TO jest złodziejstwo w biały dzień. Za miesiąc będę dziedziczką długów i nawet nie wiem czy da się gadać z tymi bankami. Czy oni zechcą ze mną rozmawiać na temat umorzenia odsetek przecież ja tych kredytów nie brałam i o nich dowiedziałam się po śmierci mamy. Jak chodziłam po bankach (złodziejach) czy dostane kredyt to niestety ja go nie dostane to co ja mam robić? iść kraść.
Jak patrze na te filie banków na każdym rogu miasta to wiem że to jest wzniesione na plecach niewinnych ludzi którzy nie mają co teraz do garnka włożyć albo już nie żyją czy u nas jest jakiś paragraf w prawie co nas broni nas zwykłych zjadaczy chleba nie tych co mają i kombinują STWIERDZAM ŻE NIE. POZDRAWIAM