Witam,
kilka lat temu byłem zmuszony zaciągnąć kredyt za pośrednictwem firmy Wierzyciel S.A. w Banku Spółdzielczym w Mikołowie. Po wielu perypetiach i wyroku sądowym na moją niekorzyść zapłaciłem zasądzoną sumę wierzytelności wraz z kosztami zastępstwa procesowego oraz odsetkami ustawowymi do dnia zapłaty, wszystko zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu.
Po 2 miesiącach otrzymałem pismo z Wierzyciela z podziękowaniem za wpłatę oraz z komunikatem, że jestem im jeszcze winien kwotę 336,87 zł do całkowitej spłaty pożyczki. I szlag mnie trafił.
Czy po wyroku sądu i zapłacie zasądzonej kwoty jestem im jeszcze coś winien? Czy mogę im napisać, żeby mnie pocałowali w dupę i zagrozić postępowaniem karnym z tytułu próby wyłudzenia nienależnych świadczeń i zakłócania miru domowego?
Weksel jako zabezpieczenie wykorzystali do sprawy sądowej. Proszę o radę. Najlepiej z odpowiednimi paragrafami...