Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil

Zaawansowane

Re: Zwierzenia windykatora.

Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 13:18:20
Kopia artykułu wysłanego do mnie przez Jolę. Jest tam to co my wszyscy już wiemy ale dla wątpiących jest to dowód na to, że słusznie się bronimy. Szkoda tylko że nie ma tam wzmianki, że dług może być przedawniony, jaką ochronę prawna ma dłużnik, o np. zakłócaniu miru domowego i inne.

"ZMUSZĘ KAŻDEGO DO WSZYSTKIEGO

Kiedyś byli po prostu egzekutorami długów, dziś nazywają się windykatorami. U osób, z którymi się zetknęli, budzą lęk.

W regionie łódzkim tę „przyjemność” miało już 200 tysięcy osób. O stosowanych przez windykatorów metodach krążą legendy. Jeden z nich postanowił zdradzić nam
tajniki swojej pracy.
ROZPOZNAĆ WROGA
Jacek, 40 lat. W zawodzie od ośmiu. Z wykształcenia prawnik. Wcześniej był prywatnym detektywem. Okulary, teczka w dłoni. Mimo budzącej respekt postury przypomina biznesmena lub urzędnika. Ma już na swoim koncie kilkanaście zakończonych sukcesem egzekucji.
– Gdy zmieniałem zawód, szef firmy windykacyjnej posłał mnie na kurs, gdzie
nauczyłem się niezawodnych technik – opowiada. – Na kursie było nas dziewięciu. Zajęcia składały się z wykładów i krótkich filmów. Potem były ćwiczenia.
Pamiętam takie: miałem stać na przeciwko kolegi, patrzeć mu prosto w oczy
i bez żadnego mrugnięcia, przekonująco wmawiać różne bzdury, np. że jestem
gejem i on mi się podoba. Chciało mi się śmiać, ale wytrwałem. Trzeba to było ro-
bić tak długo, dopóki kolega nie uznał, że go przekonałem.
DŁUŻNIK NA HUŚTAWCE
Jedną z obowiązkowych technik jest tzw. huśtawka emocjonalna.
– Działa na zasadzie: najpierw zła wiadomość, a potem dobra. Ta zła ma być
jak cios. Roztaczam przed dłużnikiem najgorsze wizje jego przyszłości. Kiedy
ten wpada w przerażenie, nagle zmieniam front, ton głosu i udaję przyjaciela. Mówię: „Ale jest wyjście z tej sytuacji. Gdyby na przykład zrobił pan to i to”... Nie ma osoby, która by odmówiła. Na kursie wyświetlili nam taki film: kierowcy widzą za wycieraczką swojego auta druki wyglądające jak mandaty. Przestraszeni podchodzą, patrzą a to tylko ulotka zachęcająca do dawania pieniędzy na chore
dzieci. Na ich twarzach widać ulgę. Wtedy podchodzi gość z puszką i prosi o da-
tek na te dzieci. Prawie każdy coś wrzucił. No bo co to jest złotówka w porównaniu z mandatem?...
Jacek często stosuje też technikę „wędzonego śledzia”.
– Pertraktuję z dłużnikiem. Cały czas jednak udaję różne trudności, rzekomo kontaktuję się z wierzycielem, proszę go o więcej czasu. W końcu mówię: „Stanąłem na głowie, żeby pójść panu na rękę. Nawet pan nie wie, ile mnie to kosztowało”. Facet jest mi wdzięczny i już nie narzeka, ani nie prosi o dłuższe terminy spłat.
NAJWAŻNIEJSZY CZUŁY PUNKT
Windykator wie, że najważniejsze to znaleźć słaby punkt dłużnika. Musi więc dowiedzieć się o nim wszystkiego nawet tego, co je i z kim śpi. Potem trzeba sporządzić jego profil psychologiczny i przygotować plan pracy.
– Dłużnicy dzielą się na kilka typów: urażony, wszechwiedzący, pozornie ułożony, narzekający, świadomie odwlekający – relacjonuje. – Bez względu na to, z kim ma się do czynienia, nie wolno zapominać o dekalogu windykatora. Suk-
ces przyniesie tylko działanie szybkie i według wcześniej ustalonego scenariusza, nieuchronne spełnianie gróźb, wywieranie presji, czujność. Nie wolno też
dać się sprowokować.
Jacek pamięta takiego mężczyznę: hazardzista, miał dług w wysokości 20 tysięcy złotych z odsetkami. Pracował w hipermarkecie. Żona zajmowała się wychowywaniem ich 9-letniej córki. Oboje mieli bzika na punkcie tego dziecka, bo zanim się urodziło, przez wiele lat leczyli się na bezpłodność. Gość kręcił, więc ostrzegłem: „Będziemy musieli zabrać córce komputer”. On na to: „Weźcie telewizor, sprzęt grający, meble, tylko nie to”.
Gdy zabraliśmy komputer, powiedziałem: „Niech się pan cieszy, że zostawiliśmy auto. Ma pan jeszcze czym wozić córkę na balet...”. Gość zapożyczył się w rodzinie i oddał ratę. W tej pracy niezbędna jest konsekwencja. We wszystkim.
– Przychodzę punktualnie, dzwonię regularnie, ale w miarę upływu czasu coraz
częściej. Jeśli trzeba, to nawet co pół godziny: w nocy, w święta. Gość ma wiedzieć, że się mnie nie pozbędzie. Jeśli chce mieć święty spokój, niech zrobi to, co chcę. Niektórzy dłużnicy próbują go sprowokować.
– W takiej sytuacji nie wolno wdawać się w pyskówki, bo łatwo stracić nad sobą kontrolę. Najlepiej zachowywać się jak maniak ogarnięty obsesją na jednym tle. Cokolwiek gość powie, ja uparcie wracam do swojego. To przypomina grę w pomidora. A po jakimś czasie wchodzi w krew...
MAGDALENA GROCHOWALSKA

PSYCHOLOG
JOLANTA DAŃDA:
– Stosowanie technik psychomanipulacji w celu wykorzystania drugiej osoby jest nieetyczne. Poza tym mimo przejścia odpowiednich kursów nie każdy jest w stanie się nimi posługiwać. Osoba empatyczna, bez cech przywódczych nie da sobie rady. Nie każdy człowiek zareaguje na nie tak samo. Zastosowane w stosunku do kogoś, kto zna zasadę działania, nie będą tak bardzo skuteczne."


Co Wy na to ?

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 13:40:45
Całkiem ciekawe, ale co tak naprawdę chcesz przez to pokazać? Chcesz opisac pracę windykatora? No to całkiem ładnie tutaj jest opisana. Ale chyba nie o to ci chodzi, bo jak mówisz: "dla wątpiących jest to dowód na to, że słusznie się bronimy". Nie rozumiem. Na co dowód to jest? Na to, że bank chce odzyskać swoje pieniądze wysyłając windykatora? A wy się bronicie żeby tych pieniędzy nie oddac? Naprawdę nie bardzo rozumiem na co dowodem ma być ten artykuł. I nie ironizuję wcale, chętnie usłyszę odpowiedź jeśli masz ochotę mi ją udzielić.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 14:02:55
"Gdy zabraliśmy komputer"
Rzeczywiście windykatorek Jacuś powinien się cieszyć że nie trafił na równego sobie bo już by odpowiadał za przywłaszczenie cudzego mienia - inaczej kradzież.
Kradzież (art. 278 kk) to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.

Zabraliśmy nie zabrałem - co oznacza iż działał w zmowie i w porozumieniu z innymi.Zakres odpowiedzialności współsprawców zależy od treści wiążącego ich porozumienia. Każdy z nich odpowiada za wszystko to, co popełnili pozostali, jeżeli było to zgodne z porozumieniem.

"Przychodzę punktualnie, dzwonię regularnie, ale w miarę upływu czasu coraz
częściej. Jeśli trzeba, to nawet co pół godziny: w nocy, w święta. Gość ma wiedzieć, że się mnie nie pozbędzie."

Zgodnie z art. 191 § 1 kodeksu karnego kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Zgodnie z § 2 tego artykułu, jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przemocą jest działanie sprawcy ingerujące w proces decyzyjny pokrzywdzonego (zmuszanie).Przemocą (pośrednią) może być też oddziaływanie na osobę trzecią, jeśli wpływa to także na pokrzywdzonego. Z kolei groźbą bezprawną jest zachowanie polegające na zagrożeniu pokrzywdzonemu naruszeniem jego dóbr.

Nieprzestrzeganie przepisu o "mirze domowym" Jest to przestępstwo zarówno w wymiarze karnym (art. 193 KK Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu,), jak i bezprawie cywilne (art. 23 i 24 KC). Ochronie prawnej podlega swoboda niezakłóconego korzystania z domu/mieszkania, wolnego od działań osób niepożądanych. W praktyce oznacza to, że nękanie telefonami z upomnieniami podlega karze(grożenie zabraniem rzeczy jest groźbą co nie ulega wątpliwości - sama zapowiedź nie chcianej wizyty jest groźbą).

Gość ma wiedzieć że mnie się nie pozbędzie - Art. 107. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.


Zdecydowanie tym artykułem powinna zainteresować się policja i prokuratura.



Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 15:56 przez zajaczbyszek.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 14:29:43
Zbyszku, dzwonienie do kogoś nie jest równe z zastraszaniem. W zacytowanej pzrez ciebie wypowiedzi pana Jacka nie ma ani słowa o zastraszainu. Tak więc nie zapędzaj się tak w swoich przypuszczeniach. Podobnie mylisz się w twierdzeniu, że dzwonienie do kogoś, czy też nawet "nękanie" go telefonami kwalifikuje się pod "naruszenie miru domowego". Nie podlega. Pozwól, że zacytuję:

Art. 193 kk: Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Naruszenie miru domowego podlega pod ten właśnie powyższy artykuł.

I jeszcze jedno: przywłaszczenie to absolutnie nie to samo co kradzież! Nie myl pojęć.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 14:31 przez mager.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 15:41:43
Różnica między kradzieżą a przywłaszczeniem mienia opiera się o fakt wejścia w posiadanie danej rzeczy.

Kradzież polega na tym, że sprawca BEZPRAWNIE zabiera (zagarnia) cudzą rzecz ruchomą w celu pozbawienia tej osoby władztwa nad nią i samodzielnego dysponowania tą rzeczą.

W przypadku przywłaszczenia dany sprawca jest już w LEGALNYM POSIADANIU danej rzeczy i jedynie podejmuje zachowanie mające na celu pozbawienie władztwa nad rzeczą właściciela oraz dysponowania rzeczą za niego.

Kto orzekł, że zagarnięty komp należy do windykatorka albo jest własnością np. banku?!

KURWA - tak w podtekście orzekł BEZMYŚLNY mager w imieniu niezawisłego sądu!

Jeśli orzeka niezawisły sąd to OK. Chylę czółko. Tylko wtedy wkroczyłby do akcji KOMORNIK nie WINDYKATOREK.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 15:56 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 15:55:34
Flame, ty popierdolona idiotko! Czy ty, kurwa, potrafisz czytać, debilko? Po twoim pokazie durnoty widzę, że niestety nie posiadasz tej zdolności. Zbyszek napisał: "...bo już by odpowiadał za przywłaszczenie cudzego mienia - inaczej kradzież." Napisał więc, że przywłaszczenie to jest to samo co kradzież. Zatem postanowiłem zwrócić uwagę, że nie jest to prawdą. Jeszcze masz coś do powiedzenia idiotko?

"Kto orzekł, że zagarnięty komp należy do windykatorka albo jest własnością np. banku?!
KURWA - tak orzekł BEZMYŚLNY mager w imieniu niezawisłego sądu!"
A czy ja w ogóle porusząłem tę kwestię? Znowu cię ponosi fantazja kretynko! Ale jezeli mamy się bawić w fabrykowaie faktów, to nie ma sprawy, zapewniam cię, że jestem w tym lepszy.
Wiesz, widziałem cię wczoraj na mieście jak wsiadłaś do takiego czerwonego sportowego samochodu i facetowi z wąsami dałas dupy. Często tak robisz? Dowiedziałem się, że to był komornik i w ten sposób spłacasz długi. Dlaczego nie pochwalisz się tym na forum?
To jak, masz dalej ochotę bawić się w fantazję, czy może wolisz skupić się na faktach? I naucz się czytać ze zrozumieniem debilko.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 16:02 przez mager.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 16:05:18
uuu jest to naruszenie czci innej osoby!

art. 212 K.k., zgodnie z którym kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. Wyższa sankcja (grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2) spotka natomiast sprawcę, który przestępstwo tego rodzaju popełnił za pomocą środków masowego komunikowania, takich jak prasa, radio, telewizja, publikacje książkowe, nagrania elektroniczne i internetowa sieć informatyczna (art. 212 § 2 K.k.).

Stosownie do przepisu art. 216 K.k.: kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Przytoczony przepis reguluje drugi z omawianych tu czynów karalnych, godzących w cześć człowieka.

"Wiesz, widziałem cię wczoraj na mieście jak wsiadłaś do takiego czerwonego sportowego samochodu i facetowi z wąsami dałas dupy. Często tak robisz? Dowiedziałem się, że to był komornik i w ten sposób spłacasz długi. Dlaczego nie pochwalisz się tym na forum? "
Myślę że oznajmiający to posiada stosowne dowody!

Człowieku jednak jesteś słaby psychicznie!



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 16:27 przez zajaczbyszek.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 16:43:07
Zbyń - spoko - troll po raz kolejny złapał się na haczyk własnej głupoty. Wystarczyło uderzyć w stół. Nie doczytał Twojej wypowiedzi do końca. Wyrwał z kontekstu i już znalazł pretekst, żeby Ci dokopać.

Sens i tak pozostanie: windykatorek zabierając z domu dłuznika przedmioty ruchome dokonuje KRADZIEŻY!

Jak napisała Schoppenka - "Dla wątpiących jest to dowód na to, że słusznie się bronimy" ... PRZED WINDYKACYJNYM BEZPRAWIEM a nie przed oddawaniem pożyczonych od banczków pieniędzy!



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 17:14 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 16:47:14
Podobnie było z przedawnieniem wcześniej niemal był pewien że 10 lat później zaczął się poprawiać:-)
A nie mówiłem że taka dyskusja z nim będzie lepsza :-)
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 17:04:28
Tępy, miętki i mało domyślny mager nie zatrybił, że "dyskutuję" tymi samymi metodami, które on stosuje wobec nas he he he ... a co żem się tą prowokacyjką ubawiła to moje :)



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 18:09 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 19:08:37
"uuu jest to naruszenie czci innej osoby!"
To mnie pozwij jełopie :)

"Zbyń - spoko - troll po raz kolejny złapał się na haczyk własnej głupoty. Wystarczyło uderzyć w stół. Nie doczytał Twojej wypowiedzi do końca. Wyrwał z kontekstu i już znalazł pretekst, żeby Ci dokopać."
Flame, bardzo nieudolnie próbujesz się bronić. Bardzo. Znalazłem pretekst bo Zbyś jest głupi. Ty zresztą też.

"Podobnie było z przedawnieniem wcześniej niemal był pewien że 10 lat później zaczął się poprawiać:-)"
Zbysiu, czytasz bez zrozumienia. Napisałem dość wyraźnie, że 3 lub 10 - to zależy. A teraz próbujesz szukać haka na mnie? Szukaj dalej, bo tym razem ci nie wyszło. Szczekasz głośno żeby pokazać jaki jesteś fajny, ale nie jesteś.

"Bronimy się, oczywiście, przed WINDYKACYJNYM BEZPRAWIEM !!! Tak ma być i amen."
No i słusznie. Przed bezprawiem bronić się trzeba i to akurat popieram. Chyba nie sądzicie, że popieram bezprawne działania? Chociaż Flame jest na tyle głupia, że pewnie tak uważa.

"Tępy, miętki i mało domyślny mager nie zatrybił, że "dyskutuję" tymi samymi metodami, które on stosuje wobec nas he he he ... a co żem się tą prowokacyjką ubawiła to moje :)"
Ile raz mam ci powtarzać, że to ja stosuję wasze metody, nie wy moje? Mógłbym i sto razy powtarzać, ale ktoś kto nie ma mózgu nie ma możliwości zrozumieć. Flame, zrób tak sama dla siebie taką drobną rzecz: znajdź moje pierwsze wypowiedzi i zobaczy kto zaczął takie szambo tutaj. Nie musisz nikomu mówić, bo i tak byś nie przyznała mi racji. Ale tak sama dla siebie to zrób. a potem wsadź ryjek w wiadro z pomyjami.
A poza tym o jakiej prowokacji mówisz? Ja nie zauważyłem prowokacji. Zauważyłem natomiast, że jak zwykle pierdolnęłaś jakąś głupotę i teraz próbujesz z niej wybrnąć. Jak zawsze. I jak zawsze ci to nie wychodzi. Jesteś już nieuleczalnie głupia, masz to we krwi. A jeśli chodzi o zabawę to jedyną osobą, która tu się bawi jestem ja, bo wy raczej nie powinniście mieć powodu do śmiechu. Nie wiem, czy zauważyłaś, ale wasze forum tonie. A jeśli cię to bawi to poprostu jesteś głupia. Ale to już mówiłem :)
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 19:40:13
"Człowieku jednak jesteś słaby psychicznie"
Naprawdę? A myślałem, że to ty ostatnio się popłakałeś i chciałeś konto usuwać. Pewnie jak zwykle się mylę, co?
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 20:19:36
Inną rzeczą jest próba usunięcie konta w obliczu wstrętu do pewnego typa - jednak się uodporniłem i na to paskudztwo!
Natomiast inną rzeczą jest znieważanie innych z nieudolności.

"Chyba nie sądzicie, że popieram bezprawne działania?"
Zabranie komputera przez Jacusia to oczywiście działanie zgodne z prawem.
Takie uprawnienia ma tylko KOMORNIK!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-21 20:31 przez zajaczbyszek.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 21:25:04
zajaczbyszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Chyba nie sądzicie, że popieram bezprawne
> działania?"
> Zabranie komputera przez Jacusia to oczywiście
> działanie zgodne z prawem.

Schoppenko - śmiałaś popełnić faux pas :) i roztoczyć przed "czytaczami" sielankowy obraz windykacji w POLSKO-BANDYCKIM wydaniu.

Zbyń - ależ proszę, zwróć uwagę na drobne magerowe sprzeczności - pierwszy wpis zaczepno-obronny - "...Co tak naprawdę chcesz przez to pokazać? Chcesz opisać pracę windykatora? No to całkiem ładnie tutaj jest opisana," czyli mniemanko, że wszystko jast cacy, a Schoppenka nie wiadomo czego się czepia.

Zdanie z kolejnego postu - jak już chłoptaś zaczaił albo doczytał o co chodzi - "Chyba nie sądzicie, że popieram bezprawne działania?", czyli bardzo nieudolna próba obrony poprzez postawienie retorycznego pytania.

He he he ... Niech ciulas kula dropsa i po drodze wybierze konkretną opcję, bo niezdecydowanie to jedna z najbardziej destruktywnych dla psychiki emocji, a nie da się ukryć, że psycha już mu siada.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-22 11:08 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 21:26:41
Zbyszek, tępy bezyślny człowieku! A czy ja poparłem w którymkolwiek momencie zabranie komputera? Dlaczego jesteś tak beznadziejnie głupi?! Proszę, powiedz mi dlaczego?!
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 21:32:30
Flame, póki co głównie ty ze Zbysiem pokazujecie swoją indolencję umysłową. Przez całe swoje zycie nigdy jeszcze nie spotkałem tak tępych istot jak wasza dwójka. Naprawdę. Nawet pokazywanie wam wprost, że pieprzycie bzdury nie ma sensu, bo udajecie, że nie widzicie i dalej pieprzycie bzdury! Nigdy dotąd nie wyobrażałem sobie nawet, że ktoś może być tak głupi. Jesteście siebie warci :) To jest dla mnie tak wielkie zjawisko, że z całą pewnością zostanę tutaj na forum długo.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 10:54:43
mager Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zbyszek, tępy bezyślny człowieku! A czy ja
> poparłem w którymkolwiek momencie zabranie
> komputera? Dlaczego jesteś tak beznadziejnie
> głupi?! Proszę, powiedz mi dlaczego?!

Że jesteś beznadziejnie głupi możesz mieć tylko żal do rodziców.

A tak swoją drogą życie w stresie jet bardzo męczące prawda - ten ciągły lęk że zapuka do drzwi policja - bo Jacuś gdzieś gwizdnął komputer ponoć na poczet spłaty długu.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 11:11:05
"Że jesteś beznadziejnie głupi możesz mieć tylko żal do rodziców."
Istotnie. Analogicznie: dziękuję rodzicom za to, że tak mnie wykształcili i wychowali.

"A tak swoją drogą życie w stresie jet bardzo męczące prawda - ten ciągły lęk że zapuka do drzwi policja - bo Jacuś gdzieś gwizdnął komputer ponoć na poczet spłaty długu."
Pewnie tak, ale nic mi o tym nie wiadomo. Nie żyję w stresie i nikt kto może mnie przestraszyć do drzwi mi nie zapuka. Tak więc niewiele mogę o tym powiedziec. Ale z pewnością ty wiesz sporo na ten temat, prawda? Ciągły stres, nie wiadomo kiedy komornik przyjdzie, nie wiadomo co zabierze...
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 16:50:21
Dziękuję flame że sprecyzowałaś moją myśl, bo ja w pośpiechu często używam skrótów myślowych i zapominam się że nie wszyscy są domyśli :)

Bronimy się, oczywiście, przed WINDYKACYJNYM BEZPRAWIEM !!! Tak ma być i amen.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: Zwierzenia windykatora.
21 wrz 2010 - 16:52:52
schoppenka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dziękuję flame że sprecyzowałaś moją myśl, bo ja w
> pośpiechu często używam skrótów myślowych i
> zapominam się że nie wszyscy są domyśli :)
>
> Bronimy się, oczywiście, przed WINDYKACYJNYM
> BEZPRAWIEM !!! Tak ma być i amen.

AMEN!
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 11:57:02
Jeszcze raz dupku napiszę do ciebie parę słów.Mylisz się grubo że My żyjemy cały czas w lęku.Pamiętaj że my wszyscy mamy dużą oręż na takich jak ty i innych.Życzę ci z całego serca ale jestem o tym przekonana,że jeszcze spotkasz na swojej drodze kogoś takiego kto ci dokopie tyłek i to porządnie ,ponieważ SĄD wyda odpowiedni wyrok.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 13:01:14
Ewcia, a ty tak wszystko bierzesz zawsze do siebie? Pisałem do Zbysia. A jaką to oręż macie? Porady Flame i uposledzonego Zbyszka? Oczywiście życzę wam jak najlepiej, naprawdę. Myślisz, że ja mam radochę z tego, że macie probelmy finansowe? Mylisz się, naprawdę nie jestem aż tak głupi. Bardzo bym chciał żebyście wyszli z problemów, które macie i żeby to forum nie było juz potrzebne, bo prawo byłoby przyjazne. Fajnie by było. Ale prawo nie jest przyjazne i naprawdę to nie jest moja wina. Więc wylewanie na mnie wiader gówna jest chybionym pomysłem. Bo ja te wszystkie wiadra znowu napełnię gównem, dołożę jeszcze kilka wiader i wyleję na was. I kiedy się ta wojna skończy? Nigdy. I kto na tym straci? Forum, czyli wy. Ja nie mogę przegrać, bo nie mam nic do stracenia.

A jesli chodzi o dokopanie mi, to życie już parę razy mi dokopało. I z każdej lekcji wyciągam wnioski, zawsze się czegoś uczę. Więc kazda kolejna możliwość dokopania mi ma coraz mniejszą szansę powodzenia.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 13:19:45
> Mylisz się, naprawdę nie jestem aż tak głupi.

A jednak - przyznał się!!!!!!!!!!:)
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 13:30:28
Hurrra! Przyznał się! Nareszcie! Świętujemy!
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 14:39:30
No to moze zamiast tych 'gierek",ktos postara sie mi pomoc....chodzi o euro bank..
Nie wiem jak,nie wiem skad,nie wiem dlaczego....ale moim zobowiazaniem w tymze
banku zajal sie "terenowy windykator".Kilkanascie dni temu byl u mnie po 70zl-ktore brakowalo do raty(nie bylo mnie,nie mialam okazji z nim rozmawiać).Dzisiaj dostalam
wezwanie do zaplaty kapitalu zaleglego(suma jednej raty z "nawiązka'-kontaktowalam
sie z bankiem,by wyjaśnic o co chodzi( raty,chociaz z poslizgiem'splacam wedlug
harmonogramu).Nie udzielono mi żadnej informacji- bo powiedziano,ze moim zadlużeniem
zajmuje sie juz windykator terenowy-moge sie zglosic do najbliższego oddzialu.
Probowalam wyjasnic,e byc moze nie ujeto w systemie zawieszenia splaty na 1 m-c,
bo w styczniu bank mi zawiesil,wydlużajac okres splaty. Pani z banku nie chciala
nawet o tym ze mna rozmawiac...nie wiem,po co na wezwaniu byl podany numer,pod ktory
mam dzwonić...i tak niczego nie dowiedzialam sie,do 'terenowego' tez nie mam
żadnych 'namiarow",ani nazwiska,ani telefonu.Czy to jest normalne potraktowanie
petenta? A co,jak pojde do oddzialu i nie zastane tam "terenowego".Pani z banku
zlosliwie stwierdzila,ze "terenowy"zglosi sie po kase i policzy za dojazd.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 15:32:28
Ja napisałabym pismo w tej sprawie do banku, oficjalne i wysłała oczywiście listem poleconym za potwierdzeniem odbioru.

Jeśli Twoim zdaniem nie ujęto zawieszenia raty za jeden miesiąc, to będzie to podstawą ewentualnej reklamacji.

Nasze prawo jest jak płot- żmija się prześlizgnie, lew przeskoczy a jest po to aby się bydło po polu nie rozbiegało gdzie nie powinno.
Re: Zwierzenia windykatora.
22 wrz 2010 - 15:46:22
Morski - windykowanie dłużnika w miejscu zamieszkania jest bezprawne. Chyba, że dobrowolnie się na to godzisz.

Nie licz na "normalne" potraktowanie klienta w Eurobanku. Właśnie przerabiamy to z Ircią. Eurobanczek chamsko dorabia sobie na windykacji terenowej obciążając dłużnika jej kosztami.

Ilość wizyt windykatorka terenowego jest teoretycznie nieograniczona. Dłużnik widzi, że sprawa trafiła do "nowej" osoby, być może piętro wyżej, bądź krok bliżej do postępowania sądowego. Nie zna jej i nie wie, czego może się po niej spodziewać, jakie ma możliwości. Czuje się mniej pewnie stojąc twarzą w twarz z pracownikiem windykacji, nie może manewrować w temacie terminów spłat.

Napisałaś: "Dzisiaj dostalam wezwanie do zaplaty kapitalu zaleglego (suma jednej raty z "nawiązka'-kontaktowalam sie z bankiem,by wyjaśnic o co chodzi( raty,chociaz z poslizgiem'splacam wedlug harmonogramu).
Sprawę załatwiałaś "na gębę"? Koniecznie złóż pisemną reklamację (na wniosku ma być data wpływu oraz pieczątka imienna lub czytelny podpis osoby przyjmującej Twoje zgłoszenie) lub wyślij listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Dla bezpieczeństwa skontaktuj się z p. Romanem. Moim zdaniem Eurobanczek coś kombinuje. Jak już sprawa trafiła do wewnętrznej windykacji, to tak łatwo się ich nie pozbędziesz. Coś kombinują, a sęk tkwi w tym, że nie spłacasz zgodnie z harmonogramem - masz poślizg/-poślizgi (?).

Dodatkowo- zgłoszenie reklamacyjne z odpowiednim komentarzem wyślij na adres mailowy: agnieszka.browarna@eurobank.pl
Daj znać, jak ta pani się do Ciebie odezwie. Mam na nią haka :)

PS. Widzę, że Schoppenka mnie ubiegła :) hihihihi



Zmieniany 6 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-22 17:11 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
23 wrz 2010 - 21:04:48
Flame- ja juz dawno doszlam do wniosku,ze wzelkie 'terenowe windykacje',roznego
rodzaju monity -listowe,badz telefoniczne,to niezly dochod dla banku.
Wiadomo,ze jest coraz trudniej splacac zaciagniete 3-4 lat temu kredyty-
dlatego mysle,ze dla banku taki 'trudny" klient,to dobry interes.Gdyby tak
policzyc-le za list,ile za telefon ,ile za nieterminową\splate.....karnych
odsetek od prawie 2 mln osob- to 'zloty interes".A jak nie da sie od dlużnika- to
sa jeszcze spadkobiercy.Bank 'wyjdzie na swoje' wczesniej,czy pozniej.
Mozna zadawac pytanie: czy windykacja terenowa jest legalna? skoro nie- to
dlaczego jest stosowana? Kto na to pozwala? Przeciez zaden bank nawet nie uprzedzi
cie,ze twoimi zaleglosciami zajmie sie 'terenowy". oni nie maja ani pieczatek,
ani nie podpisuja sie czytelnie-sa anonimowi,po to,bys nie mial mozliwości
zgloszenia ,ze pan X nachodzi cie w domu. O tym powinna rozpisac sie p.Marlena-
moze wiecej pozytku byloby z tego artu,a tak to "kicha".
flame- skorzystam z twojej propozycji,dzieki za maila...napisze tam).
Re: Zwierzenia windykatora.
23 wrz 2010 - 21:18:44
Morski, "trudny" kleint to fatalny interes dla banku. Niby dlaczego ma by dobrym interesem? Co dobrego jest w tym, że klient nie spłaca kredytu? Dobrym klientem jest klient płacący. Banki nie mają zbyt dużego interesu w tym, żeby dłużnika udupić. Bo udupiony dłużnik nie płaci. A wtedy bank jest stratny. Bank nie lubi być stratny, bank lubi pieniądze.
Re: Zwierzenia windykatora.
23 wrz 2010 - 21:35:16
Mager masz rację...ale mnie udupił jeden bank komornikiem zajmując pensję w związku z czym kolejne kredyty mi padły. Czy bank udupił bank? Czy mnie? A może ja banki?
Pozdrawiam.
Re: Zwierzenia windykatora.
24 wrz 2010 - 11:01:21
Morski47 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> flame- skorzystam z twojej propozycji,dzieki za
> maila...napisze tam).

Morski - daj Pani Agnieszce 14 dni na ustosunkowanie się do Twojego zgłoszenia reklamacyjnego. Po tym czasie, w razie braku odzewu - atakuj mnie. Mam czym uderzyć i mam niepodważalne argumenty, które zmuszą tą Panią do działania.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się kochana :)



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-24 13:42 przez flame.
Re: Zwierzenia windykatora.
24 wrz 2010 - 11:13:09
Morski,musze sie z toba zgodzic bo gdy bralam kredyt na 3 lata a splacałam po pól roku,kręcili noskami jak byłam wplacac calosc w placówce...były nawet insynucaje typu,,musi pani splacac calosc? moze pani te pieniadze wykorzystac na przyjemnosci dla rodziny a raty placic wg harmonogramu,,
no tak,odsetki trzeba bylo zwrócic i w sumie bank odzyskiwal tylko to co pozyczał
Re: Zwierzenia windykatora.
23 wrz 2010 - 23:00:52
Mager- ja mam na mysli klientow,ktorzy placa nieterminowo,ale placa. Dodatkowo
za te swoją niesubordynacje(nie placa w terminie)- placa bankowi odsetki karne.
Czyli "trudny" klient dodatkowo placi,na czym bank zyskuje. Bo tlumacze ci-
wczesniej,czy pozniej bank odzyskuje swoje pieniadze.A plynnosć finasowa zapewne
kazdy bank posiada- czy ma trudnych czy rzetelnych klientow. Jak bys sie tak
"rozejrzal"- to zobaczylbys ,ilu klientow jest "udupionych" za kilka groszy...
Udupiony klient nie ma kasy na splate-ale jego dlug ciagle rosnie i ktos kiedys
bedzie musial go splacic- wiec bank nigdy nie bedzie stratny.Za udupionego klienta,
ktory nie mogl splacac- jego dlug splaca jego dzieci,wnuki...ect.
Sam piszesz- bank lubi pieniądze,wiec nigdy nie odpusci,by je odzyskac.
Wiec trudny klient nie stanowi dla banku zadnego zagrozenia utraty swoich pieniedzy-
to jest moje zdanie,z ktorym masz prawo nie zgadzac sie. Z dobrego klienta bank
nie zarobi bajonskich kwot za roznego rodzaju monity,karne odsetki i tam takie
inne oplaty-a z trudnego klienta ma dodatkowe dochody.Taka jest moja opinia.
Re: Zwierzenia windykatora.
24 wrz 2010 - 15:01:53
Dziska- szczera prawda.
Poniewaz mam palący problem z eurobanczkiem-a mysle,ze nie tylko ja,wiec
otworze nowy wątek " Klienci Eurobanku- laczcie sie!"- zapraszam wszystkim.
Wtedy bedzie to bardziej czytelne dla tych,ktorzy przede wszystkim maja cos do
powiedzenia na temat tego banku.Bede tam opisywać od dzisiaj -jak potoczy sie
dalej sprawa mojej reklamacji,ktora do nich wyslalam.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować