ten system mnie zniszczy

mam 30 lat, dziecko na wychowaniu,jestem panną, pracuję. Parę lat temu stałam się współkredytobiorcą kredytu na zakup i remont domu, na prośbę mojej siostry, drugim był jej narzeczony. Siostra poprosiła mnie o to bo oni młodzi planowali ślub, nie mieli gdzie mieszkać, ja wtedy pracowałam i studiowałam więc się zgodziłam. Oni wszystko załatwili,mi wiadomo było że mu brakuje zdolności kredytowej, więc ja z moimi zarobkami podniosłam mu ją o 40 tys. i byłam pewna że za tyle odpowiadam. Było to adekwatne do moich możliwości finansowych, byłam też pewna że będę współwłaścicielem nieruchomości. Umowa między nami była też taka, że jeśli on osiągnie pełen rok obrotowy to zdobędzie taką zdolność i oni mnie wypiszą z tego kredytu. Mówiłam siostrze że jak tego nie zrobią to ja ją nie zamelduję, skoro jestem współwłaścicielem. Zawieźli mnie do jakiegoś pśrednika, umowę podpisałam, tam też PAni potwierdziła że będzie można mnie wykreślić. I jakie było moje rozczarowanie!!siostra się zameldowała a ja wtedy dowiedziałam się że nie jestem nawet wsółwłaścicielem. Oni nigdy mnie nie wykreślili, kredyt przestał być spłacany o czym ja nie wiedziałam, bank wysyłał korespondencję na adres tamtego kredytobiorcy. Nie mam wypowiedzenia umowy, które było w 2011,nie mam bte. MAm pismo w czerwca 2012 że kierują sprawę do komornika. Wtedy też podjęłam rozmowy z bankiem, podpisaliśmy porozumienie, gdzie odsetek za tamten rok było już około 50 tys. W czasie poprzumienia wystawiałam ogłoszenia sprzedaży domu, znalazłam chętnego, ten starał się o kredyty ale kiedy bank zobaczył księgę wieczystą, wszytsko stanęło na niczym. Pan X tak pozadłużał nieruchomość, że pojawiał się wpis za wpisem, ja nie amiał wpływu na zadłuzenie tej nieruchomości, wystąpiłam ponownie o porozumienie, trwało to i trwało odsetki rosły, bank się nie zgodził. Dostałam pismo od komornika, mam podać swój majątek, przyszło pismo do pracy o zajęciu wynagrodzenia. Teraz nie mam nic!!dziecko moje nie pojedzie na żadną wycieczkę, nie będzie miało ani komputera ani telefonu komórkowego, nie pojedziemy też na wakacje. bo mnie na to nie stać!!życie jest perfidne a ja naiwna! jestem uczciwym człowiekiem, nigdy nie myślałam że mnie ktoś tak w konia zrobi :(