a ja znam dwa absurdy w ING:)
1. miałam kredyt w SCB a konto osobiste w ING, jednak nie miałam dostepu do internetu więc poprosiłam znajomego o przelanie z jego konta pieniedzy dla SCB a ja mu dam ta kwotę w gotowce. Bez problemu zrobil przelew ze swojego konta z opisem: splata raty kredytu nr xxxxx imie i nazwisko moje za miesiąc grudzień 2009r.
Wyslał mi na maila potwierdzenie transakcji ja sie z nim rozliczyłam w gotowce i po sprawie.
Jednak w roku 2011 zaczełam otrzymywac monity z firm windykacyjnych do których podał mnie SCB za niezaplacona ratę....hm....po wielu reklamacjach i telefonach w końcu uzyskalam info, że ING zwrócilo się do SCB z reklamacją, że ta transakcja była nieprawidlowa i aby SCB zwrócił ING te pieniądze. SCB zwrócił ING pieniadze-one nie dotarly ani do mnie ani do tego kolegi....zagineły w akcji.
żyłam sobie spokojnie bo właściwie to nie mój kłopot ale w tym roku kolejna firma zaczęła mi wydzwaniac do pracy własnie o ta niezapłacona ratę....no i poruszyłam teraz niebo!!! okazało się, że ING zwróciło się do SCB o wyksiegowanie i zwrot tej raty - nie wiadomo z jakiej przyczyny, SCB zwróciło zaksiegowaną juz rate, nie poinformowali mnie o tym i ja mam nagle dług i nikt nie wie dlaczego....
ja mam potwierdzenie wpłaty:) a więc myślę, że sprawa oprze sie o sąd bo nikt nie wie czemu ING kazalo zwrócić te pieniadze a w SCB też nikt nie wie czemu to oddali wyksiegowując z mojego konta ratalnego....no i zagwozdka a kasy ni ma....
2 absurd to taki, że ING podaje klientów o nakaz zapłaty na przedawnionych roszczeniach a mało tego solidarnie z osobą, która była upoważniona do konta he he solidarnie!!! czyli upoważńiam siostrę, mamę, męża, do mojego konta aby w przypadku mojej......mogl cokolwiek robic na koncie lub poprostu tez z niego korzystać no i nagle ta osoba dostaje nakaz zapłaty za cos co jest spłacone, przedawnione, konto juz dawno zamkniete solidarnie he he nakaz oczywiscie obalony ING obciażone kosztami:)przegrali w sądzie z kretesem:)
ale proponuje wszystkim, którzy maja konto w ING i debet w koncie o przeczytanie umowy albowiem w moim przypadku mieli 12 miesięcy na wystawienie BTE od dnia zawarcia umowy czego nie uczynili-bo nie bylo powodu ale przez 10 lat wiadomo placiłam im za ten debet tj. przychodzila pensja, pokrywalo debet, brali odsetki i pieniadze znow były do wykorzystania.....standard! w sumie bezprawnie kasę pobierali-poczytajcie umowy do debetu w ING a sie uśmiejecie:)
