Re: poręczenie

Witam serdecznie. Mam do Państwa pytanie. Czy istnieje jakiś sposób by uwolnić się od zobowiązania wynikającego z prostego przyjęcia spadku. Moja mama poręczyła pożyczkę mojej szwagierce. Pożyczka nie została spłacona. Szwagierka wraz z mężem wyjechali za granicę i są nieznani z miejsca pobytu. Mama nie informowała mnie o przyjętym zobowiązaniu - poręczeniu - jak również o jakiejkolwiek korespondencji ze SKOK-iem. Mama zmarła nie pozostawiając żadnego majątku, w związku z czym nikt nie składał wniosku o nabycie spadku. W konsekwencji po 6-ciu m-cach od jej śmierci wraz z rodzeństwem nabyłem spadek bez ograniczenia co do dobrodziejstwa inwentarza. SKOK sprzedał tą wierzytelność i obecnie kancelaria prawna w imieniu nowego wierzyciela żąda ode mnie spłaty ponad 12 tys zł ( w tym odsetek powyżej 9 tys zł) jako spadkobiercy zobowiązań mamy. Otrzymałem ostateczne wezwanie do zapłaty. Odpisałem, że nie jestem stroną tej wierzytelności. Odpisali, że mam płacić jako spadkobierca ustawowy. Odpisałem by przysłali mi uwierzytelniony dokument poręczenia i na razie czekam. Na dzień dzisiejszy, nie toczy się postępowanie w/s nabycia spadku więc nie ma takiego postanowienia. Jednak taki wniosek może złożyć wierzyciel.Jeśli złoży, to dla brata nieznanego z miejsca pobytu pewnie ustanowią kuratora.....jak się bronić?...czy słusznie ode mnie żądają zapłaty odsetek...przecież o roszczeniu dowiedziałem się miesiąc temu? Czy istnieje jakiś sposób, by uwolnić się od odpowiedzialności za takie zobowiązanie...jeśli możecie to poradźcie co robić. Pozdrawiam..

Panie Antoni póki co polecam ten temat: [www.sklepowicz.pl] w razie dalszych pytań proszę pisać do mnie staniszkis@tlen.pl

Jedyne, co mogą to złożyć wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, i ta czynność może im się udać, ale też nie do końca, bo jeżeli to Fundusz Sekurytyzacyjny po orzeczeniu TK z 15 lutego też nie będzie mógł posłużyć się wyciągiem z ksiąg funduszu:)
Bardzo dobrze Pan im odpisał:)

Typku kochany, orzeczenie TK będzie miało moc dopiero po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw :)

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.

Serduszko - Co nie zmienia faktu, że wyrok TK jest ostateczny:)
A opublikowanie to tylko formalność:)