Witam wszystkich czytających i bardzo proszę o pomoc osoby zorientowane w prawie.
Moja potyczka z bankiem dopiero się zacznie. Cała sprawa zaczęła się kilka miesięcy temu gdy zmarł mój wujek - brat mojego nieżyjącego już ojca. Wujek miał w chwili śmierci na koncie bankowym znaczną sumę pieniędzy. Do dysponowania tym kontem upoważnił swoją siostrę a moją ciotkę. Wujek był stanu wolnego, nie posiadał dzieci. Nie pozostawił żadnego testamentu - jest to absolutnie pewne. W takiej sytuacji do dziedziczenia powołani są spadkobiercy ustawowi czyli siostra wujka /moja ciotka/ i zstępni po bracie wujka /moim ojcu/ czyli ja i moja siostra. Problem stworzyła moja ciotka, która mając upoważnienie po śmierci wujka przelała wszystkie jego pieniądze na swoje konto. Oczywiście zrobiła to w celu przywłaszczenia sobie tej części majątku spadkowego i żadne rozmowy z ciotką nie mają sensu /Ciotka kłamie i twierdzi, że pieniądze pobrała za życia wujka/. Bank dokonał tego przelewu w dobrej wierze bo nie był w tym momencie poinformowany o śmierci właściciela konta. Ja ani moja siostra nie miałyśmy żadnych możliwości powiadomić bank o tym fakcie wcześniej zanim ciotka złożyła w banku polecenie przelewu.
Moje działanie w tej sprawie skierowałam do banku. Byłam przekonana, że bank po otrzymaniu aktu zgonu właściciela konta wezwie pełnomocnika, który nieprawnie dokonał przelewu, poinformuje go o tym na pdst. posiadanych dokumentów i wezwie do zwrócenia nieprawnie przelanych pieniędzy. Gdy udało mi się uzyskać akt zgonu wujka, zaniosłam go do banku wraz z pismem, w którym prosiłam o sprawdzenie, czy po śmierci właściciela konta pobierane były z tego konta pieniądze. Poprosiłam, aby w takiej sytuacji bank wezwał pełnomocnika do zwrotu nieprawnie pobranych pieniędzy. Otrzymałam na piśmie bardzo krótką informację, że bank obowiązuje tajemnica bankowa do czasu uprawomocnienia się postanowienia sądu w sprawie o nabycie spadku. Z rozmowy z pracownikiem banku dowiedziałam się, że gdyby taka sytuacja zaistniała to bank nie podejmie żadnych działań mających na celu przywrócenie stanu konta z dnia śmierci spadkodawcy. Po przedłożeniu postanowienia sądu w sprawie o nabycie spadku dostanę informację o stanie konta na dzień śmierci spadkodawcy i od tej sumy mam obowiązek zapłacić podatek od spadku. Należnych mi pieniędzy z masy spadkowej bank nie wypłaci jeśli ich na koncie nie ma. Otrzymam jedynie informację kto te pieniądze pobrał. Czyli po sprawie o nabycie spadku będę musiała sama odzyskiwać od ciotki należne mi pieniądze /od których opłaciłam podatek/. Problem w tym, że prawdopodobnie wtedy ciotka te pieniądze rozdysponuje i w praktyce nie będę w stanie ich odzyskać. W chwili gdy bank został poinformowany przeze mnie o śmierci wujka, pieniądze spadkowe znajdowały się w całości na koncie ciotki w tym samym banku. Wystarczyło jedno wezwanie banku wystosowane do ciotki, aby cała sprawa przywrócenia majątku spadkowego została załatwiona. W takiej sytuacji napisałam jeszcze jedno pismo tym razem skierowane do radcy prawnego banku. Przedstawiłam swój interes prawny - spadkobierca ustawowy i wezwałam bank do dołożenia wszelkich starań mających na celu zabezpieczenie majątku spadkowego. Zwróciłam uwagę na fakt, że w chwili obecnej jedynie bank posiada wszelkie informacje i możliwości do podjęcia stosownych czynności. Po sprawie o nabycie spadku pieniądze te mogą być już praktycznie niemożliwe do odzyskania. Niestety otrzymałam podobną odpowiedź i wiem z całą pewnością, że bank nie podjął i nie podejmie żadnych czynności w tej sprawie czyli pieniądze spadkowe nieprawnie znajdują się na koncie ciotki, ciotka może nimi dowolnie dysponować, bank wie, że ciotka posiada te pieniądze nieprawnie i wie, że spadkobierca ustawowy domaga się ochrony majątku spadkowego. Jednak bank nie poczuwa się do obowiązku podjęcia jakichkolwiek czynności w tej sprawie.
Moje pytanie jest czy po nabyciu praw spadkowych do 1/4 majątku będę mogła skutecznie domagać się od banku odszkodowania. Uważam, że jeśli wszystkie przedstawione przeze mnie okoliczności tej sprawy okażą się prawdziwe to bank powinien w 100% odpowiadać za utratę majątku spadkowego i wypłacić odszkodowanie. Zgodnie z prawem bankowym bank jest zobowiązany dołożyć wszelkich starań do zapewnienia bezpieczeństwa powierzonych mu środków pieniężnych. Jeśli nie podejmie działań mających na celu wyjaśnienie z ciotką tej sytuacji to będzie to rażące zaniedbanie w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa / tym bardziej, że pieniądze dalej znajdują się w tym samym banku, a do chwili uprawomocnienia się postanowienia w sprawie spadkowej tylko bank może podjąć działania w tej sprawie/.
Czy mogę teraz, przed sprawą o nabycie spadku jeszcze podjęć jakieś kroki prawne w stosunku do banku? Jeśli mam jakieś szanse na wygranie tej sprawy z bankiem, to bardzo proszę o sugestie jak postępować dalej aby niczego nie zaprzepaścić. Bardzo dziękuję za wszelką pomoc.
