Dziękuję Ewiska, jesteś kochana. Podtrzymujesz skutecznie na duchu. Ja też uważam, że bank mógłby mi pójść na rękę i przychylić się do ugody, ale nie chce. Poza tym bank jest decydentem, jest silniejszy ode mnie, a do utraty pracy przez kredytobiorcę oraz do ciężkiej choroby członka rodziny - w ogóle się nie ustosunkował. Jak już poprzednio wspomniałam, bank sam mi zaproponował niższe raty na pewien okres czasu (mam dowód!), a potem odmówił. Podobnie było w grudniu ubr., gdy zadzwoniłam do centrali tego banku w Warszawie. Pani powiedziała, aby napisać wniosek o restrukturyzację, że takich wniosków mają bardzo dużo i się przychylają, rozumieją sytuację. I też dostałam odmowę.
DO MASY
Dzięki za odpowiedź. Egzekucja spowoduje, że stracimy mieszkanie, a jeszcze pozostaniemy z ogromnym długiem na rzecz banku. Bo ze sprzedaży mieszkania nie starczy na spłacenie kredytu z odsetkami, także karnymi i na koszty komornicze.
W tym mieszkaniu mieszka moja 81-letnia mama, której stan zdrowia bardzo się pogorszył, a która ma orzeczenie o uprawnieniu do dodatkowego pokoju - i mój mąż, niepełnosprawny, rencista I grupy (po chorobie nowotworowej). Oboje wymagają mojej opieki.
Tak wygląda sytuacja.