Mam podobny problem.Poniżej list,który wysłałem do Ministra Sprawiedliwości : Niniejszym pismem zaskarżam wyrok wydany zaocznie przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście-nakaz zapłaty z dnia 18.02.2002r !!! (sygn.akt I NC 30061/01) a przede wszystkim pragnę zwrócić uwagę Pana Ministra na nagminność zjawiska tzn.ignorowanie przez sądy przepisów Kodeksu postępowania cywilnego i innych.Zgodnie z art.502 prg.1 i 2 k.p.c. sąd powinien dostarczyć pozwanemu nakaz zapłaty wraz z pozwem oraz pouczeniem o sposobie wniesienia odwołania.Art.491 prg.3 również zobowiązuje sądy do doręczania pozwu i stosownych załączników stronom procesu.Nie spełnianie tych wymogów pozbawia pozwanych możliwości obrony swoich praw.Art.379 prg.5 k.p.c daje nawet możliwość unieważnienia takiego "kapturowego" postępowania.Mam prawo mówić o nagminności zjawiska gdyż znam wiele osób podlegających juryzdykcji sądów z różnych rejonów naszego kraju.Schemat działania jest w zasadzie taki sam-pozwany dowiaduje się o wydanym przeciwko niemu postanowieniu po wielu latach od czasu wydania wyroku,najczęściej z zawiadomienia o wszczęciu egzekucji przez komornika sądowego.Oczywiście egzekucja taka jest już powiększona o odsetki karne "za zwłokę".Pozwanemu przysługuje co prawda prawo odwołania się ale nikt nie zwróci mu czasu,kosztów i nerwów poniesionych z tytułu nieudolności sądów,a już na pewno nie odzyska pieniedzy zagarniętych przez komornika.Rzadko też takie odwołania są opiniowane pozytywnie,pomijając już krótki czas na jego wniesienie i konieczność poniesienia kolejnych kosztów.Jest to zjawisko coraz bardziej niepokojące,wystarczy prześledzić internetowe forum Gazety Prawnej lub np.Pana Sklepowicza (www.sklepowicz.pl).Nie jest to jednak petycja zbiorowa,dlatego skupię się na moim przypadku: 18.02.2002 Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście wydaje przeciwko mnie nakaz zapłaty(sygn.akt.I NC 30061/01) nie informując mnie o tym fakcie i całkowicie ignorując tym samym przepisy kodeksu postepowania cywilnego(art.502 prg.1 i 2 k.p.c.)Poza tym zgodnie z art.27 k.p.c.-powództwo wytacza się przed Sąd pierwszej instancji,w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania,dlatego nie bardzo rozumię,a raczej aż za dobrze rozumię dlaczego sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Warszawie ? Sąd zobowiązany jest do analizy materiału dowodowego.(chociaż pobieżnej).Wielokrotnie informowałem wierzyciela wnoszącego pozew-Polską Telefonię Cyfrową w Warszawie,że sprawa nie dotyczy mojej osoby,prawdopodobnie ktoś posłużył się moimi danymi osobowymi.Poza tym zgodnie z art.117 prg.2 K.C. sprawa już dawno jest przedawniona.O całej w/w sytuacji dowiedziałem się po latach od Komornika Sądowego gdy 13.03.2009 r otrzymałem zawiadomienie o wszczęciu egzekucji (po 7 latach),w którym kwota główna 1.408,60zł urosła oczywiście już do sumy 4.084,48zł,a same odsetki za zwłokę(nieudolność Sądu) przewyższają kwotę główną i wynoszą 1510,16zł.!!!Komornik w swojej komorniczej nadgorliwości oczywiście zabrał już sobie nadpłatę podatku dochodowego za 2008 rok,pomimo iż nadpłata ta wynika z możliwości odpisania ulgi za wychowanie dziecka,a zgodnie z art.833 k.p.c.świadczenia rodzinne i dodatki rodzinne nie podlegają egzekucji.Ale co tam przepisy,Komornik może przecież wszystko...Mogę już zapomnieć o tych pieniądzach. Wiem już,że w majestacie prawa Pan Minister odpisze mi,że w myśl art.795 k.p.c.mogę wnioskować o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania do Sądu (7 dni) lub o unieważnienie postępowania (3 miesiące).Nie bardzo tylko rozumię dlaczego to ja mam ponosić dodatkowe koszty nieudolności Sądów i komorników.W moim przekonaniu sprawy takie kwalifikują się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka gdyż jest to ewidentny przykład łamania Art. 32.Konstytucji
1.Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Uprzejmie proszę Pana Ministra o zajęcie stanowiska w powyższej sprawie. Z wyrazami szacunku: Mirosław Kulikowski