Witaj Kilowatogodzin,dobrze że tu trafiłeś ,Twoja historia ciekawa choć deczko skomplikowana :)Poczekaj spokojnie na opinie współtowarzyszy niedoli -jestem pewna,że odezwie się każdy kto otarł się o podobne zdarzenia.Windykator z banku,w mojej skromnej opini , ma chyba jakąś zaćmę umysłową-chciał zobowiązania wobec banku ustanowić przed zobowiązaniami wobec US??
Cisza ZUS-u jest zatrważająca i trudno przewidzieć jakie kroki podejmą "za pięć dwunasta".Brak działań z ich strony przez ostatnie 8 lat jeszcze nic nie znaczy.Wstrzymanie działań egzekucyjnych niczego nie przesądza o czym wielu forumowiczów miało,niestety , okazję się przekonać.
Zajęte przez US konto jest kontem firmowym?
O emigracji zarobkowej myslał każdy kogo choć raz nawiedził windykator,o komorniku nie wspomnę,ani Ty pierwszy,ani ostatni..
Z bajeczką o wilku i owieczce jest tak,że wilk ma być syty ( nasze wilki są przeżarte) a owieczka ma byc cała,i żeby żaden komornik nie zlicytował jej pastwiska na którym swoje młode wychowuje.Pozdrawiam