Witam,tata popełnił samobójstwo.Przy dogłębnym przeszukiwaniu domu znalezlismy mase pism kredytów a także ponaglen o spłate raty.Ogólnie bardzo duzo kredytów.O niczym nie wiedzielismy przez lata...Teraz boimy sie gdyż juz dzwonią z ponagleniami ale gdy informuje o zgonie ojca chcą akt i karte zgonu.Czytalismy na forum ze do 6 miesiecy trzeba sie okreslic czy chcemy spadek czy nie.Mamy dom podzielony na 4 czesci (1/4 nalezała do ojca)a takze 2 samochody zarejestrowane na ojca...(jeden komletnie a drugi on wlascicielem a ja współwłascicielem czy cos dostane?Czy całe zabrane)Długi na pierwszy rzut oka sa kolosalne (az dziwimy sie ze mozna tyle było dostac w krótkich czasach i z niesplaceniem wczesniejszych...)Czy mozemy gdzies dowiedziec sie ile tych długów łacznie jest??Bo gdybysmy mieli chodzic po bankach to czasu by brakowalo.NIewiemy co by było lepsze a nie chcemy brac spadku jak kredyty bedą przewyższac wartosc domu i 2 aut.Czy jeśli sie zrzekniemy majątku to jak wygladaja sprawy z kredytami trzeba isc cos załatiwac jeszcze.Zeby nie pisali nadal bądz nie było nic uruchomione,i odezwia sie za jakis czas...
PS:Jak to jest mozliwe że brany jest kredyt bez zgody,wiedzy małzonka,a potem wszyscy są do tego obarczeni a przy podpisywaniu umowy był tylko on sam...
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-06-01 16:32 przez SylverStone.
