprzyjaźniona" osoba z Banku pomogła jej w jego uzyskaniu, lecz tylko formalnie potrzebowała poręczyciela, a że nikogo nie miała to poprosiła syna, ale ponieważ tu było to samo nazwisko to zamiast mnie poprosiła "zakochaną" po uszy we mnie wtedy już prawie narzeczoną - i ....OK Kredycik przyznany, nikt nie zastanawiał się, że poręczyciel oficjalnie pracuje u kredytobiorcy - bo przecież "zaprzyjaźniony" pomagał. Między czasie Tato postanowił powiększyć rodzinę o nową "Mamusię", a że w dorobku moich rodziców pozostała willa to też miejsca było dużo i swój ukochany plan zaczął realizować. Wtedy odezwała się Mama, która stwierdziła, że nie po to wyszła ze wspólnego domu żeby jakaś k....itd. Postanowiła więc rozpocząć przy sprawie rozwodowej podział majątku i się zaczęło....Nagle okazało się, że zadłużenie ZUS i US z prowadzonej ojca Firmy wpisało się na hipotekę rodzinnego domu o czym dowiedzieliśmy się z Sądu, który właśnie rozpoczynał nadanie klauzuli wykonalności (to jedyne 180tys. zł na tamte czasy) bo o tym, że Tata nie płacił nikt nie wiedział. Na szczęście roztropna Mama poprzez ministerstwo finansów zaskarżyła postanowienie i urzędy siadły na du-ę ale hipoteka pozostała a ponieważ kosztowało ją to ogromne pieniądze już nie była w stanie pociągnąć za ciosem i tak zostało to w niebycie (choć dziś US i ZUS ze względu na brak możliwości ściągnięcia długi ojcu umorzyli dług mimo, że hipoteka cały czas jest zapaprana) Ale idźmy dalej. Dom uratowany, teraz trzeba było dokończyć sprawę rozwodową. Oczywiście Tata co do domu miał inne plany (o tym później). I tu kolejna niespodzianka, kredyt na Pensjonacie wzięty w Euro tak się powiększył (raty) że zaczęła Mama mieć potężną czkawkę, aby sobie pomóc poprosiła syna, aby ten wziął dla niej kredyt - i tu pojawił się kolejny "zaprzyjaźniony" Pan, który pomoże - bo przecież ja tylko studiowałem. Tu co niektórzy powiedzą "miałeś rozum to teraz płacz" ale w sytuacji porozbijanej rodziny, nieuchronnym końcu powodzenia jedynej osoby, w której widziałem wsparcie na przyszłość postanowiłem pomóc i to wielokrotnie. Później jeszcze pomogła już oficjalna narzeczona, żyrantka pensjonatu. Aż w końcu z pośród licznych kart debetowych Mamy zaginęła jakaś jedna i zaczęło się ostro. Wypowiedziano jej limit na ok 100tys. zł i następny, następny...itd. Więc bez możliwości innych pożyczyła prywatnie na lichwę bo przecież pensjonat zarabiał. Niestety przyszedł gorszy sezon, bo lato też niedpoisało i zaczęły się poważne problemy. Wtedy też zakańczała się sprawa o podział majątku i ponieważ nie stać było ani Taty na spłate Mamy i odwrotnie Mama zaproponowała obustronne zrzeczenie się ich udziałów na dzieci. Niestety kolidowało to z planami ojca więc trzeba było dalej się męczyć, a adwokaci za darmo nie pracują. Był nawet moment, że ojciec wolał oddać wszystko US i ZUS byleby tylko nie postawić na ugodę. Na szczęście sędzina była roztropną kobietą i do ugody doszło. Niestety lawiny bankructwa mamy nie zatrzymała i w konsekwencji straciła wszystko. A ja zacząłem nowy etap w życiu, w wieku ok 25lat po studiach z zszarpanym nazwiskiem (nie trzeba pisać, że cała rodzina, przyjaciele rodziców się odwrócili)i długiem ok 200tys. zł i żony ok. 600tys. zł zaczęliśmy dorosłe życie. Nawet gdybym znalazł pracę to i tak komornicy rozszarpali by większość, nie wspomnę, że idziecie do nowej pracy a tu już pracodawca otrzymuje z automatu nakaz przekazywania części wynagrodzenia....hm super. Aha zapomniałem przecież został przepisany sądownie dom, totalnie zadłużony, z odciętym gazem, prądem i zniszczonym prawie totalnie (wynik wojny pomiędzy rodzicami)i do ogrzania jakieś 200m kw. nie wspomnę o remoncie. Pensjonat zwindykowany, także samochód, mieszkanie i inne, ale dług jaki był taki jest - jeszcze większy bo ciągnie rośnie, bo wszystko poszło na koszty komornicze i odsetki od odsetek a ja z żoną dalej w czarnej du...e. Na przedawnienie też nie mam szans, bo co kilka lat wysyłają mi korespondencję sądową o przejmowanym długu z Firmy na Firmę. O Mamie nie wspomnę, bo ta musiała emigrować, aby jakoś żyć. Nie będę pisał jak moje życie dalej wygląda, bo to nie ma sensu, choć przekornie widzę, że czegoś mnie życie nauczyło - patrzeć na ludzi i widzieć w nich człowieka, choć w niektórych przypadkach bywa to b. trudne, czego brakuje innym.

I teraz wracam do mojego pytania jak w takiej sytuacji ma poradzić sobie dłużnik? A są jeszcze gorsze historie. Czuję się jak banita, bez możliwości powrotu. Pisma komornicze, wizyty windykatorów nic na mnie już nie robią - ale co z tego - My dłużnicy też mamy prawo do marzeń i ich realizacji. Uważam, że nasz kraj nie ma żadnych instrumentów prawnych, aby pomóc takim jak ja, Polska to kuźnia szarej strefy - bo tylko tam jesteśmy w stanie przeżyć - ale przyszłości nie zbudujemy. Bo co z nami się będzie działo jak się pochorujemy, ulegniemy wypadkowi itp.
Temat Autor Odsłon Wysłane

Dla wszystkich niedowiarków ... oto prawdziwa historia....

anulkatomus 1265 12 lis 2012 - 22:51:33

Re: Dla wszystkich niedowiarków ... oto prawdziwa historia....

flame 465 13 lis 2012 - 17:55:32

Re: Dla wszystkich niedowiarków ... oto prawdziwa historia....

staho 616 14 lis 2012 - 19:06:04



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować