No właśnie,czekam na zaświadczenie o spłacie kredytu. Straciłam już sporo na telefony do Katowic i Wrocławia, Łodzi, wysłałam kilka pisam poleconych, bank dopiero po miesiącu od spłaty poinformował że źle była naliczona kwota kredytu. Czy Bank obowiązują jakieś terminy w odpowiedzi na pisma? kredyt był spłacony w październiku, pieniądze poszły od razu do banku, zależy mi naczasie, byłam pewna że jest już wszystko uregulowane a tu znowu problem. Dopłaciłam wymaganą przez bank kwotę,poinformowałam o tym bank i zadzwoniłam z zapytaniem, kiedy zamkną kredyt i w odpowiedzi usłyszałam że nie są w stanie okreslić kiedy otrzymam zaświadczenie o spłacie kredytu (nawiasem mówiąc jest mi potrzbne bo musze zwolnić hipotekę) W sumie opisuję sprawę kredytu mojej matki która ma 75 lat, jestem już wykończona a co dopiero kobieta w tym wieku. Załamka, zwykły szary człowiek jak nie dotrzyma terminu jest zastraszany a bank w sumie nie jest zobowiązany żadnym terminem i może sobie sprawę załatwiać kiedy chce, odpowiadac kiedy chce? coś tu w tym kraju nie tak...Pracownicy banku są cyniczni i odnoszę wrażenie że mają wszystko gdzieś. Ich terminy nie obowiązują...