BŁAGAM O POMOC !!! Od kilku lat mam kartę kredytową Visa w GE Money Bank z limitem 19200zł.Dotychczas terminowo przestrzegałem wszystkich płatności.Byłem dla banku tzw."złotą kurą".Gdy popadłem w tarapaty(żona straciła pracę itd.)-bank nie przyjmuje żadnych moich propozycji,chociaż proponowałem np.zamianę zadłużenia karty na kredyt z w wydłużonym okresem spłaty,co znacznie obniżyło by miesięczną ratę.Za styczeń br. bank naliczył tzw.minimalną kwotę do zapłaty -1132,55zł. Wysłałem e maila,że nie jestem w stanie spłacać zadłużenia i proszę o zamknięcie rachunku karty i skierowanie sprawy do egzekucji komorniczej.(żałuję,że nie zrobiłem tego już dużo wcześniej bo już dawno utraciłem płynność finansową).W lutym minimalna wymagana kwota to już 2384,70zł.Bank twierdzi,że nie można zamknąć rachunku aż nie zapłacę całej należności tzn 19200zł + 2384,70zł.W marcu otrzymuję kolejny wyciąg z minimalną kwotą już w wys.3520,38zł.Domyślam się,że w kwietniu będzie to już kwota 4500zł.Czy rzeczywiście bank ma prawo w ten sposób postępować,nie ma możliwości likwidacji rachunku i skierowania sprawy do windykacji? Konsultanci proponują mi wpłatę chociaż 200zł bo tylko w ten sposób ponoć będę mógł wykazać swoją dobrą wolę i wiarygodność.Czy nie jest to wyłudzenie,celowe działanie?Przecież do końca roku ,przy takim przeliczniku suma ta wyniesie ok.12500zł i w niedługim czasie przekroczy główny limit. Czy na prawdę nie mogę wymagać aby natychmiast zlikwidowano rachunek?Jak wpłynąć na taką pazerność?Wiem,że długi trzeba spłacać ale bank na przestrzeni krótkiego czasu zniszczy moje życie,nie dając w zasadzie nawet szansy na spłatę...
