Dziękuję za porade. Nieżerowałam nic dla mamy, po prostu niepotrafie zostawić tego mojemu tacie bo biedny i tak już jest strzępkiem nerwów. Tak zostałam wychowana. Ja i mój tata w życiu kredytów niemusieliśmy brac, jak widac moja mama zrobiła to za nas wszystkich. A czy nikt nie próbował z Was podjąć walkę z tym chorym systemem ktory tak kredyty daje a potem powoduje tragedie rodzinne? Jak już pisałam z Panem Romanem się kontaktowałam, podał tez moje namiary do Pana z programu interwencja z polsatu i też zastanawiam się czy z tej formy nieskorzystac. Może komuś wydawać się ze to głupie na siebie brać długi mamy, ale czy sami jak w takiej sytuacji byście się znaleźli i uswiadomili sobie, że cała ta sytuacja jest też w winy banków to niestaraliście się pomóc? To tylko mieszkanie było, oszczędności życia... Ale ja uważam że to banki nie raz przyczyniają się do takiego stanu rzeczy i swoim działaniem powodują to co powodują źle oceniając zdolność kredytową i chyba za nic mają BIK. Niewspomneo firmach windykacyjnych z którymi to tez doczynienia było niestety:(