Re: Bank pocztowy w Bydgoszczy

Prowadze sprawe osoby bedacej klientem banku pocztowego. Moj klient zalozyl w 2006 konto w owym banku, na ktore wpłwało wynagrodzenie za prace, poniewaz gromadzil te srodki na koncie nie interesowal sie wyciagami, ktore z pewnoscia przychodzily na wskazany adres, a poczte odbierala malzonka. W roku 2007 udal sie pod koniec pazdziernika do okienka pocztowego celem wyplaty srodkow i zamkniecia konta. Zdziwiony,ze tylko na koncie bylo 7000 tys. zamknal konto. W roku 2009 poprosil o wyciagi, a,ze zapomnial uiscic oplate, sprawa ucichla.Poniewaz moj klient oczekiwal tez zwrotu dlugu od bylej Zleceniodawczyni, ktora nie dawala znaku zycia, udala mu sie ja dopiero odnalezc pod koniec 2010, na pytanie co z dlugiem, odpowiedziala, ze zostal wplacony w 2007 na konto pocztowe. W zwiazku z czym zwrocilam sie do banku w imieniu mojego klienta o odtworzenie historii bankowej, bank odmowil mnie, udzielenia informacji, gdyz do konta byl dopisany drugi wlasciciel - byla zona mojego klienta. defacto, okazalo sie, ze w roku 2006 zona mojego klienta dopisala sie do konta, podrabjajac podpis i wyczyscila konto.
Poniewaz bank popelnil tutaj przestepstwo, dochodzimy o zwrot srodkow finansowych mojego klienta wraz z odsetkami. Po prostu pomogl jej w tym pracownik banku, ktory uwierzyl, ze moj klient juz z gory podpisal a dowod osobisty wziela sobie sama.I tak to moze spotkac kazdego z nas, gdy przekonamy pracownika banku, ze juz ktos z gory podpisal!!

pocztowy to mi do dzisiaj za prace nie zapłacił nawet