Witam wszystkich forumowiczów i serdecznie pozdrawiam.
Jak większość z Was mam problem.
Rodzice jakieś 15 lat wzięli kredyt bankowy na samochód, nie byli wypłacalni to bank zlicytował go za jakieś śmieszne pieniądze. Przez te 15 lat odsetki wzrosły 10-cio krotnie przewyższając kwotę kredytu. Obecnie jest jakieś 65 tyś zł. Odziedziczyłem spadek po zmarłej Matce w postaci długu. Natomiast mój ojciec żyje.
Oczywiście nie zrzekliśmy ( ja w raz siostrą ) tego spadku w terminie 6 miesięcy, bo nawet nie wiedzieliśmy o zaistniałym długu. Kontakt z ojcem urwaliśmy już dawno, a on twierdził że to tylko jego sprawa i mamy się tym nie interesować, wszystkie dokumenty trzymał zawsze w kasetce pod kluczem. Oczywiście żeby tego było mało to ojciec jest nie wypłacalny a komornik nie ma mu czego zabrać.
Rozumiem że jest już za późno na lamenty, teraz trzeba działać.
Doczytałem się że można złożyć wniosek do sądu o przywrócenie terminu odrzucenia spadku. Tylko jak to ma się w praktyce? Czy sądy się przychylają do takich wniosków?
Moje pytanie brzmi: Jeżeli sąd odrzuci taki wniosek, to jak sąd dzieli kwotę spadku? Ociec swoją połowę, a my z siostrą odziedziczoną połowę? Czy część matki idzie na 1/3 tz. ja, siostra, ojciec? Czy ja z siostrą zastępujemy matkę w tym kredycie i solidarnie mamy spłacić całość( bo ojciec jest niewypłacalny)?
serdecznie dziękuje za wszelkie odpowiedzi.
Pozdrawiam Bartek