Dzisiaj dzwoniła do mnie jedna pani z banku, w którym ś.p. mama miała kredyt mówiąc mi, że mam zapłacić 11,83 zł. Moja mama miała duże długi w kilkunastu bankach. Ja wziąłem spadek z dobrodziejswtem inwentarza, stan czynny spadku wyniósł 100 zł, bierny (długi) - prawie 60 tys. zł. Do tego banku wysłałem papiery, bo kilka miesięcy temu żądali ode mnie spłaty całego długu. Te 11,83 zł to wzieło się z proporcjonalnego udziału tego długu w długach mojej mamy. Nie jest to duża kwota, ale czy mam ją płacić, jeżeli nia mam oficjalnego pisma czy monitu z banku, tylko zadzwoniła do mnie jakas tam pani? Jakie muszą być dochowane procedury, czy nie musi być np. indywidualny wyrok sądowy stwierdzający, że musze zapłacić tę kwotę? Czy nie musi być pismo z banku wzywajace do zapaty? Płacąc przelewem podam swoje dane do tego banku - czy to bezpieczne? Czy nie będą mnie nękać? Jak najlepiej zrobić? Pani z banku powiedziała mi, że jak zapłacę tę kwotę, to zamkną sprawę.*******