Witam,
w 2002 wziąłem pożyczkę w banku. W 2004 bank wypowiedział mi umowę wystawił BTE, sąd to potwierdził. mimo to w miarę możliwości spłacałem dług. W 2007r dokonałem wpłaty 1500zł, miało to byc już wszystko. jakie było moje zdziwienie, gdy otrzymałem 14 dni temu pismo od komornika ,iż z opłata egzekucyjną i wszystkimi innymi bajerami mam dług w wysokości ok.5000zł (1700 należność główna + odsetki +opłaty). Komornik zajął mi narzędzia budowlane( mam małą firmę) wyceny dokonywała aplikantka na podstawie najniższych cen z allegro i ekspertyzie p. hydraulika, który akurat wykonywał jakieś prace w kancelarii. Wycenili moj sprzęt na 4000zł. dokonałem wpłaty w kancelarii w wysokości 200zł i zacząłem negocjować z bankiem ewentualną ugodę o czym dobrze wiedział komornik ( rozmowa była przy nim) . Jakie było moje źdiwienie, gdy po tyg. przyszły rózne pisma dotyczące zajęć w ZUS, moje mamy, która byłą poręczycielem tej pożyczki. (Sprawdziłem w sądzie, nie podpisywałą się na umowie, jej podpis widnieje na jakiejś małej karteczce o poddaniu się egzekucji), komornik ponadto zajął konto mojego ojca, gdyż nie mają rozdzielności majątkowej z mamą. Nie wiecie państwo czy można tu zastosować coś z przedawnienia, lub czy komornik mimo spłat zadłużenia ma prawo dokonywać zajęć wszystkiego,co mu do głowy przyjdzie, mimo zapewnień spłaty ratalnej. Czy można w jakiś sposób zaskarżyć kancelarię o ochronę danych osobowych. aplikantka pobierała ode mnie informację , wykrzykując na głos , przy otwartych drzwiach cały korytarz i kolejka to słyszałą, zdjęcia sprzętu wykonywały telefonem komórkowym, który na 100% po pracy zabierały do domu, nie dopusciły mnie do komorniczki ponieważ nie miałem dowodu osobistego. jednym słowem dużo chamstwa.kancelaria jest nowo otwarta , widać ,że nie mają kasy. Usilnie chciano wysłać aplikantki do mnie do domu, w celu wykonywania czynności. Istnieje możliwość zaskarżenia nadgorliwości komornika?? wiem , że istnieje przepis w , którym mowa o tym że egzekucje należy prowadzić w sposób najmniej uciążliwy dla dłużnika. Najbardziej cierpi na tym moja mama. kobieta jest załamana, sprawdzałem w sądzie i w banku. Nie było do niej żadnej korespondencji z tytułu nie spłacania mojej pożyczki o BTE sądy nie muszą informować , ale banki?? Przepraszam bardzo za ten mój bełkot, ale jestem bardzo zdenerwowany tą sytuacją. Pozdrawiam wszystkich ze Stowarzyszenia