Ciekawe??? - czy byłaby szansa na proces zbiorowy, prostych biedaków, którym banki udzielały kredytów, mimo braku zdolności kredytowych, np. kiedy po sprawdzeniu w BIKu wiedzieli, że raty kredytów przekraczały dochody. Według prawa, umowy takie były nieważne już w chwili zawarcia. Ciekawe dlaczego żaden rzecznik się tym nie zajmie, choć dotyczy to nie tyko 1200tu. osób, ale sami wiecie ilu??? - to dopiero byłby sensacyjny proces. I być może, skończyłaby się gehenna tysięcy, prostych ogłupionych,przez banki ludzi.