W przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela, kosztami obciążany jest dłużnik. Opłata wynosi "5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego" (art. 49 ust. 2 uoksie). W tym przypadku komornik naliczył opłatę w wysokości 256,40 zł, obciążył nimi dłużnika i teraz ją od dłużnika ściąga poprzez zajęcie świadczenia emerytalno-rentowego. Koszty te są ustalane w postanowieniu o umorzeniu postępowania, które doręcza się dłużnikowi. Moim zdaniem nie ma tu żadnej "gry" komornika, a normalna procedura w przypadku umorzenia post. na wniosek wierzyciela.
Właśnie rozchodziło mi się o taką odpowiedź. Teraz niech ktoś zweryfikuje, czy jest to prawda czy wpis jakiegoś komornika. Czy wśród tylu zadłużonych, nikt nie ma i nie miał podobnego problemu z komornikiem? - jak to się skończyło?