Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: co dalej???prośba o pomoc!!

Re: co dalej???prośba o pomoc!!
20 wrz 2010 - 14:17:53
mam 2 zajecie komornicze ,dostalam dzisiaj wiadomosc poczta,ze mam sie zglosic do komornika
zajmuje mi pensje ktora juz mam zajeta prosze mi odpowiedziec co mam robic ,nie mam majatku tylko pensje co bedzie dalej
za odpowidz b.dziekuje
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
20 wrz 2010 - 15:35:28
Zbieg egzekucji - dzwoń do p. Romka.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
21 wrz 2010 - 21:14:29
Kochani,dziekuje za okazana życzliwość,dobre słowa i wskazanie na Pana Romana Sklepowicza.
Własnie wrócilismy ze spotkania z Panem Romanem.Podróż była długa i meczaca ,ale warto było.
Pan Roman jest bardzo życzliwym,bezpośrednim człowiekiem,bez zbednego tłumaczenia
wie w czym rzecz i oferuje bezinteresownie swoja pomoc.Zrobił na mnie bardzo duze wrażenie,podbudował psychicznie i spowodował,że bardzo złe,destrukcyjne myśli odeszły.
Dziekuję.

Lwica Będzin
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
21 wrz 2010 - 21:43:11
Lwico - najważniejsze, że złe myśli poszły w odstawkę. Tsza poskładać te puzzle i żyć dalej na przekór wszystkim przeciwnościom. I tu zacytuję Schoppenkę - "Z prądem byle gówno płynie, a pod prąd tylko szlachetna ryba" :) Dobrej i spokojnej nocy kochana :)



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-22 08:49 przez flame.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 08:51:35
Radość mnie rozpiera, kolejna rodzina uratowana, siłą wyrwana z łap hien bankowych.

Lwica, super że do nas trafiłaś zanim jeszcze zaczęło dziać się najgorsze. Bardzo szanuję ludzi, którzy w kłopotach szukają pomocy i potrafią ją przyjąć, choćby była niewygodna. Najważniejsze że teraz już jesteś pod bardzo dobrą opieką i razem damy radę.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 09:17:50
I co w związku z tym wywalczyłaś? I jaką bronią walczysz? "Taką samą", czyli jaką?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 09:07:13
Masz racje Schoppenko bardzo dobrze,że Lwica tutaj trafiła.Ja za nim do Was trafiłam myślałam jak mager biegałam z pismami do banku,robiłam wszystko aby dojść do ugody,a oni mnie olali.Z byle jakim świstkiem z wycieraczki zostawionym przez komornika biegłam do niego jak szalona.Dzisiaj dzięki Wam wiem jaka byłam naiwna,zrozumiałam że z nimi trzeba walczyć tą samą bronią którą te wiecznie głodne hieny walczą z Nami.Wtedy przyjmowałam i godziłam się na wszystko co chcieli to mi przyklepali,dziś już tak nie jest.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 12:06:16
Dokładnie JOLU,Znimi to trzeba taką samą bronią jak oni wnas.Do mnie zadzwonił i kazł mi wpłacić ratę do tego i do tego a ja mu na to,chyba,że pan w płaci bo ja napewno do tego dnia nie wpłacę,ponieważ mogę dopiero wtedy i wtedy,a on swoje dobrze że bateria siadła i chłopek roztopek się rozłączył.Aha a on jeszcze to chociaż połowę,a ja mu znowu.Jakbym mniała to bym wpłaciła całą ratę ale nie mam i koniec a zreszto wystosowałam do was pismo o restrukturyzację i jest bez odzewu.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 13:03:26
Ewcia, jakaż ty odważna! Normalnie mi zaimponowałaś! :)
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
23 wrz 2010 - 20:44:19
Magerek ja nie pozwolę sobą pomiatać.I nieważne czy to windykator czy to inna osoba.Powiem ci jeszcze tak,przypuśćmy próbuje przyjść do mojego domu-nie ma wstępu,stawia się wzywam policję a nawet zgłaszam tą osobę do prokuratora.Moi sąsiedzi by go potrzymali by nie zwiał.Bo tam gdzie ja mieszkam jest jedność.A prawa swoje znam,natomiast tych panów przemądrałych również znam obowiązki.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
24 wrz 2010 - 06:32:18
ewiska Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Magerek ja nie pozwolę sobą pomiatać.I nieważne
> czy to windykator czy to inna osoba.Powiem ci
> jeszcze tak,przypuśćmy próbuje przyjść do mojego
> domu-nie ma wstępu,stawia się wzywam policję a
> nawet zgłaszam tą osobę do prokuratora.Moi
> sąsiedzi by go potrzymali by nie zwiał.Bo tam
> gdzie ja mieszkam jest jedność.A prawa swoje
> znam,natomiast tych panów przemądrałych również
> znam obowiązki.

No i bardzo dobrze! O to mi właśnie chodzi! O wyrobienie świadomości u społeczęństwa. Ale z tym "przytrzymaniem" windykatora to troszkę uważaj. Bo z ofiary staniesz się agresorem. Fajnie, że jesteś świadoma swoich praw, jeszcze pora na uświadomienie sobie swoich obowiązków.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 17:19:10
Do wszystkich którzy zechca mi podpowiedzieć co robić ,bo nie bardzo zrozumiałam
Pana Romana nie chcę mu zawracać głowy znowu , ma inne pilne sprawy.
Prosze powiedzcie czy jeżeli mam już do mojej pensji 2 komorników z tytułu kredytów to czy GDY otrzymam z sądu pismo o ugodzie alimentacyjnej to mam :
-przekazać wyrok sądowy bezpośrednio do pracodawcy,księgowej
-przekazać do komornika
Za wszystkie odpowiedzi bardzo
DZIĘKUJĘ
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 20:27:46
Lwica, musisz pójść do komornika i złożyć wniosek o egzekucję alimentów z wynagrodzenia za pracę, oczywiście zanosząc ugodę sądową, kopie zostawiasz u komornika a oryginał tylko do wglądu. Komornik na tej podstawie rozpocznie egzekucję z wynagrodzenia. Nie spodziewaj się jednak że zrobi to natychmiast, komornik zawsze ma czas, więc może być tak że pensja w następnym miesiącu będzie jeszcze okrojona przez zajęcie komornicze na rzecz banków a dopiero za kolejny miesiąc komornik zacznie ściągać dla ciebie.

Życzę powodzenia i dużo cierpliwości, bo tej zazwyczaj nam wszystkim brakuje.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 21:33:29
Kochani
Prosze poradźcie jeszcze w takiej sprawie
W zawiadomieniu o wszczęciu egzekucji komorniczej (już 2-gim z innego banku)
jest wezwanie ,żeby dłuznik stawił sie w kancelarii komorniczej celem zlozenia wyjaśnień
Czy sie zglosić ,czy nie
Jeżeli nie to czy komornik sam siezglosi
CO ROBIĆ
za odpowiedź
DZIĘKUJĘ
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
22 wrz 2010 - 22:00:15
Ja też tak mam. Zgłaszam się na każde wezwanie i mówię zawsze to samo, że mnie bank oskubał do zera, nie mam nic i tyle. Za każdym razem wypełniam taki formularz o stanie mojego majątku i na tym koniec. Komornik ma moje wyjaśnienie i przekazuje je bankowi, który wszczyna egzekucje, po jakimś czasie dostaje od komornika postanowienie o umorzeniu egzekucji bo nie mam majątku. W chwili obecnej jest tak, że komornik już się nawet nie fatyguje do mnie, ani nie zostawia żadnych powiastek, tylko wysyła mi pocztą ten formularz. Ja wypełniam ponownie wpisując to samo, bo przecież majątku mi nie przybywa i odsyłam do komornika. Plus z tego jest taki, że komornik nie kręci mi się po mieszkaniu a ja nie muszę się bać, że się do czegoś przyczepi, co i tak nie jest moje, ale to ja będę musiała udowodnić że nie jest i wyjąć spod egzekucji. Zawsze się boję, że komornik może doczepić się do laptopa córki i będę musiała udowadniać, że jest to sprzęt rehabilitacyjny otrzymany ze środków z PEFRONu.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
23 wrz 2010 - 15:57:43
Witam serdecznie!

Przegladam to forum i aż lżej sie na duszy robi, że człowiek nie jest sam.
Wiem, że poruszana była już ta kwestia, chodzi o PKF SKARBIEC i ich oszukańcze praktyki. Chciałabym zapytać o koszt pozwu, bo z tego, co czytam, to trzeba chyba złożyć cywilny pozew, a one są dość drogie. W czym rzecz? Ano, naiwność i nie waham sie tego napisać - głupota mojego narzeczonego doprowadziła nas do załamania, tak finansowego jak i psychicznego. Firma wzięła 2.500 zł tytułem opłat wstępnych. Niestety po wpłacie dopiero poczytałam fora, które dosłownie huczą od ludzkich dramatów, a spowodowanych przez tę oszukańczą firmę. 2.500 to może dla kogoś niewielka kwota, dla nas były to jedyne oszczędności. skarbiec ograniczył się do pobrania opłaty wstępnej, przez miesiąc nie dostarczył żadnych innych dokumentow. Zatem - co dalej? Kiedy mogę złożyć pozew i czy mogę się ubiegać o zwolnienie z kosztów sądowych?
Ja ze względu na stan zdrowia nie pracuję. Renta mi nie przysługuje. NArzeczony ma na rękę 1700 zł, z czego spłaca kredyt bankowy. skarbiec - Dobra pożyczka miała być rozwiązaniem kłopotów - mniejsza rata, dłuższy okres spłaty... itd.

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich na forum.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
23 wrz 2010 - 18:31:37
Ajka :) w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania działa Biuro Porad Obywatelskich? Oni są kopalnią wiedzy i udzielają porad ZA DARMO. Masz szansę skorzystać z ich pomocy? Być może ktoś znajdzie czas i opisze Ci na forum wszystkie procedury sądowe, ale to sporo zachodu. A że jesteś poszkodowaną - to nie ulega wątpliwości.

Najwięcej info znajdziesz w UOKiK. Możesz do nich napisać maila w tej sprawie.

Przede wszystkim trzeba przejrzeć zapisy Twojej umowy i sprawdzić, czy nie zawiera klauzul niedozwolonych.

Z tego co mi wiadomo to skarżący PKF Skarbiec podnoszą najczęściej (tak jak i Ty) zarzut braku zwrotu opłaty przygotowawczej w przypadku rezygnacji z pożyczki, czy też jej nieudzielania przez przedsiębiorcę.

UOKiK argumentuje powyższe działania następująco:

W obowiązującym stanie prawnym zgodnie z art. 11 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. Nr 100, poz. 1081, ze zm.) zarówno pobieranie, jak i brak zwrotu opłaty przygotowawczej zgodne są z literą tej ustawy.

W takim stanie prawnym rozstrzyganie ewentualnych sporów powstałych na tym tle między stronami umowy może odbywać się wyłącznie w drodze postępowania przed sądem cywilnym, w którym indywidualni konsumenci kwestionują wygórowaną wysokość opłaty przygotowawczej z uwagi na funkcję, jaką powinna spełniać w obrocie, a zatem nie powinna przekraczać kosztów związanych z jej przygotowaniem a poniesionych przez przedsiębiorcę.

Z informacji przesłanych mi kiedyś przez UOKiK wynika, iż sądy podzielają ww. argumentację i przyznają konsumentom zwrot, jeśli nie całości, to znacznej części opłaty przygotowawczej.

I jeszcze jedna przydatna informacja:

Zgodnie z art. 3851 § 1 Kodeksu cywilnego postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Na razie straciłaś 2.500, które mam nadzieję - w całości lub w części - odzyskasz, ale uchroniłaś się przed jeszcze gorszym gównem - petlą kredytową. "Dobra pożyczka" zamiast rozwiązać Wasze kłopoty wpędziłaby Was w jeszcze większe bagno.

PS. Zawsze możesz zadzwonić do p. Romana.

Pozdrawiam :)



Zmieniany 8 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-23 19:37 przez flame.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
23 wrz 2010 - 21:47:15
Flame, serdecznie dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
24 wrz 2010 - 10:38:43
ajka35 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Flame, serdecznie dziękuję za odpowiedź

Ajka - nie za ma co :) O formie postępowania w Twojej sprawie zadecydują zapisy w umowie. Nie wykluczone, że zahaczysz o prokuraturę :) A być może sprawa znajdzie finał w wydziale cywilnym. Pozew (pismo procesowe) tsza odpowiednio sformułować. Musi to zrobić doskonały prawnik! Od tego zależy Twoja wygrana! Powodzenia :)

PS. Ajka :) Przestrzegam przed kombinowaniem i pochopnym zaciąganiem kredytów konsolidacyjnych! Kłopoty murowane! Jeśli nie wiesz dlaczego, to zapytaj Dziśkę.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-24 17:01 przez flame.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
24 wrz 2010 - 13:49:15
Do wszystkich na forum a szczególnie do Schoppenki.Stawiłam się u Komornika poszlo tak jak pisałaś.Zapytał na co zaciągnęłam kredyt odpowiedzialam zgodnie z prawdą zeby mieć na splate poprzedniego i terminowo wywiązywać sie z płacenia olbrzymich rat,pokiwał głową .Zapytał o moje dochody powiedziałam zgodnie z prawda jedynie z pracy.
Zapytal o majatek -odpowiedziałam -nie mam ,bo nie mam nic ,moj mąż ma mieszkanie ,ktore dostal jako darowiznę przed ślubem od swojego ojca ,nawiasem mówiąc nigdy porzadnie nie remontowane bo nie bylo na to nigdy pieniędzy.Troje dzieci ,mąz niewielka pensyjka ,moja niewielka ,okres ponad 2 letni bezrobocia (mojego męza).
Tyle dlugow ,kredyty z ktorych nic nie kupilam ,moze pierwszy na bieżace potrzeby,nastepne to już tylko spłty poprzednich i coraz większe ,raty ,przestrzegam wszystkich przed konsolidacjami.
Pan Komornik zapytal o ostatnio kupione rzeczy ,oczywiście nic.Powiedzialam , że już mam komornika na pensji ,pokiwal glową ,powiedzial,że będzie zbieg i na tym sie zakonczylo.

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH
moje bratnie dusze.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
24 wrz 2010 - 19:24:05
Magerku o obowiązkach swoich również pamiętam,Nie chcę być dłużna.CHcę tylko trochę się wyprostować.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
24 wrz 2010 - 19:42:48
Lwica, nie ma za co :)

Jeśli tylko mogę pomóc to po prostu pomagam i już, jeśli nie mogę lub czegoś nie jestem pewna to odsyłam gdzie trzeba. Każdy z nas tu na forum działa podobnie, bo jedziemy na tym samym wózku. Tak się bałaś tego wezwania od komornika a tu strach miał tylko wielkie oczy. W niektórych przypadkach zdarza się że komornik też człowiek. Już sporo wiesz, co i jak zrobić, teraz musi już być dobrze.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 15:52:40
Proszę o odpowiedź jesli ktos sie oreintuje
Jak to jest z tą spirala kredytową
komornik do końca życia na pensji,potem na emeryturze ,ale i tak nie da rady to spłacić,odsetki rosną lawinowo ,nie da sie ich zatrzymać,nie ma sie nic wartościowego co mozna by sprzedać ,mieszkanie z dożywociem ,niewiele warte,zameldowanych 6 osób,przeciez tego sie nigdy nie splaci,dzieci przyjma spadek z dobrodziejstwem inwentarza ,przecież pracujacy w bankach to wiedzą ,oglosic upadlości tez nie można ,poniewaz nie ma sie majątku,ustawa do kitu to jak to sie bedzie dalej toczyc ,co z tym długiem ,przecież duża część już przed komornikiem sie spłaciło ,a odsetki rosna i rosną ,nawet tych pieniedzy sie nie widzialo byly w większości przelewane z banku do banku ,nic sie za te kredyty nie kupilo,nie korzystalo sie z życia ,skad to sie wzięło?
co z tym będzie ?
Prosze moze KTOS łopatologicznie mi to wyjaśni ,bardzo mnie to dręczy
Dziekuję
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 17:20:11
jestem realistką ale w koncu to prawo musi sie zmienic
albo nasze prapraprawnuki beda to splacać
do smierci ,naszej lub banku

i tu nasza rola..nagłasniac sprawe petycji tak aby ,gdy juz przyjdzie do zbierania podpisów zebrac te 100 tysiecy

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 17:21:39
lwica - wlasciwie sama juz odpowiedzialas sobie na pytanie-co dalej będzie.
Bank do czasu zaspokojenia swoich roszczeń będzie,niestety scigal -ciebie,
potem twoich zstepnych(dzieci,wnuki)- i tak w nieskonczoność,aż wyciśnie ostatni
grosik. Wtedy bedzie zaspokojony....
Spirala kredytowa,to nic innego jak zaciaganie kredytow- przewaznie do splacania
innych kredytow.Jeden kredyt goni drugi,potem trzeci,czwarty- i tak petla
zaciska sie...A jak sie zacisnie- nie masz juz mozliwosci,by dostać nastepny
kredyt, masz komornika ....i pozostaje ci tylko pogodzic sie z tym wszystkim i
wszystko to,co masz-musisz dac bankom. ..
Niestety...coraz wiecej ludzi to "przerabia".
Nikt z nas nie przewidzial tego,ze nie poradzi sobie ze splacaniem..ale to nie
jest tylko wina kredytobiorcow.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 18:45:49
Gdy dzieci przyjmą po nas spadek z dobrodziejstwem inwentarza
czy wtedy nie bedzie już koniec ?
A co gdy banki sprzedadza dług firmom windykacyjnym,funduszom sekurytyzacyjnym ?,
też przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza?
I jeszcze pytanie z innej beczki ,czy mogę wystąpić z pismem do mojej ksiegowej ,żeby kwoty wolne od zajęc z moich dochodów z pracy przelewała na inne konto ?
Za odpowiedzi dziekuję .
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 18:50:49
Jeszcze jedno pytanie,mam dopuszczalny debet w koncie do 1000 zł,co miesiąc pokrywał sie wpływającą pensją ,czy gdyby teraz wpłynęła moja kwot wolna od zajęc to bank mi jej niewypłacitylko zajmie na ten debet ?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 19:03:31
Jeżeli masz zajęte konto to TAK.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 19:24:51
"Gdy dzieci przyjmą po nas spadek z dobrodziejstwem inwentarza
czy wtedy nie bedzie już koniec ?"
Widzisz, na dwoje babka wróżyła. Będzie koniec i nie będzie, zalezy jak na to spojrzeć. Piszesz, że masz mieszkanie. Przyjmijmy, że to mieszkanie wycenione zostanie na 100 tys. (taka dowolna kwota, tak dla przykładu). Nie wiem jaki masz dług, ale jeśli większy niż te przykładowe 100 tys. (czyli większy niż cena mieszkania) to twoje dzieci będą musiały spłacić własnie tę sumę do wysokości wartości mieszkania. Jeśli mają te przykładowe 100 tysięcy to spłacą i po problemie. Jesli nie mają to trzeba będzie sprzedać mieszkanie żeby zaspokoić wierzyciela. Czyli same problemy. Przy długu przewyższającym wartość spadku najlepiej po prostu zrzec się spadku. I dopiero tutaj sprawa się definitywnie kończy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-26 07:29 przez mager.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 01:03:39
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Gdy dzieci przyjmą po nas spadek z
> dobrodziejstwem inwentarza
> czy wtedy nie bedzie już koniec ?"
> Widzisz, na dwoje babka wróżyła. Będzie koniec i
> nie będzie, zalezy jak na to spojrzeć. Piszesz, że
> masz mieszkanie. Przyjmijmy, że to mieszkanie
> wycenione zostanie na 100 tys. (taka dowolna
> kwota, tak dla przykładu). Nie wiem jaki masz
> dług, ale jeśli większy niż te przykładowe 100
> tys. (czyli większy niż cena mieszkania) to twoje
> dzieci będą musiały spłacić własnie tę sumę do
> wysokości wartości mieszkania. Jeśli mają te
> przykładowe 100 tysięcy to spłacą i po problemie.
> Jesli nie mają to trzeba będzie sprzedać
> mieszkanie żeby zaspokoić wierzyciela. Czyli same
> problemy. Przy długu przewyższającym wartość
> spadku najlepiej po prostu zrzec się spadku. I
> dopiero tutaj sprawa się definitywnie kończy.


Mager - nie pisz "zaspokoić wierzyciela" tylko "ODDAĆ ZŁODZIEJOWI" - właściwsze określenie. Tak, tak, magerku WIERZYCIEL SPADKOWY = ZŁODZIEJ !!! Dlatego złodziej, bo zabiera majątek nie temu, komu pożyczał, a więc KRADNIE. I jest to gorszy złodziej od mafii pruszkowskiej, bo ta, jak nie masz z nią na pienku, nie będzie cię nękać, a poza tym na nią można nasłać policję, a na złodzieja spadkowego nie można, bo chore polskie prawo pozwala OKRADAĆ SPADKOBIERCÓW. A poza tym o ile dobrze zrozumialem post Lwicy, to ONA NIE MA NIC, a mieszkanie jest męża, więc ZŁODZIEJE w razie wzięcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza (tu dodam, że życze Lwicy 100 lat) DOSTANA TAKI WAŁ !!! I dobrze im tak !!!

Lwico - nie daj się i nie słuchaj tego zarozumialca magerka. I jeszcze jedna sprawa - niech mąż spisze testament i zapisze w nim mieszkanie na dzieci. Sorki, ale jak jesteś zadłużona, to lepiej aby ewentualny spadek po mężu (jemu też życzę 100 lat) przeszedł OD RAZU na dzieci z pominięciem Ciebie, bo w przeciwnym razie mieszkanie przejdzie z mocy ustawy najpierw częściowo na Ciebie, a potem Twoja część na dzieci już z Twoimi długami niestety i dzieci będą miały dylemat: albo dach nad głową i płacenie haraczu banczkowym złodziejom, albo dworzec, jak zdecydują się na odrzucenie spadku. To jedyny sposób, aby spadek był czysty. Wprawdzie Ty możesz odrzucić spadek po mężu, aby przeszedł on na dzieci, ale k... mać, za przeproszeniem jest taki złodziejski art. 1024 k.c. (chyba układał go szef mafii), o którym pisał Pan Roman, że wówczas wierzyciel-złodziej może uznać, że odrzucając spadek zrobiłaś to z jego pokrzywdzeniem i wystapić do sądu z powództwem o uznanie tej czynności za bezskutecznej (coś na zasadzie skargi pauliańskiej) i będzie ścigał dzieci. A gdy jest testament, to sprawa jest zamnkięta - dziedziczenie idzie wg testamentu i złodziejom Twoje mieszkanko przejdzie koło nosa. Jeżeli mąż nie ma swoich długów, to spadek będzie czysty.

Jeżeli natomiast Ty chcesz mieć jakieś prawa do tej nieruchomości to możesz się dogadać z mężem, aby ustanowił Ci dożywotnią służebność do korzystania z części albo nawet z całej nieruchomości, wtedy nikt nie może Ciebie np. wyrzucić z domu, bo służebność Ci to gwarantuje. Służebność nie oznacza własności, wierzyciel nie może zabrać nieruchomości, do której masz służebność, bo ta nieruchomość nie jest Twoja, tylko np. Twojego męża albo dzieci. Z Twoich postów wynika, że u Ciebie w rodzinie jest wszystko OK, ja natomiast radzę, co najlepiej byłoby zrobić, aby ochronić i Ciebie i Twoją rodzine przed szambem bankowym. Mam nadzieję, droga Lwico, ze się nie obrazisz, że piszę o spadkach za Waszego życia, i Tobie i mężowi życzę 100, a nawet 200 lat, ale piszę, co najlepiej byłoby już teraz zrobić, żeby dzieci w przyszłości nie ucierpiały, a skoro mieszkanie jest męża, a nie Twoje, to jest szansa na jego skuteczne zabezpieczenie przed kradzieżą w majestacie prawa.
Na prawie spadkowym się dość dobrze znam, bo sam omal nie zostałem udupiony przez banczki, które udzieliły aż 17 kredytów mojej ś.p. mamie. Dlatego piszę, co zrobić z majatkiem, aby złodzieje nie dostali NIC.
Sorki, że tak piszę, ale dla rodziny dłużnika najlepsza sytuacja jest wtedy, gdy majątek dłużnika stanowią tylko ciuchy, które ma na sobie, bo wtedy nie można niczego zabrać.

Pozdrawiam.*****



Zmieniany 9 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-28 01:40 przez Gustlik.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 01:39:26
Gustlik,dziękuję.
Aktualnie moj mąz jest na etapie paniki,ciagle wyglada komornika ,który niechybnie natychmiast wyrzuci go na bruk.Jego mieszkanie ,w którym oprócz nas tzn mnie ,trójki dzieci i męza jest jeszcze przed dwoma dniami zameldowana jego matka 91 lat,ale tylko tak ,zeby komornik nie mógł go wyrzucic.Chcemy jeszcze zrobić słuzebnośc ale nie na mnie tylko na córke małoletnia ,jesteśmy już umówieni u notariusza.
Panika męza ,istna histeria wynika z tego ,ze po pierwszym wezwaniu do komornika
(największy kredyt konsolidacyjny w GE Moneyu),pani poinformowała go ,ze dziwi sie iż komornik jeszcze do nas nie zawital i nie wyrzucil nas na bruk.Kredyt ten mial zmniejszyć rate i tak jak mówiła panienka w agencji pośredniczącej brałam ja poniewaz zawsze więcej zarabiałam,mąż miał tylko wyrazic zgode ,moja wina ,naszą własciwie bylo to ,ze tak bezmyślnie ,bez czytania ja podpisałam ,mąż miał byc jako ten co wyraża zgodę .Teraz okazalo się ,,że jest drugim kredytobiorcą .Już prawie 2 lata temu do tego banku przesyłałam pisma i prosiłam o restrukturyzację ,nie wyrazili zgody.Prolongowali tylko na 3 miesiące ,ale po tych 3 miesiącach podniesli rate .bagatela ponad 1800 zł.Duzo by pisać jak wpadłam w tę spirale ,która sie tak zakończyła.Nie dlatego ,,,,,,jak to pisza że zachłysnęłam sie ,chciałam żyć w luksusie ,tylko dlatego,zeby wogóle żyć .Nastepne kredyty po to ,żebyspłacać terminowo raty.W złym poprzednim ustroju nawet do głowy nie przyszłoby brać kredyt.Jakoś bez tego można było wegetować.Banki dla mnie w ogóle nie istniały.
I tak sie jakoś porobilo.
Wprawdzie moje dzieci jakos wychowałam na dobrych ,wykształconych ludzi,wprawdzie niczego sie nie dorobilam,zawsze marzylam o własnym samochodzie,tez go nigdy nie mieliśmy,wprawdzie nigdy nie byłam dalej niz nad naszynm polskim morzem
Ale za to mam dług jak stąd do księzyca nie wiem skąd taki urósł kosmiczny.
Dziękuje za to ,ze znajduję na tym forum pocieche .
Może to nie tylko moja głupota spowodowała ten finał.
Pozdrawiam serdecznie i jeśli moge to prosze o więcej porad i dobre slowa.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 13:50:17
lwica Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gustlik,dziękuję.
> Aktualnie moj mąz jest na etapie paniki,ciagle
> wyglada komornika ,który niechybnie natychmiast
> wyrzuci go na bruk.Jego mieszkanie ,w którym
> oprócz nas tzn mnie ,trójki dzieci i męza jest
> jeszcze przed dwoma dniami zameldowana jego matka
> 91 lat,ale tylko tak ,zeby komornik nie mógł go
> wyrzucic.Chcemy jeszcze zrobić słuzebnośc ale nie
> na mnie tylko na córke małoletnia ,jesteśmy już
> umówieni u notariusza.
> Panika męza ,istna histeria wynika z tego ,ze po
> pierwszym wezwaniu do komornika
> (największy kredyt konsolidacyjny w GE
> Moneyu),pani poinformowała go ,ze dziwi sie iż
> komornik jeszcze do nas nie zawital i nie wyrzucil
> nas na bruk.Kredyt ten mial zmniejszyć rate i tak
> jak mówiła panienka w agencji pośredniczącej
> brałam ja poniewaz zawsze więcej zarabiałam,mąż
> miał tylko wyrazic zgode ,moja wina ,naszą
> własciwie bylo to ,ze tak bezmyślnie ,bez czytania
> ja podpisałam ,mąż miał byc jako ten co wyraża
> zgodę .Teraz okazalo się ,,że jest drugim
> kredytobiorcą .Już prawie 2 lata temu do tego
> banku przesyłałam pisma i prosiłam o
> restrukturyzację ,nie wyrazili zgody.Prolongowali
> tylko na 3 miesiące ,ale po tych 3 miesiącach
> podniesli rate .bagatela ponad 1800 zł.Duzo by
> pisać jak wpadłam w tę spirale ,która sie tak
> zakończyła.Nie dlatego ,,,,,,jak to pisza że
> zachłysnęłam sie ,chciałam żyć w luksusie ,tylko
> dlatego,zeby wogóle żyć .Nastepne kredyty po to
> ,żebyspłacać terminowo raty.W złym poprzednim
> ustroju nawet do głowy nie przyszłoby brać
> kredyt.Jakoś bez tego można było wegetować.Banki
> dla mnie w ogóle nie istniały.
> I tak sie jakoś porobilo.
> Wprawdzie moje dzieci jakos wychowałam na dobrych
> ,wykształconych ludzi,wprawdzie niczego sie nie
> dorobilam,zawsze marzylam o własnym
> samochodzie,tez go nigdy nie mieliśmy,wprawdzie
> nigdy nie byłam dalej niz nad naszynm polskim
> morzem
> Ale za to mam dług jak stąd do księzyca nie wiem
> skąd taki urósł kosmiczny.
> Dziękuje za to ,ze znajduję na tym forum pocieche
> .
> Może to nie tylko moja głupota spowodowała ten
> finał.
> Pozdrawiam serdecznie i jeśli moge to prosze o
> więcej porad i dobre slowa.


Lwica, będziesz musiała chyba w jakiś sposób zapisać dom na dzieci, ale tak, żeby złodzieje nie mogli go ukraść przy pomocy skargi pauliańskiej, Bo jak mąż ma długi, to problem jest większy. Dzwoń do Pana Romana, to życzliwy człowiek.********
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
25 wrz 2010 - 19:33:27
Toście nastraszyli koleżankę że hej :)

Lwica, po co się martwisz na zapas ? Nie wiesz co się może jeszcze wydarzyć i kiedy tak naprawdę będzie koniec kłopotów. Pamiętaj że każdy dług się kiedyś przedawnia a to już jest jakaś nadzieja na koniec. Być może jednak ktoś usłyszy nas głos, przecież przybywa nas w zastraszającym tempie, więc być może wkrótce zmieni się ustawa o upadłości konsumenckiej. A przecież my tu wszyscy walczymy przed sądami i przecierami ścieżki dla pozostałych, właśnie po to aby nastąpił ten upragniony koniec koszmaru w którym żyjemy.

Włącz pozytywne myślenie i bądź z nami.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
26 wrz 2010 - 14:23:51
Jak to jest ze służebnościa .Ojciec ,własciciel ustanowi notarialnie na małoletnie dziecko służebność(jaką czy bedzie oskarzony o uszczuplenie majątku ,przez wierzyciela ?
czy może to zrobić teraz ,czy mieszkanie komornik bedzie mogł i tak sprzedać,
Dziękuję za odpowiedź
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
26 wrz 2010 - 15:15:51
[www.eporady24.pl]

czasem warto poszukac w necie
prosze bardzo,wyczerpująca odpowiedz

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
27 wrz 2010 - 00:20:15
przepraszam że tyle pytam,ale to wszystko jest dla mnie nowe
proszę odpowiedzcie
czy moge dac w pracy inne konto np.syna ,zeby księgowa wpłacała kwotę wolną od zajęcia
czy jeżeli [przyjdzie z sądu pismo o ugodzie (są to alimenty ode mnie dla corki -to zanieść je do komornika mogę ja ,czy raczej przedstawiciel córki
czy może to być ten sam komornik ktory już ma jedno moje zajęcie komornicze z banku i powiedzial,że jest zbieg egzekucji
Troche tego duzo ,ale jak pisałam jest to dla mnie wszystko takie nowe i takie przygnebiajace
Za odpowiedzi dziękuję
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
27 wrz 2010 - 08:58:23
Lwico konto syna możesz podać ale księgowa na przelewie musi wpisywać dane syna,a w tytule dopisywać,że są to Twoje środki.W przeciwnym razie bank zwróciłby przelew do wystawcy z powodu niezgodności rachunku z brzmieniem.Co do drugiego pytania to ja na Twoim miejscu posłałabym do komornika przedstawiciela córki.Tylko się nie załamuj,żadnych czarnych myśli mówi Ci to osoba która przeszła ciężką gehennę ale teraz dzięki naszym kochanym forumowiczom zaczynam się podnosić i nawet wygrywać w sądach w co wcześniej nigdy bym nie uwierzyła.Jak masz ochotę to pisz do mnie catt99@o2.pl.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
27 wrz 2010 - 12:43:51
JOLU -BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDŹJ
JA WLAŚNIE PRZECHODZE PRZEZ TO WSZYSTKO JESTEM NA SAMYM POCZĄTKU DROGI,DLATEGO TYLE PYTAM DZIĘKUJĘ ZA TWOJEGO MAILA NA PEWNO NAPISZĘ WTEDY KIEDY MI BEDZIE BARDZO CIĘŻKO.
PRZECZYTAŁAM CAŁE FORUM OD DESKI DO DESKI BARDZO MI POMOGŁO
JAK JUŻ W KTÓRYMS POSCIE PISAŁAM JEST ONO KOPALNIĄ INFORMACJI.
ZA ODPOWIEDŹ JESZCZE RAZ BARDZO CI DZIĘKUJĘ.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 02:35:38
Dodam jeszcze jedno.
Największą głupotą (moja prywatna) było pozostanie w mojej ukochanej matce Ojczyźnie ,ktora mnie wykarmila,wykształciła. Wegetowanie w stanie wojennym,przetrwanie okresu kartkowego i wiara w to ,ze w nowej rzeczywistości przestaną sie liczyć barwy, ,koneksje,lizusostwo,że wazne bedzie to co sie ma w glowie i zapał do pracy.
Uwierzyłam w godne zycie i przyszlośc dla moich dzieci.
Uwierzyłam i przegrałam
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 08:58:31
"Mager - nie pisz "zaspokoić wierzyciela" tylko "ODDAĆ ZŁODZIEJOWI" - właściwsze określenie. Tak, tak, magerku WIERZYCIEL SPADKOWY = ZŁODZIEJ !!! Dlatego złodziej, bo zabiera majątek nie temu, komu pożyczał, a więc KRADNIE. I jest to gorszy złodziej od mafii pruszkowskiej, bo ta, jak nie masz z nią na pienku, nie będzie cię nękać, a poza tym na nią można nasłać policję, a na złodzieja spadkowego nie można, bo chore polskie prawo pozwala OKRADAĆ SPADKOBIERCÓW."
Gustlik, jebnij się w głowę. Jakoś na inny komentarz mnie nie stać. Zresztą inny komentarz nie jest wymagany, ten jest całkiem niezły.

"A poza tym o ile dobrze zrozumialem post Lwicy, to ONA NIE MA NIC, a mieszkanie jest męża"
Być może. Być może niezbyt dokładnie przeczytałem. Ale kredyt jest wspólny. Więc jak mąż Lwicy umrze to stanie się sytuacja, którą opisałem.

"Lwico - nie daj się i nie słuchaj tego zarozumialca magerka."
Czekaj, czekaj... Co ja tam na początku napisałem... Aaa, już wiem! Jebnij się w głowę. Czego ty właściwie ode mnie chcesz? Skąd wniosek, że jestem zarozumiały?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 13:47:17
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Mager - nie pisz "zaspokoić wierzyciela" tylko
> "ODDAĆ ZŁODZIEJOWI" - właściwsze określenie. Tak,
> tak, magerku WIERZYCIEL SPADKOWY = ZŁODZIEJ !!!
> Dlatego złodziej, bo zabiera majątek nie temu,
> komu pożyczał, a więc KRADNIE. I jest to gorszy
> złodziej od mafii pruszkowskiej, bo ta, jak nie
> masz z nią na pienku, nie będzie cię nękać, a poza
> tym na nią można nasłać policję, a na złodzieja
> spadkowego nie można, bo chore polskie prawo
> pozwala OKRADAĆ SPADKOBIERCÓW."
> Gustlik, jebnij się w głowę. Jakoś na inny
> komentarz mnie nie stać. Zresztą inny komentarz
> nie jest wymagany, ten jest całkiem niezły.
>
> "A poza tym o ile dobrze zrozumialem post Lwicy,
> to ONA NIE MA NIC, a mieszkanie jest męża"
> Być może. Być może niezbyt dokładnie przeczytałem.
> Ale kredyt jest wspólny. Więc jak mąż Lwicy umrze
> to stanie się sytuacja, którą opisałem.
>
> "Lwico - nie daj się i nie słuchaj tego
> zarozumialca magerka."
> Czekaj, czekaj... Co ja tam na początku
> napisałem... Aaa, już wiem! Jebnij się w głowę.
> Czego ty właściwie ode mnie chcesz? Skąd wniosek,
> że jestem zarozumiały?


Mager, gdyby ci tak komornik ukradł twój własny dom za długi po tatusiu pijaku z którym nie miałeś kontaktu, inaczej byś śpiewał.******
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 13:52:17
Gustlik Napisał(a):
> Mager, gdyby ci tak komornik ukradł twój własny
> dom za długi po tatusiu pijaku z którym nie miałeś
> kontaktu, inaczej byś śpiewał.******

O to się raczej nie martwię. Zdążę się w porę zrzec spadku. Zresztą pewnie za jakiś czas będę miał właśnie taką sytuację. :) Więc jak mi się nie uda to będziesz mógł zacierać ręce, a ja dołączę tutaj do waszej wesołej gromadki :)
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 14:30:10
O to się raczej nie martwię. Zdążę się w porę zrzec spadku. Zresztą pewnie za jakiś czas będę miał właśnie taką sytuację. :) Więc jak mi się nie uda to będziesz mógł zacierać ręce, a ja dołączę tutaj do waszej wesołej gromadki :)

i na pewno otrzymasz tu pomoc jakiej bedziesz potrzebował
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 08:47:10
Lwica,to nie TY przegrałaś a ci zachłanni politycy, bo oni nigdy nie myśleli o Nas,tylko i wyłącznie o sobie.Komu dziś sie żyje lepiej,tylko temu kto zasiada w ławach poselskich.Jest nam potrzebna NOWA WŁADZA,mam na myśli NOWE TWARZE,bo te stare nic nie zrobili.Chciałabym aby powsawały NOWE PARTIE Z NOWYMI TWARZAMI.A rozgłos,mamy internet.POZDRAWIAM.Do Medii również nie mam zaufania.TVNi ich pozostałe stacje na tą literkę są obłudni,teraz Wprost to już całkowita klapa.Nigdy nie przekazują jak jest w rzeczywistości.TVN,to potrafi przerwać rozmowie jak jeszcze nie powie się pierwszego słowa a jest już zadane drugie pytanie,ponieważ oni sami na to odpowiedzą widzom.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 18:09:14
mager - po twojej aktywności na forum widać,że już jesteś w "naszej gromadce".
Muszę jednak uświadomić ci - bo być może jeszcze tego nie dostrzegłeś,ze nikt tutaj
nie "zabawia się"-no może oprocz ciebie.....Jeśli ludzie z problemami,którzy
boja się o swoje "dziś i jutro",są dla ciebie "wesola gromadką"....-to ty nie
masz "za grosz" wyczucia.Nawet jeśli jakieś teksty ci "nie leżą"...to nie masz
prawa z tych wszystkich ludzi kpić!!! Ja też należę do tej gromadki i bardzo mnie
zabolało twoje określenie...-bo procz trosk i zmartwień nie ma w moim życiu
miejsca na zabawę.
Pamiętaj,tu piszą ludzie,którzy na "własnej skórze" doświadczyli tego zła,które
stanęło na ich drodze....ty takich doświadczen nie masz,więc trudniej ci odniesc
się do tego wszystkiego. ty nie możesz wymienić się swoimi doświadczeniami-bo ich
nie masz...na twoje szcżęście. Dlatego też z twoimi radami,co niektóre osoby nie
moga się zgodzić- i nie mozesz tego krytykować.Ciesz sie,ze zyjesz bezproblemowo...
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 22:07:01
Mager, Ty sie nie śmiej, bo jeszcze możesz potrzebować pomocy tej naszej "wesołej gromadki", czego Ci nie życzę. Ty chyba jesteś jedynym forumowiczem, który nie miał bankowo-komorniczo-wyndykacyjnego bata nad sobą i nie wiesz, czym to pachnie, a raczej śmierdzi, kolego. Ja miałem taki bat i cudem się od niego wywinąłem, a wielu z nas tu piszących niestety ma ten bat dalej nad sobą, więc wiem na ten temat bardzo dużo, kolego mager.*****



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-28 22:35 przez Gustlik.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
28 wrz 2010 - 23:16:38
Morski, nie jestem w "waszej gromadce". Przestałem się z paroma osobami kłócić, ale to nic nie oznacza. Oni są mili więc i ja jestem miły, nic więcej. Jeśli mogę komuś tutaj udzielić jakiejś rady to oczywiście chętnie to robię - do tego właśnei służy to forum. Ale nie stanę w wami w jednym szeregu. Mam inne poglądy i widzę świat inaczej. Mogę z wami pisać, wymieniać się informacjami, czy poglądami, ale nie jestem z wami. Piszesz, że nie mam wyczucia. Mam wyczucie, dlatego właśnie mogę sobie pozwolić na sarkazm i ironię, którymi obdarzam tutaj niektóre osoby. Moja "wesoła gromadka" była wpisem personalnie skierowanym do Gustlika, nie bierz tego do siebie. Nie kpię z ciebie. Jak pewnie zauważyłaś jesteś jedyną chyba osobą, z którą w miarę normalnie rozmawiam. Przykro mi, że twoje życie wypełniają same zmartwienia, mam nadzieję, że to kiedyś się zmieni. Gustlika po prostu nie lubię i to nawet nie chodzi o nasze kłótnie tutaj. Mieliśmy znikomą przyjemność wymiany zdań na interii i nawet nie chodzi o kwestie kredytowe/spadkowe. Po prostu różnimy się w swoich poglądach na tyle, że nigdy nie stanę z nim w jednym szeregu. A co za tym idzie z wami również. Ale zauważ, że póki wy jesteście mili to i ja taki jestem. Staram się czasami jakiejś rady komuś udzielić, czasami nawet mi się uda. Nie musimy sie lubić, ale możemy żyć w zgodzie. Pasuje ci to?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 07:34:59
mager- to forum jest dla tych wszystkich,których łączy jedno-'poszkodowani przez
system bankowy..". Ty nie musisz być z nami- ale tez nie musisz byc przeciw nam.
Ty nie masz problemów z bankami - my mamy.Jesteśmy w 'dwóch światach'.
Więc nie ma żadnej jedności...nie łączy nas wszystkich wspólny cel...Bo ty jesteś
poza 'naszym światem"...
Dlatego,że masz inny punkt widzenia,niz pozostali- nie dziw sie,że jestes
postrzegany jako intruz,jako przeciwnik.
Mimo wszystko zycze miłego dnia - .
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 09:11:04
Morski, postaraj się mnie zrozumieć: nie jestem przeciwko ludziom, którzy są "poszkodowani pzrez system bankowy". Wręcz przeciwnie, jestem całym sercem z nimi. Jestem za to przeciwko (i zawsze będę) oznakom wszelkiej głupoty. A głopota może się przejawiac na wiele sposobów. Głupotę można próbowac naprawić. Ale czasami się nie da. I wtedy trzeba z nią walczyć. Większość ludzi tutaj jest w porządku, tylko po prostu są zagubieni i stąd ich agresja skierowana w moją stronę. Rozumiem to. Przeczekałem, w miarę się pogodziliśmy. Ale niestety są też tutaj jednostki, które, w moim mniemaniu, nie mają racji bytu. I będę walczył z nimi.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 11:07:46
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Morski, postaraj się mnie zrozumieć: nie jestem
> przeciwko ludziom, którzy są "poszkodowani pzrez
> system bankowy". Wręcz przeciwnie, jestem całym
> sercem z nimi. Jestem za to przeciwko (i zawsze
> będę) oznakom wszelkiej głupoty. A głopota może
> się przejawiac na wiele sposobów. Głupotę można
> próbowac naprawić. Ale czasami się nie da. I wtedy
> trzeba z nią walczyć. Większość ludzi tutaj jest w
> porządku, tylko po prostu są zagubieni i stąd ich
> agresja skierowana w moją stronę. Rozumiem to.
> Przeczekałem, w miarę się pogodziliśmy. Ale
> niestety są też tutaj jednostki, które, w moim
> mniemaniu, nie mają racji bytu. I będę walczył z
> nimi.


Walka z głupotą hmm - to z tym do Pana Tuska 19 000 długu już w chwili narodzin to nie tak mało - ale ten noworodek głupio się zadłużył!
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 12:28:05
Słuchajcie mam pytanie. Bo już się pogubiłam. Czy jeśli przepiszę dom na dzieci to one za każdym razem będą dziedziczyły moje długi czy mogę tego jakoś uniknąć?
Służebność może mi w tym jakoś pomóc czy to nie jest dobry pomysł?

Magre jeszcze Ci się nie znudziło?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 12:46:05
Przepisanie czegokolwiek nie ma związku z jakimkolwiek dziedziczeniem długów. Dom możesz przepisać, a po twojej smierci długi i tak będą odziedziczone. Pożytek może jednak z tego być: po pierwsze komornik nie będzie mógł zlicytować domu w zamian za długi, bo nie będzie on twój. Po drugie: po twojej śmierci dzieci będą mogły odrzucić spadek, a dom zatrzymać, bo od dawna będzie już ich własnością. Ale wiesz, ja się nie znam, wszyscy wiedzą, że brednie gadam :) No i oczywiście nie znudziło mi się. No jak może mi się dobra zabawa znudzić?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 15:33:21
Poradźcie prosze
co robić ,gdy dzwonia z banku ,w którym mam karte kredytową ,chociaz wiedza ,że mam już w tym samym banku komornika (kredyt konsolidacyjny).
Pewnie dostali pełonomocnictwo potwierdzone notarialnie na P. Sklepowicza ,do tej pory siedzieli cicho .
Rozmawiac czy odsyłac do pelnomocnika tak jak mówił P. Sklepowicz
Dziekuje za odpowiedzi.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 15:37:35
No jak masz pełnomocnika to odsyłaj wszystkich zainteresowanych właśnie do niego. Po to własnie ustanawiasz pełnomocnika żeby cię reprezentował.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 16:12:21
lwica Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Poradźcie prosze
> co robić ,gdy dzwonia z banku ,w którym mam karte
> kredytową ,chociaz wiedza ,że mam już w tym samym
> banku komornika (kredyt konsolidacyjny).
> Pewnie dostali pełonomocnictwo potwierdzone
> notarialnie na P. Sklepowicza ,do tej pory
> siedzieli cicho .
> Rozmawiac czy odsyłac do pelnomocnika tak jak
> mówił P. Sklepowicz
> Dziekuje za odpowiedzi.

Lwico :) Jeśli złożyłaś lub wysłałaś do banku oryginał pełnomocnictwa to banczek nie ma prawa męczyć Cię telefonami i żądać dodatkowych wyjaśnień. Mogą to robić celowo. Podaj im tylko nazwisko pełnomocnika i ewentualnie numer jego telefonu. Zrób to TYLKO RAZ. Jeśli ten sam bank będzie notorycznie wydzwaniał, to każdą kolejną rozmowę urywaj. Po prostu, odkładaj słuchawkę. Nie tłumacz się i nie daj się wciągnąć w jałowe dyskusje. Niepotrzebnie stracisz czas i nerwy!

PS.
Jaki to banczek? Dzwonią z działu windykacji/egzekucji? Przerabiamy z Ircią podobny problem.
Kto z forum ma do Ciebie maila? Albo Ircia, albo ja mogłybyśmy wysłać Ci kilka praktycznych wskazówek. Niestety, nie możemy ich przytoczyć na forum. Pozdrawiam :)



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-29 16:17 przez flame.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 16:14:51
to sie moze przydac

[e-prawnik.pl]
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
29 wrz 2010 - 18:00:24
do magera - czy twoim zdaniem każdy powinien zrzekać się spadku?
Jeśli do tego dojdzie,to wszelkie dobra majątkowe,w tym też domy,mieszkania
trafią w czyje ręce? Ilu ludzi straci "dach nad glową"? Gdzie będą mieszkac?
Pod mostem? Bo spadek - to też nieruchomość,w ktorej ktoś zamieszkuje....
Tego oczekujesz?
Kto na tym zyska?
Komu zależy na tym,by przejmować majatki Polakow? Zastanawialeś sie kiedys nad tym?
Jak tak zagłebisz sie w ten problem,to dojdziesz do wniosku,ze "ktoś' ma w tym
interes- zastanów się,kto?
Banki przejmuja nieruchomości za dlugi,ludzie tracą domy,bo zrzekają się spadku-
do czego to wszystko zmierza? Czy w takim kraju masz byc szcześliwy?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 09:06:58
Morski, oczywiście że tak nie twierdzę. To była tylko aluzja do Gustlika, który z chęcią przyjmuje spadek, natomiast jeżeli trzeba zapłacić to już jego to nie dotyczy. Nie uważasz, że takie zachowanie to moralne zakłamanie? Spadkodawca zostawia po sobie różne rzeczy, nie tylko "na plus". Jak chcesz brać to bierz wszystko - to jest uczciwe. A z drugiej strony nikt cię nie zmusza do brania - możesz się zrzec i nic nie brać. Po majątejk i pieniądze każdy wyciąga ręce, ale jak trzeba coś oddać to nie ma chętnych. Zastanawiałas sie dlaczego? Możesz stwierdzić, że nie przyczyniłaś się do powstania długu więc on nie jest twój. Tak, to prawda. Ale z drugiej strony zwykle bywa tak, że nie przyczyniasz się również do budowania majątku zmarłego więc on tez nie jest twój. Trochę moralnej uczciwości proszę...
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 12:31:22
mager- a nie wziąłeś pod uwagę tego,ze np.dom,który zamieszkuje wielopokoleniowa
rodzina jest majątkiem,do powstawania którego przyczyniają się wszyscy( a będzie
on masą spadkową).Dla ciebie spadek- to coś,co dodatkowo może przynieść zyski.
Mozesz np.otrzymać dom w spadku- mieszkałeś w tym domu,partycypowałeś w rożnych
remontach,utrzymaniu- czyli tez jest tam twój wkład. Dlaczego uwazasz,że to nie
jest twoje,tylko cudze.? tylko dlatego,że prawnie należy do spadkodawcy?
Dlaczego mam zrzekac sie majątku,jeżeli w jakimś stopniu też przyczynialam się
do jego tworzenia? Każda sprawa spadkowa- to są różne historie z życia wzięte.
Ty wszystko uogolniasz,dlatego tak trudno jest z tobą polemizować i mam
wrażenie,że nikt cie nie przekona....Masz prawo mieć swoje poglądy,ale w imię
czego starasz się dyskredytować innych? Ty masz swoje racje - oni mają swoje.
Wszak mamy demokrację....prawda?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 12:48:41
Morski, użyłem tak prostego przykładu żeby w jasny sposób pokazać morlane zakłamanie. Oczywiście, że są takie przypadki jak piszesz, oczywiście, że czasami spadkobierca przyczynia się do powstawania majątku spadkodawcy. Ale prawo jest jedno i nie da się go podzielić na dwa przypadki: gdy pomagałas w powstaniu majątku i gdy nie pomagałas. Jakie przyjąć kryteria? Jak zapłaciłem jeden czynsz przez całe życie, czy ściany pomalowałem to już znaczy, że pomagałem? A jak babcia wzięła kredyt, którego nie spłaciła i z pieniędzy za ten kredyt kupiła mi loda to już znaczy, że odniosłem korzyści? Użyłem więc, tak jak mówię, prostego przykładu żeby pokazać, że wielką nieprzyzwoitością jest branie tylko tego co jest "na plus". Wiele rzeczy w prawie chętnie bym zmienił, ale to, uważam, jest uczciwe. Bierzesz: bierz wszystko. Nie chcesz brać? Nie bierz nic. A zawsze isnieje "dobrodziejstwo inwentarza". To jest najlepsze i najuczciwsze rozwiązanie. Uczciwym jest pokrywanie długów tylko do wysokości odniesionych korzyści. Naprawdę nie rozumiem dlaczego to nie miałoby być uczciwe.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 12:49:38
Morski - 1000 % racji, tylko magerek pewnie uwikłany jest w jakieś mafijno-windykacyjne układziki, więc on uważa, że kradzież domu czy samochodu jest uczciwa. Pozdrawiam.*********
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 13:01:01
Gustlik, co ty pierdolisz? Jeśli miałbym używać twojej nomenklatury to do kradzieży znacznie bliżej jest tobie, misiu. Czyżbyś tego nie zauważał?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:06:56
> Ale z drugiej strony zwykle bywa tak, że nie przyczyniasz się również do
> budowania
> majątku zmarłego więc on tez nie jest twój.

Zatem bezwzględnie należy się dla magera i dla rządu, który narobił długów a teraz potrzebuje coś spieniężyć, przy okazji będąc wtajemniczonym za bezcen jakiś majątek przejąć?
Zmarły nie jest spokrewniony z rządzącymi czy bankierami, rządzący i bankierzy nie przyczynili się do powstania tego majątku - więc, z jakiej racji wyciągają ręce po majątek?
To jest moralna uczciwość?

Udzielanie nie zabezpieczonych kredytów przy renciście (600 renty na kwotę rat miesięcznie 1,200zł)mającemu piętrową kamienicę bank przyczynia się do budowy tej kamienicy?
Aby było ciekawiej bank udziela takiego kredytu osobie już nieświadomej, której dni są policzone, która przebywa w hospicjum.
Zatem bank, z jaką świadomością udzielał tego kredytu, aby pożyczyć czy pożyczył, aby móc wziąć znacznie więcej?
Dlaczego bank pomimo dwukrotnego wezwania okazania umowy kredytowej, którą zawarł rzekomo zmarły takiej umowy nie okazuje, a z przyjemnością prezentuje wyciągi z ksiąg bankowych?
Czyż nie jest tak, iż bank wyciąga łapy po majątek do budowy, którego się nie przyczynił - zastanawiałaś się, dlaczego?
A to, dlatego bo bank jest zagraniczną filią, która potrzebuje kapitału do ratowania własnej rodzimej gospodarki.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-30 14:07 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:15:22
"Zatem bezwzględnie należy się dla magera i dla rządu, który narobił długów a teraz potrzebuje coś spieniężyć, przy okazji będąc wtajemniczonym za bezcen jakiś majątek przejąć?
Zmarły nie jest spokrewniony z rządzącymi czy bankierami, rządzący i bankierzy nie przyczynili się do powstania tego majątku – więc, z jakiej racji wyciągają ręce po majątek?
To jest moralna uczciwość?"

Zieeeew... Takie brednie, że zaraz zasnę... Ależ proszę bardzo, jesli jesteś spokrewniony ze zmarłym to weź sobie jego majątek. Przecież nikt nie chce ci tego odebrać. Zabierz też jego dług, wszak jesteś z nim spokrewniony.


"Udzielanie nie zabezpieczonych kredytów przy renciście (600 renty na kwotę rat miesięcznie 1,200zł)mającemu piętrową kamienicę bank przyczynia się do budowy tej kamienicy?"

Mam wrażenie, że pieprzsz nie w temacie. Jak zwykle.


"Zatem bank, z jaką świadomością udzielał tego kredytu, aby pożyczyć czy pożyczył, aby móc wziąć znacznie więcej?
Dlaczego bank pomimo dwukrotnego wezwania okazania umowy kredytowej, którą zawarł rzekomo zmarły takiej umowy nie okazuje, a z przyjemnością prezentuje wyciągi z ksiąg bankowych?"

Interesujące... Niestety nie wiem o czym mówisz. Masz jakąś taką dziwną tendencję do przytaczania rzeczy z dupy wyjętych, do których nijak nie można się odnieść.


"Czyż nie jest tak, iż bank wyciąga łapy po majątek do budowy, którego się nie przyczynił - zastanawiałaś się, dlaczego?"

Tak, zastanawiałem się dlaczego. Dlatego, że chce odzyskać swoje pieniądze. A zastanawiałeś sie czasem dlaczego ty (lub tobie podobni) nie chcecie oddać tych pieniędzy?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:32:25
> Zieeeew... Takie brednie, że zaraz zasnę...

Ty ciągle śpisz:)))

> Mam wrażenie, że pieprzsz nie w temacie. Jak zwykle.

Masz mylne wrażenia - jak zwykle zresztą!

> Interesujące... Niestety nie wiem o czym mówisz. Masz jakąś taką dziwną tendencję > do przytaczania rzeczy z dupy wyjętych, do których nijak nie można się odnieść.

I tu muszę się z tobą zgodzić że "chyba" byłeś wyjęty!
Dlatego pałasz aż taką nienawiścią bo nie dano ci jeszcze chwilkę tam posiedzieć!



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-30 14:37 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:41:13
Mmmmm, ciekawe, ciekawe... No daj jeszcze trochę. Do końca pracy mam jeszcze półtorej godziny to napisz jeszcze coś, to się pośmieję przed wyjściem do domu.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:43:21
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mmmmm, ciekawe, ciekawe... No daj jeszcze trochę.
> Do końca pracy mam jeszcze półtorej godziny to
> napisz jeszcze coś, to się pośmieję przed wyjściem
> do domu.


Oczekuję twoich arcydzieł z dupy wyjętych:)))
są zabawne nie zaprzeczam:)))
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 14:55:09
mager- a zastanawialeś sie,czy to jest uczciwe(bo caly czas oscylujesz w tej
kwestii),ze bank domaga sie spłaty nie tylko kapitalu wraz z odsetkami,ale
zawyża 3 krotnie ten kapitał! Mam w jednej umowie( z odnawialnym limitem)-
napisane-"kredytobiorca poddaje sie na warunkach określonych w art.97-prawo bankowe,
egzekucji prowadzo9nej wg kpc,na podstawie bankowego tytulu egzekucyjnego obejmujacego rosczenia wynikajace z umowy-do KWOTY ZADLUZENIA ROWNEJ TRZYKROTNOSCI
LIMITU KREDYTOWEGO..."Czy to jest uczciwe? Chyba,że ja zle zrozumialam- ale
w razie czego,ty mnie skorygujesz....bank będzie żądal 3 razy tyle,co mi pożyczyl?
A tak na marginesie - czy ci na sercu leży dobro ludzi,czy banków ....?
bo już sama nie wiem,czego (kogo) bronisz...
Wierz mi,na wlasnej skórze doświadczylam nieuczciwosci banków,więc nigdy nie
bedę stawala w ich obronie.Pozyczyli pieniadze-powinni kredyt objąć ubezpieczeniem.
Nie trzeba wtedy pozbawiać ludzi ich majątków.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 15:24:22
Wiesz, prawdę mówiąc nie mam pojęcia skąd i dlaczego ta trzykrotność i jesli pytasz czy to jest uczciwe to oczywiście nie jest. Nigdy wczesniej nie słyszałem o czymś takim i nie wiem jak się odnieść do tego. Akurat nigdy nie używałem karty kredytowej, ani podobnych dobrodziejstw więc temat jest mi obcy. Może warto zgłębic temat, bo jesli nic nie pomyliłas przy cytowaniu tego fragmentu to faktycznie jest to niezmiernie ciekawe. I własnie z czymś takim nalezy walczyć.
Pytasz też, czy lezy mi na sercu dobro ludzi, czy banków? Kogo bronię? Bronię zdrowego rozsądku. Właśnie na tym mi najbardziej zależy. Żeby nie popaść w jakiś obłęd i fanatyzm, jak niektóre osoby z tego forum.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 15:53:20
Bronię zdrowego rozsądku.

Bank udzielając wysokiego kredytu osobie leżącej na łożu śmierci działał rozsądnie?
Tak działał rozsądnie, bo widział schedę do przejęcia!!!
Czy osoba udzielająca kredytu widziała kredytobiorcę?
Czy kredytobiorca skwitował umowę kredytową własnoręcznym podpisem?
Jak osoba leżąca na łożu śmierci (będąc w hospicjum)mogła udać się do placówki banku?

Pytania wynikają ze zdrowego rozsądku.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 15:56:03
No z całą pewnością osoba udzielająca kredytu musi widzieć kredytobiorcę. Z całą pewnością kredytobiorca musi skwitować umowę kredytową własnoręcznym podpisem. Twierdzisz, że gdzieś-kiedyś było inaczej? Pokaż no mi konkretny przykład, proszę.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 15:58:27
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No z całą pewnością osoba udzielająca kredytu musi
> widzieć kredytobiorcę. Z całą pewnością
> kredytobiorca musi skwitować umowę kredytową
> własnoręcznym podpisem. Twierdzisz, że
> gdzieś-kiedyś było inaczej? Pokaż no mi konkretny
> przykład, proszę.

Z całą pewnością w odpowiednim czasie o tym przeczytasz - tego typu praktyk jest znacznie więcej!
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 16:00:12
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No z całą pewnością osoba udzielająca kredytu musi
> widzieć kredytobiorcę. Z całą pewnością
> kredytobiorca musi skwitować umowę kredytową
> własnoręcznym podpisem. Twierdzisz, że
> gdzieś-kiedyś było inaczej? Pokaż no mi konkretny
> przykład, proszę.
i tu sie mylisz i to bardzo

juz opisywałam swoja historie jak to bank udzielił 60 tysiecy kredytu osobie,mojej tesciowej bedącej roslina w hospicjum....ona tam nie poszła bo nie wiedziała ze zyje.ale ktos miał jej dowód i kredyt ten wział,wiec bank nie widział osoby,której udzielił kredytu,miała 76 lat....no chyba ze bank poszedl do hospicjum

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 16:09:08
No wiesz, to jakby zmienia postać rzeczy. Ani tu wina banku, ani twoja, ani teściowej, ani czyjakolwiek. To po prostu oszustwo. Jak ktoś ukradł dowód i się nim wylegitymował to bank na tej podstawie udzielił kredytu. Oczywiście po zweryfikowaniu sprawy twoja teściowa nie powinna być nim obciążona. A jak właściwie się ta sprawa skończyła? Kto ten dowód ukradł?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 15:53:42
mager- sam przyznajesz,że nie używasz kart,ani innych "dobrodziejstw" -
więc trudno ci zrozumieć tych wszystkich,ktorzy korzystają z tego "dobra".
Nie pomylilam sie-spisalam to,co jest w umowie. I własnie wszyscy- Gustlik,Flame,
Slowacki i wielu innych -walczą o to,by nie było takich nieprawidlowości.
Bo oni sami doswiadczają tego na "własnej skórze" i mają coś do powiedzenia....
Nikt nie popada w oblęd,nikt nie wymyśla tych nieprawidlowości...a ja ci tylko
podalam przyklad jednego banku...
Nikt nie jest fanatykiem - kazdy,tak jak ty-chce bronic swoich racji.
W naszym przypadku mamy namacalne dowody zlych praktyk banków- czego ty nie
doświadczyleś. Nie ma więc sensu upierać sie przy swoich teoriach- bo to nijak
się ma do praktyki,do doświadczeń zyciowych.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 16:27:00
osoba która na ten dowod wzieła kredyt była mlodsza o jakies 30 lat,wiez zdjęcie w dowodzie( a dowód był wyrabiany pół roku wczesniej) nijak sie miało do osoby,która go brała

sprawa trafiła do prokuratury ale lukas czekał pół roku i komornik zapukal do moich drzwi

nie było postepowania spadkowego bo w domu zadnej umowy kredytowej nie bylo a lokal był adm
zdalismy mieszkanie i wszystko zgodnie z prawem dopielismy
energetyk,zus,gazownia,adm,ubezpieczalnia

no có,z kredytu nie spłacamy ale tylko dlatego,ze dosc szybko zlozyłam doniesienie o popełnieniu przestepstwa

spadku nie miałam ale kredyt tak......na szczęscie udalo sie sprawe rozsupłac i lukas kredyt musiał umorzyc bo nie znalezli tego ,kto kredyt dostał

mała szkodliwosc czynu,prokurator umorzył

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 16:30:26
Cieszę się, że wyszłas z tego bez szwanku, ale naprawdę ciężko się tutaj dopatrzec winy banku. Wszystko zakończyło się szczęśliwie. Zareagowałaś szybko, sąd też dostrzegł absurd tej sytuacji i wszyscy rozeszli się w swoja stronę. Bank kredyt umorzył i oby więcej takich szczęśliwych zakończeń.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 16:57:02
Jesteś wręcz bezbłędny bank udziela kredytu nie wiedząc tak dokładnie, komu go udziela i bank jest bez winy))))))))
Ciekawi mnie jak byś zareagował gdyby bank identycznie nie ponosząc winy wypłacił twoje oszczędności- wypłacając je komuś myśląc, że to jesteś ty)))
I tłumaczył się następująco nie pamiętam czy to był on, ale "chyba" to był on)))))))))
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 17:04:52
dokładnie Zbyniu

mało tego,wiek teściowej...76 lat!!!!!

władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 22:44:47
zajaczbyszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jesteś wręcz bezbłędny bank udziela kredytu nie
> wiedząc tak dokładnie, komu go udziela i bank jest
> bez winy))))))))
> Ciekawi mnie jak byś zareagował gdyby bank
> identycznie nie ponosząc winy wypłacił twoje
> oszczędności- wypłacając je komuś myśląc, że to
> jesteś ty)))
> I tłumaczył się następująco nie pamiętam czy to
> był on, ale "chyba" to był on)))))))))


Kurwa, debilu! Skoro ktoś miał wszelkie potrzebne dokumenty to na jakiej podstawie bank miałby nie dać kredytu? Może np. jeszcze wprowadzić badanie DNA, albo skanowanie siatkówki oka, a do kompletu odciski palców? Ja pierdole, weź w końcu zdechnij, bo coraz glupiej się tu robi.
Jak bym zareagował na przytoczony przez ciebie (ze wszech miar chujowy) przykład? Jakby bank wypłacił komuś moje pieniądze, a potem zorientował się, że to nie ja i mi je oddał? Zupełnie spokojnie bym zareagował. Proszę cię, zdechnij wreszcie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-30 22:49 przez mager.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 21:22:53
Kochani ,tyle się naczytałam na tym forum.
Wstrząsnął mną post Eli2048 dotyczący egzekucji z ruchomosci.Elu ,czy ona sie odbyla ?
Jak to czy to jest mozliwe? ,Czy komornicy przy zbiegu egzekucji,gdy nie będą mogli się zaspokoić z pensji(alimenty) to wtedy wszczynaja egzekucje z ruchomości ,starych rupieci ?
Jak nie ma sie nic wartościowego ,to może sprzedać stare zużyte 30 letnie meble ,stare biurka dzieci 10 letnie,stare komputery synow 11 i 7 letni,monitor 11 letni,drugi plaski 5 letni,drukarke wygrana przez męza Kyocera 6 lat temu w teleturnieju 1 z 10,stary 10 letni skaner,książki moje ,dzieci,męza stare talerze itp,nowa mam tylko lodowke 2 lata kosztowała 1000 zł,pralka 5 lat ,telewizor zwykly nie plazma 3 lata,kasety video ,płyty,co jeszcze?
Czy tak mozna ? ,same stare rzeczy ,zlota brak ,kryształów brak,drogocennych rzeczy brak .
Czy tak można ?
Jestem zupełnie załamana i zrozpaczona.
Pozdrawiam
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 21:35:40
Szybko zrobiłam w myślach inwentaryzację majątku
i wiecie co stwierdzłam
Ja sie niczego w życiu nie dorobiłam.
Wszystko co jest w zaniedbanym ,niemalowanym od ilus tam lat mieszkaniu jest albo dzieci ,albo męza jeszcze sprzed ślubu (a ślub byl w 1983 r.)
Moje życie to praca,dom,dzieci
a
tylko własciwie to moja pensja była wieksza od pensji mojego męza-to tyle
Czy ja zasłużyłam na taki los,czy jestem może głupsza od innych ?
Dzisiaj nie zasne to wszystko ,ta retrospekcja,inwentaryzacja,komornicy ,długi mnie zabije.
Kocham Was za to że Jesteście
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 21:56:35
Lwica, widzę że ze strachu zaczynasz się nakręcać. Uwierz mi, nie warto.

Przeżyłam już licytacje majątku w domu, przeżyłam już licytacje mieszkania, przeżyłam już wygrane i przegrane sprawy w sądach, przeżyłam już najazdy różnej maści windykatorów, życie bez prądu i inne takie "przyjemności". Po tylu latach stwierdzam, że tego co mam najcenniejsze mi nikt nie zabierze, żaden komornik ani windykator nie zabierze mi miłości rodziny, dzieci, wspólnego bycia w dobre i złe, wspólnych chwil i uśmiechu każdego dnia. To są naprawdę rzeczy bezcenne i nie podlegające egzekucji i na to trzeba stawiać.

Ja też się niczego specjalnego w życiu nie dorobiłam, bo zawsze wolałam być niż mieć, dlatego komornik nie wiele się obłowił. Licytacja starego telewizora, kompletu wypoczynkowego, starego wideo to raczej nie jest wielki majątek, niemniej jednak pokój został pusty. Przez pierwszy tydzień płakałam ale już w następnym zadałam sobie pytanie, za czym tak właściwie płacze ? Pusty pokój to więcej miejsca, na środku pokoju został stary dywan i na tym dywanie spędzamy najfajniejsze chwile naszego rodzinnego czasu, gramy wspólnie w gry planszowe, z synkiem wspólnie malujemy i jeździmy rowerkiem, same plusy. Na chwilę obecną stoją już jednak jakieś meble, bo znaleźli się życzliwi ludzie którzy podarowali nam kilka mebli, aby było chociaż gdzie siedzieć a że są dość leciwe, to komornik się nimi nie interesuje.

Gorzej było z mieszkaniem, licytację przeżyliśmy bardzo mocno. Najgorzej córka, bo to ona otworzyła drzwi kobiecie, która przed licytacją chciała oglądać mieszkanie. Córka na szczęście opanowała strach i powiedziała do kobiety "że tu nie ma co oglądać bo to nie muzeum". W sądzie podczas licytacji, było kilku chętnych, ale byłam tam z dziećmi i po prostu wypłakaliśmy litość dla nas. Pomógł nam miejscowy dziennikarz, który przyjechał z aparatem i próbował zrobić zdjęcia potencjalnym nabywcą. Druga licytacja wyglądała podobnie, też łzy i artykuł z gazety uratował nam dach nad głową.

Obecnie żyję jak cygan, mieszkanie od lat nie malowane, okna nie wymienione, meble sprzed 10 lat już trochę się zużyły, w łazience lamperia odłazi od ściany, ze starych kranów kapie woda, ale mieszkam, żyję i się nie poddaję. Sąsiedzi patrzą na mnie jak na kosmitę, ale mam ich w nosie, oni tego nie rozumieją bo nie doświadczyli. Za to mam Pana Romana i Was kochani, dam radę i jeszcze się będę bankom śmiać prosto w twarz.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 22:34:19
Schoppenka na sąsiadów nie patrz wcale bo oni nie starają sie dowiedzieć albo nie chcą, mają tylko temat do rozmowy. Jesteś wspaniała kobietą i mimo tylu trudnych doświadczeń potrafisz wybrać to co istotne w życiu: miłość najbliższych. Masz rację nikt Tobie tego nie odbierze. Jest wielu ludzi bogatych ale nie mają tego co Ty masz - WZAJEMNEJ MIŁOŚĆI.
Niepomalowane ściany możecie sami ozdobić. Kupcie pędzle i farby, włącznie klasyczną muzykę i namalujcie to co Wam w duszy gra. Pobawcie się kolorami.Będziecie zdziwieni jak pięknie potraficie malować.Więc kochani do dzieła bo sztuka czyni cuda.
pozdrawiam
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 23:00:01
Dziśka co Ty wygadujesz. Poddałaś się? Nawet tak nie myśl, ponieważ nasze myśli kreują rzeczywistość.Doskonale rozumiem, że lękasz się o przyszłość córki. Nie martw się ona poradzi sobie a Twoją rolą jest dopomóc jej w tym. Nie pomożesz jej słabością tylko siłą i determinacją. Matka może więcej aniżeli wydawałoby się a Ty jesteś silna, tylko nieraz masz tak jak my wszyscy, gorszy dzień. A więc Dziśiu Kochana głowa do góry, banan na usteczkach i heja do przodu. Przytulam Cię mocno i przesyłam dobre myśli. Jesteś nam bardzo potrzebna.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 21:45:31
Jeszcze jedno jeśli moge ,
ale jestem już tak wyczerpana,że nie jem ,nie śpie,
syn za granica czeka na zabieg na oczy (tak sie martwie o niego o jego wzrok),
ale do rzeczy teraz tak sobie uświadomilam ile z tych kredytow miałam
raptem same końcówki po spłacie innych.
Teraz żyje tylko z rozpedu dla nich dla moich dzieci.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 21:53:10
jestem w tej samej sytuacji i szczerze mówiąc poddałam sie
niech zabieraja co chcą
a ze nie mam nic nie wiele zabiorą
reszte zapąłce zyciem

nie walcze

to co sie dzis zdarzyło dobiło mnie całkiem
jeszcze chciałam wierzyc ze dam rade ze jeszcze jeden dzien ,jeszcze jeden i jeszcze jeden

dzisiejszy był ostatnim

nie mam sił
i juz nie wierze w czyjakolwiek pomoc,pomóc moze mi tylko cud ale takowy sie nie zdarzy
wiec pozostaje mi zycie o ile mozna to nazwac zyciem z pietnem,ze wstydem,wurzucona na margines i poza nawias społeczenstwa

niech sie dzieje co ma sie dziac

jest mi juz wszystko jedno

prawdziwych przyjaciól poznaje sie w biedzie

zabrakło ich
zostałam sama


dziękuje wam za wszystkoo
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 22:21:27
Dzisiu proszę nie pisz tak ,jeszcze troche wytrzymaj ,może coś sie ruszy ,może bedzie zmiana ustawy
Przeciez Ty i Schoppenka,Flame ,Słowacki,Gustlik,jestescie mi potrzebni
Jestes mi bardzo bliska choć nigdy cie nie widziałam
Trzymaj sie Kochana
Jutro tez jest dzień przeżyjemy to wszystko
Pozdrawiam
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
30 wrz 2010 - 22:25:20
Dzisiuuuuu kochana - zacytuję Twoje hasło: "władzy trzeba załozyc kaganiec na pysk i trzymac mocno na smyczy" !!! NIE PODDAWAJ SIĘ !!! JESTEŚ POTRZEBNA I SWOJEJ RODZINIE I NAM WSZYSTKIM !!! *******



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-30 22:25 przez Gustlik.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 11:54:04
Oooooj debilu bez nerwacji, czytaj dokładniej wszak napisałem że bank stwierdził że już ci twoje oszczędności wypłacił a ty chcesz więcej! Nie bądź aż tak pazerny zresztą bank miał wszystkie papiery i ci wypłacił bezpośrednio do rączki kaskę kiedy ty byłeś w pracy)))))

Nie nerwuj sia - złość piękności szkodzi:)))

Odnośnie twojego życzenia abym zdechł - nie mam zamiaru tego uczynić na twoje życzenie. Chyba, żeee - masz ochotę w tym mi pomóc?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-01 12:15 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 12:49:10
Zbysiu pajacyku, jeżeli chciałes odnieść swój przykład do przykładu Dziśki to jednak będzie tak jak napisałem :) Z tego co napisała Dziśka to się dowiedziałem, że sprawa została wyjasniona i okazało się, że to nie jej teściowa brała ten kredyt. Tak samo byłoby i w tym przypadku. Nie widzę innego rozwiązania. Ale wiem, ty lubisz fantazjować i snujesz już niestworzone scenariusze.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:12:24
Pokaż no mi konkretny przykład, proszę, że bank wypłacając twoje oszczędności chyba tobie, wypłaciłby ci je po raz kolejny, przecież bank miał wszystkie papiery i postępował zgodnie z obowiązującymi zasadami oraz w zgodzie z prawem.
Więc, na jakiej podstawie piszesz niestworzone scenariusze, że w tym przypadku skończyłoby się tak jak u Dzisi.
Osobiście doświadczyłem przyjemności, że ktoś na moje konto zaciągnął kredyt - zaważył jeden drobny szczególik, gdyby nie on to bym miał przyjemność spłacania czegoś, czego nie otrzymałem.

Pragnę zauważyć, że nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie, więc je Przypomnę!

Odnośnie twojego życzenia abym zdechł - nie mam zamiaru tego uczynić na twoje życzenie. Chyba, żeee - masz ochotę w tym mi pomóc?
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:28:05
Otóż z całą pewnościa mógłbym dowieść, że jednak to nie byłem ja. Myślę, że tyle już ci wystarczy.

Co do odpiwiedzi na pytanie, które tak cię dręczy: poczekam aż sam się tutaj utopisz :)
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:31:06
> Co do odpiwiedzi na pytanie, które tak cię dręczy: poczekam aż sam się tutaj
> utopisz :)

Co ty nie powiesz!!!!!
Ty nie tylko się utopiłeś ale się pogrążyłeś:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-01 13:32 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:37:59
Eee tam, gadasz. Nadal mam się całkiem dobrze.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:39:28
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Eee tam, gadasz. Nadal mam się całkiem dobrze.

Już ci kiedyś pisałem, ciesz się i korzystaj póki możesz:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-01 13:40 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:41:08
No staram się.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 13:53:13
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No staram się.
Słabo się starasz - wywołujesz temat, a gdy w temacie pojawiają się niewygodne pytania to unikasz odpowiedzi na nie:)
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 14:12:20
Doprawdy? Nie wydaje mi się. Na jakie pytanie nie odpowiedziałem? Jeśli istotnie tak było to zapewne przez roztargnienie i nieuwagę (wiesz, muszę tyle obelg wymyślać, że czasami powazniejsze sprawy mi przemykają niezauważone). Powtórz pytanie, z przyjemnością udzielę ci na nie odpowiedzi.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-01 14:13 przez mager.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 15:23:08
-mager - daj spokój.! Wszystkich nas dotyka sytuacja Dziski,sam chyba widzisz,
czytajac wpisy,że "Dziska" jest strasznie zdolowana.Martwimy się o nią..
A takie "wałkowanie" glupot jest naprawdę zbędne..
"Daj se na luz....",uszanuj to,że byc może gdzieś tam,daleko od nas rozgrywa
się dramat nieszczęśliwej kobiety....( a może to spotkać każdego z nas).
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 15:45:59
Morski, zobacz jaka jesteś niesprawiedliwa w swojej ocenie. Nie to żebym uważał, że jestem niewinny. Oczywiście, że nakręcam sytuację i zaśmiecam forum. Ale dokładnie to samo robi Gustlik, Zbyszek i Flame. A uwagę zwracasz tylko mi. Kilka dni temu zaniechałem swojej działalości, był względny spokój. Ale ta trójka chyba nie potrafi beze mnie żyć i z obrażania mnie uczynili sens swojego zycia.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 16:41:29
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ale ta trójka chyba nie
> potrafi beze mnie żyć i z obrażania mnie uczynili
> sens swojego zycia.

No widzisz jaki ja jestem bezczelny i ci ubliżam:)
Oooj jaki ty biedny jesteś:) Wszyscy cię napastują)))
Nawet kazałem sobie zdychać! Może to ty masz ochotę mi w tym pomóc?

Autor: mager (IP zapamiętane)
Data: 01 paź 2010 - 14:12:20

> (wiesz, muszę tyle obelg wymyślać, że czasami powazniejsze sprawy mi przemykają
> niezauważone).

Ktoś tu coś wspominał o wymyślaniu nowych obelg, - czemu one miały służyć?
Jak się nie mylę miały na celu kogoś obrazić!



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-01 16:51 przez zajaczbyszek.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 16:03:33
- mager- jestem sprawiedliwa, gdy poczytasz wczesniejsze wpisy,to sam to zobaczysz,
teraz do ciebie się zwrocilam,bo twój wpis byl ostatni....
Nie ciagnij tego dalej,nie pozwól sobie "wylewać pomyj" na glowę-chociaż
wzajemnie się "oblewacie",jeśli draznią cię niektore osoby - to daj sobie
spokoj z tym forum. do czego to wszystko jest ci potrzebne?!!!
Masz upartą naturę i jak widzę- nie odpuscisz....Zastanow się jednak- ktoś
musi zakończyć tę glupią dyskusję...
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 18:27:30
DZIŚKA nawet tak nie myśli proszę Cię nie poddawaj walcz,wiem że to potrafisz,nie może Ciebie tu zabraknąć,jesteś bardzo nam wszystkim potrzebna.TU MASZ SWOICH PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ.KOCHAMY CIĘ.
Re: co dalej???prośba o pomoc!!
01 paź 2010 - 21:22:42
komornik juz zapukał
i wysłał pisma dwa
zazdał tez majatku
co dłuznik jakis ma


nie mam juz nic
nic do stracenia
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować