Mam na imię Dorota.Jestem mężatką i mam dwoje dzieci. Od ponad 10 lat nie mieszkam z rodzicami i z powodu ich alkoholizmu miałam z nimi ograniczony kontakt, a piszę to dlatego, gdyż moi rodzice, aby mieć pieniądze na alkohol zaciągali kredyty. I tak w 2005 roku mój ojciec otrzymał kartę kredytową w LUKAS banku. W 2007 roku w marcu mój ojciec zmarł a w sierpniu tego roku bank skierował do mnie pismo, że muszę spłacić zadłużenie mojego nieżyjącego ojca! W piśmie tym jest zdanie: "kwota zadłużenia nie stanowi całkowitego rozliczenia zadłużenia". Niestety nie przyszło mi do głowy, aby po śmierci mojego ojca zrzec się spadku, po prostu dla mnie ojciec nie miał nic. A jednak! długi to też spadek. Proszę o podpowiedź co mogę w tej sytuacji zrobić, czy naprawdę muszę spłacić ten kredyt? Jest jeszcze moja matka, która otrzymuje rentę rodzinną, ale ktoś z banku był u niej w domu i stwierdzono, że od niej tych pieniędzy nie otrzymają! Więc zostałam ja. Bardzo proszę o radę co mogę zrobić. Dorota