Derika- dzieci powinny być Twoim motorem- Twoją siłą napędową.To dla nich warto wstawać... Nic Tobie komornik nie wyniesie- może zabrać auto- jeśli jest Twoje może zabrać- ale pralki, lodówki, komputera- bo masz dzieci i jest im potrzebny do nauki nie. A śmieci niech sobie zabiera- nie będziesz musiała wynosić :-). To taki żart. Komornik zabiera połowę pensji- to i tak lepiej na tym wyjdziesz, niż teraz. Ale do tego daleka droga. Jak przychodzi windykator- dzwoń na policje- bo dzieci wystraszył- 112 i to przy nim. MUSISZ BYĆ SILNA. Myślisz, że ja się nie boję- nie przespałam żadnej nocy od sierpnia- bo od wtedy zaczęły się kłopoty. Teraz mamy zległości- najdłuższą w EB- trzy miesiące- pisaliśmy o restrukturyzację i nas olali. teraz Pan Sklepowicz będzie nas- męża reprezentował. Jutro idziemy do notariusza. Mam pytanie- jeśli kredyty są na męża, to notariusz też musi wpisać, że mnie będzie reprezentował Pan Sklepowicz, czy tylko że męża? Bo ja tylko w jednym banku- SKOKU Stefczyka musiałam się podpisać, że zgadzam się na kredyt, a reszta, to mąż nie potrzebował tej zgody. A Derika- my też szukaliśmy pomocy- wszyscy obiecywali pomoc i nic- przez to mamy większe długi, bo jeszcze to płaciliśmy pożyczając od znajomych- ale to jakoś pospłacamy. Chcieliśmy być uczciwi, banki mają nas gdzieś... a uwierz mi, że nasze długi są baaaaardzo duże
