Re: Prośba o radę

Witam serdecznie.Nie wiem jak to się stało,że dopiero dzisiaj tu trafiłem.
Opiszę w kilku słowach moją historię.
W roku 1997 wraz z bratem działając w spółce nabyliśmy w Bieszczadach zakład produkcji drzewnej oczywiście z 60cio procentowym udziałem banku BPH. Po kilku latach działalności spółka znalazła się w kłopotach finansowych, a jak to w każdym niemal przypadku bywa zaczęło się wszystko walić na łeb na szyję.Pod zastaw udzielonego kredytu bank zarządał wszystkiego co mieliśmy, a nawet więcej bo prócz naszych domów to jeszcze weksle in blanco nasze i naszych żon. Próbowaliśmy wielu sposobów układania się z wierzycielami by ratować firmę i nasze rodziny. Niestety bank,ZUS czy US nie dały nam żadnych szans by utrzymać zakład a w nim prawie 80do 100 stanowisk pracy.Komornik za zgodą banku i naszą (pod przymusem)sprzedał majątek za 20% wartości,a trzy hektarową działkę za długi przeją UM i US.Długo by jeszcze pisać o naruszaniu własności prywatnej itp. zdarzeniach i nieprawidłowościach zaszłych podczas sprzedaży majątku.Najdziwniejsze jest jednak to ,że w sytuacji bez wyjścia ,jako jedyna legalnie pracująca, znalazła się moja żona.Otóż mój brat wraz z małżonką nie wykazują legalnych żródeł dochodu , licytacja nieruchomości jest bezskuteczna od 10 lat,więc pan komornik od 10lat siedzi na wynagrodzeniu mojej żony i co miesiąc ściąga po 1000zł.Wysokość kwoty głównej kredytu ani drgnie,a doliczenie się co jest spłacona , a ile jeszcze zostało graniczy z cudem.Co w takiej sytuacji robić?, jak się ratować ?.Czy są jakieś możliwości negocjacji wysokości spłat?

@wpgoral-polecam kontakt telefoniczny z p.Sklepowiczem lub ruchem społecznym poszkodowanych
Osobiście ważam ,ze nasze państwo takim przedsiębiorczym ludziom ja Ty niestety zafundowało jedynie szarą strefę- patrz art.p.Sklepowicza [www.sklepowicz.pl]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-07-21 13:42 przez lwica.

podaje link do [ruchspolecznyposzkodowanych.blogspot.com]