W jaki sposób? Bardzo proste - czają się rzez 6 miesięcy lub dłużej po śmierci dłużnika, oczywiście hodujac sobie na zmarłym już dłużniku odsetki karne, a potem - huzia na Józia - i szukają kozłów ofiarnych po całej rodzinie. Dlaczego 6 miesięcy? Otóz tyle czasu trwa termin, jaki spadkobierca ma na odrzucenie spadku lub przyjęcie go z dobrodziejstwem inwentarza, co ogranicza dług do wartości odziedziczonego majątku. Jeżeli spadkobierca przekroczy ten termin i nie podejmie działań, automatycznie przyjmuje spadek wprot, a więc BEZ OGRANICZENIA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA DŁUGI. Czyli może on nieświadomie odziedziczyć stary garnek i dług na milion złotych i jest UTOPIONY W SZAMBIE DO KOŃCA ŻYCIA. Ten termin 6 miesięcy liczy się wprawdzie od dowiedzenia się o dziedziczeniu, a nie od śmierci, ale jeżeli zmarłą była np. matka czy siostra, to jak udowodnić, że się nie miało z nią kontaktów? Bardzo ciężko. Poza tym wiele osób ma zaufanie do swoich bliskich i w chwili śmierci nie wie, że w spadku tyka bomba zegarowa, nierzadko z ładunkiem jądrowym i że za kilka miesięcy ktoś w banku naciśnie guzik, aby ten ładunek odpalić. A wtedy będzie za późno na rozbrajanie tej bomby. Sytuację częstio utrudnia fakt, że mało kto chwali się swoim bliskim, że nabrał kredytów. I dopiero parę lat po jego śmierci ta bomba może wybuchnąć grzebiąc niemal całe rodziny w tarapatach, a nawet zabijając (samobójstwa). Dlatego UCZULAM WSZYSTKICH:
- jeżeli ktoś z Twojej rodziny niedawno zmarł, jak najszybciej upewnij się, co wchodzi w skład spadku,
- jeżeli chcesz przyjąc spadek, przyjmuj zawsze z dobrodziejstwem inwentarza, a nie wprost, ogranicza to ewentualne długi do wartości odziedziczonego majątku,
- jeżeli spadek zawiera niemal same długi, odrzuć go lub przyjmij z dobrodziejstwem inwentarza, musisz pamiętać, że odrzucony przez Ciebie spadek przechodzi na Twoich spadkobierców tak jakbyś Ty zmarł, a więc musisz ich ostrzec, a jeśeli masz nieletnie dzieci - odrzuć spadek w ich imieniu w sądzie rodzinnym,
*********
- BARDZO WAŻNE !!! NIE UFAJ W ŻADNYM WYPADKU FIRMOM UBEZPIECZAJĄCYM KREDYTY ZMARŁEGO - TE CZĘSTO SZUKAJĄ PODSTAW DO NIEWYPŁACENIA ŚWIADCZENIA, MIMO IŻ KREDYT BYŁ UBEZPIECZONY OD ŚMIERCI,
- NIE UFAJ ZAPEWNIENIOM DŁUŻNIKA, NAWET JEŻELI JEST NIM MATKA, OJCIEC, BRAT CZY SIOSTRA, ŻE KREDYTY SĄ UBEZPIECZONE, MÓGŁ ON NIE PAMIETAĆ, ŻE NIEKTÓRYCH Z NICH NIE UBEZPIECZYŁ ALBO SPECJALNIE CHCE CI ZROBIĆ NA ZŁOŚĆ.
*********
W KAŻDYM PRZYPADKU STWIERDZENIA U ZMARŁEGO DŁUGÓW POSTĘPUJ TAK, JAKBY BYŁY ONE NIEUBEZPIECZONE, A WIĘC ODRZUĆ SPADEK LUB PRZYJMIJ Z DOBRODZIEJSTWEM INWENTARZA. WÓWCZAS NIE ZOSTANIESZ ZROBIONY W KONIA ANI PRZEZ ZŁODZIEJSKIE BANKI ANI PRZEZ NIEUCZCIWE FIRMY UBEZPIECZENIOWE, BO OCHRONI CIĘ STOSOWNE ORZECZENIE SĄDU !!! MOŻESZ NIEZALEŻNIE OD TEGO STARAĆ SIĘ O SPŁATĘ DŁUGU Z UBEZPIECZENIA, ALE TRAKTUJ TO JAKO DODATKOWY ŚRODEK ZAPOBIEGAWCZY. NAJPEWNIEJSZY SPOSÓB TO ODRZUCENIE SPADKU LUB SPADEK Z DOBRODZIEJSTWEM INWENTARZA - TO PODSTAWA W TAKIEJ SYTUACJI, BO TEGO NIE MOŻNA PODWAŻYĆ.
POWYŻSZE OSTRZEŻENIA PISZĘ NA PODSTAWIE WŁASNYCH DOŚWIADCZEŃ, BO Z AUTOPSJI ZNAM NIEUCZCIWE PRAKTRYKI ZARÓWNO BANKÓW JAK I FIRM UBEZPIECZENIOWYCH. NA SZCZĘŚCIE JA NIE DAŁEM SIĘ ZROBIĆ W KONIA, BO WIEDZIALEM, CO SIĘ ŚWIĘCI.*****
